Wirth zapłaci

Virgin musi zamontować w swoich samochodach większe zbiorniki paliwa. Odkryto, że są zbyt małe co nie pozwoli na przejechanie pełnego dystansu wyścigu.

Zmiany zostaną wprowadzone dopiero na europejską część sezonu co oznacza, że będą musieli się jeszcze przemęczyć z tym problemem w Malezji i w Chinach.

- To my jesteśmy dostawcą nadwozia. To nie ma związku z dostawcami silnika i paliwa. Od nas zależy rozwiązanie tego problemu. Nie naliczymy zespołu – wyjaśniał Wirth serwisowi Autosport. – To jest nasza kwestia, abyśmy dostarczyli samochody, które są w stanie ukończyć grand prix.

W Australii zespół miał również problem z pompowaniem paliwa co oznaczało, że w kwalifikacjach musieli mieć go więcej niż normalnie.

- To nie jest problem zespołu, tylko nasz – dodał. – Nie spisujemy się najlepiej, szczególnie w kwalifikacjach, gdzie są problemy z wykorzystaniem paliwa. Istnieją pewne techniki oszczędzania paliwa, które wykorzystuje się w wyścigach samochodów sportowych, ale to nie ma nic wspólnego ze ściganiem, a my chcemy się ścigać.

MW