Vettel najmłodszym zwycięzcą, Kubica na podium

Vettel został najmłodszym zwycięzcą wyścigu w historii F1. Heikki Kovalainen minął metę 12,5 sekundy za Toro Rosso, a 7,9 sekundy po McLarenie finiszował Robert Kubica, który podobnie jak przed dwoma laty, stanął na podium po Grand Prix Włoch. Robert pojechał na jeden stop, przebijając się z 11 pola startowego. W mistrzostwach świata prowadzi Hamilton (78) przed Massą (77) i Kubicą (64).

Padał deszcz i startowano za Safety Carem. Nakajima i Button rozpoczynali wyścig z depo. Sebastien Bourdais zgasił silnik, został zepchnięty na pitlane i stracił okrążenie. Po dwóch kółkach Mercedes Bernda Mayländera zjechał z toru. Timo Glock minął Fernando Alonso na pierwszej szykanie, Robert Kubica zostawił za sobą Nicka Heidfelda. Po piruecie Glocka (7), Kubica awansował do ósemki.

Giancarlo Fisichella wjechał w Davida Coultharda, zgubił przednie skrzydło i wypadł na Parabolice (13). Lewis Hamilton przesuwał się do przodu, podczas 17 okrążenia wyprzedzając Kubicę na Ascari. Vettel uzyskał 11-sekundową przewagę i tankował po 18 rundzie. Glock minął Kubicę (19), a potem Alonso (21).

Kovalainen, Webber i Massa wykonali pit stop po 22 rundach. Hamilton zatrzymał się po paliwo i nowy komplet ekstremalnych deszczówek po 27 okrążeniu. Po następnym kółku David Coulthard jako pierwszy zaryzykował intermediate. Massa wykonał drugi stop i również otrzymał medie (33).

Robert Kubica posiadał zapas paliwa na 34 okrążenia. Zaliczył jedyny postój, kiedy Kovalainen i Webber tankowali po raz drugi. Vettel zatrzymał się razem z Hamiltonem (36) i nie stracił prowadzenia. Posiadał 9,5 sekundy przewagi nad Kovalainenem. Kubica widniał w trójce - 10 sekund za McLarenem, 1,6 sekundy przed Renault Alonso.

Na 46 kółku Kubica ustanowił najlepszy czas okrążenia w wyścigu (1.32,366), po kilku sekundach poprawiony przez Webbera. Strata Alonso do Roberta wzrosła do 5 sekund. Hamilton dogonił Massę jadącego na szóstym miejscu, za Nickiem Heidfeldem, nie zdołał jednak wyprzedzić rywala w mistrzostwach. Kazuki Nakajima zderzył się z Davidem Coulthardem i Red Bull zjechał po nowy nos.

Wraz z trójką bohaterów wyścigu, na podium pojawił się Gerhard Berger, przed 20 laty zwycięzca Gran Premio d'Italia jako kierowca Ferrari, obecnie współwłaściciel Toro Rosso.