Vettel po raz trzeci
Sebastian Vettel trzeci raz wygrał kwalifikacje przed Grand Prix Chin.
Dla aktualnego mistrza świata to 18 pole position w karierze, czwarte z rzędu. Tym razem było łatwo. Już na pierwszym komplecie miękkich opon w Q3, Vettel uzyskał 1.33,706 - i pokonał o 0,715 sekundy Jensona Buttona. Lewis Hamilton wykonał tylko jedną próbę. Popełnił błąd na ostatnim nawrocie i trafił do drugiego rzędu z Nico Rosbergiem. Trzecia linia należy do Ferrari Alonso i Massy. Z kolejnych startują Alguersuari i Di Resta, Buemi i Petrow, którego R31 uległ awarii w Q2.
W Q1 odpadł Mark Webber, który nie miał KERS i zaliczył 8 okrążeń na twardych Pirelli. - Zostałem na twardych oponach, bo taka była decyzja chłopców na stanowisku kierowania - tłumaczył Mark. Pożegnano również Kovalainena, Trullego, d'Ambrosio, Glocka, Liuzziego i Karthikeyana. Kierowcy HRT wykonali limit 107 % (1.41,941). Na czele znaleźli się Rosberg (1.35,272), Pietrow, Alonso, Massa, Schumacher i Vettel, który oszczędzał miękkie opony - podobnie jak dwójka McLarena.
W Q2, Witalij Pietrow wbił się do czwórki i na następnym okrążeniu zatrzymał samochód przed zakrętem 6. - Coś nie gra z biegami - informował przez radio. Ukazała się czerwona flaga, a sesję wznowiono na 2.02 przed końcem. Nick Heidfeld, który wyjechał z boksu tuż przed awarią Pietrowa i miał jedno okrążenie na wejście do Q3, zdołał wyprzedzić tylko Pastora Maldonado. Odpadli też Sutil, Perez, Kobayashi, Schumacher i Barrichello. Najszybszy okazał się Hamilton (1.34,486) - przed Buttonem, Vettelem, Pietrowem i Alonso.
Jedynie czterech kierowców wykonało dwie próby w Q3. Prowadził Vettel (1.33,706) przed Buttonem (1.34,421), Alguersuarim i Buemim. Na finiszu Nico Rosberg wygrał pojedynek z Fernando Alonso. Lewis Hamilton atakował, ale spóźnił hamowanie na ostatnim zakręcie.
Fot. Clive Mason / Getty Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.