Walczą z Renault o Kubicę

- John, wiem, że wiele razy ciebie o to pytano - czy spodziewasz się, że będziesz tutaj za rok? Wasz budżet jest trochę spóźniony.
- Nie mogę uwolnić się od takich pytań. Planujemy znacznie dalej, niż inni. Jeżeli prowadzisz firmę, może ciebie spotkać redukcja budżetu w połowie roku. Jesteśmy profesjonalistami i poradziliśmy sobie z tym. Mamy alternatywne scenariusze. Spodziewam się, że wrócę na Suzukę i liczę, że za rok nie będzie padać.

- O ile dobrze się orientujemy, obydwaj kierowcy otrzymali wolną rękę i jeżeli chcą, mogą negocjować kontrakty z innymi zespołami.
- Myślę, że rynek jest bardzo płynny. Staraliśmy się być uczciwi wobec kierowców mówiąc im, że możemy nie mieć dla nich miejsca. Myślę, że to uczciwa i jasna sytuacja. Pozostajemy z obydwoma w kontakcie, szczególnie z Timo. Czuję jednak, że na rynku kierowców będą ruchy, nawet takie, o których ludzie nie spekulują w tej chwili, a zatem chcemy mieć wolną rękę, żeby wybrać najlepszą opcję dla teamu na przyszły rok. Sądzimy, że będziemy mieli szybki samochód i chcemy osiągnąć dobry wynik.

- Czy Kubica jest na tej liście?
- Tak, zdecydowanie jesteśmy nim zainteresowani. Podejrzewam, że chyba walczymy z naszymi przyjaciółmi z Renault. Musimy zobaczyć, co się wydarzy. Mam nadzieję, że nam się uda, a jeżeli nie, to istnieją alternatywne rozwiązania.

Chris Lines (Associated Press): - John, wracając do twoich komentarzy na temat Kubicy, skąd możesz wiedzieć, ile będziesz mógł wydać na kierowcę, dopóki nie otrzymasz ostatecznego OK z Tokio, dotyczącego waszego budżetu na następny sezon?
- To bardzo proste. Mam ogólne pojęcie o rozmiarach budżetu i mogę wprowadzić oszczędności gdzie indziej. Jeżeli zaangażujesz tańszego kierowcę, wówczas możesz wydać pieniądze na coś innego. Myślę, że to prosty rachunek.

- A zatem masz jakieś ogólne pojęcie o wysokości budżetu? To nie będzie coś drastycznie różniącego się od tegorocznych wydatków?
- Domyślam się, że otrzymamy mniej pieniędzy niż w tym roku, ale to nadal będzie znaczny budżet.

Will Buxton (Australasian Motor Sport News): - Pytanie do Boba (Bella) i do Johna. W tej chwili wygląda na to, że Robert Kubica przejdzie albo do Renault, albo do Toyoty, jeżeli plotki się potwierdzą. Jak sądzicie, który z was ma większe szanse, żeby podpisać z nim kontrakt?
Bob Bell: - Ja powiem, że my, a John stwierdzi, że on. Pozwólmy ustalić to historii.
John Howett: - Poczekamy i zobaczymy. Myślę, że szanse są równe.

Ralf Bach (R & B): - Przeczytałem, że Toyota pozostaje w kontakcie z Kimim Räikkönenem
- Nie z Kimim, ale z jego managementem - tak.