Winne kamienie?
Zniszczona opona Lewisa Hamlitona, która pozbawiła go drugiego miejsca w Grand Prix Hiszpanii, została już zabrana na szczegółową analizę do siedziby McLarena.
Brytyjczyk miał metę prawie w zasięgu wzroku, jednak wybuch przedniej lewej opony sprawił, że wylądował w barierach. Hamilton stracił nie tylko drugie miejsce w wyścigu, ale również cenne punkty, bowiem miał szansę zostać wiceliderem mistrzostw.
Szef zespołu – Martin Whitmarsh od razu stwierdził, że na awarię miały wpływ krawężniki, natomiast Bridgestone od razu podało, że to nie było spowodowane wadliwą oponą.
- Pracujemy z McLarenem bardzo dokładnie, aby zrozumieć co się stało – poinformował Hirohide Hamashima z Bridgestone.
Pojawiła się nowa wiodąca teoria, że wpływ na to miał kamień, który utknął w feldze.
Już w sobotę po kwalifikacjach Rubens Barrichello zrobił zdjęcie swojego bolidu i kasku, będąc zaskoczonym licznymi uszkodzeniami spowodowanymi przez kamienie.
Podejrzewa się, że również kamień wpłynął na awarię Sebastiana Vettela.
- Tarcza hamulcowa została trochę uszkodzona – wyjaśnił szef Red Bull Racing – Chriistian Horner. – W fabryce sprawdzimy jaka była tego dokładna przyczyna.
Awaria w bolidzie Niemca była na tyle poważna, że zespół zalecił mu wycofanie się z wyścigu. Vettel jednak kontynuował dalszą jazdę. Zmienił ustawienia swojego samochodu i korzystał tylko z tylnych hamulców.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.