Wolff: Lepiej myśleć długofalowo
Po tym, jak Frank Williams odszedł na emeryturę, Toto Wolff jest obecnie najbardziej utytułowanym wśród szefów zespołów. Austriak jest bohaterem najnowszego odcinka #ThinkingForward.

Czy po tym wszystkim, co się stało: restarcie rywalizacji, nowym Porozumieniu Concorde, limicie budżetowym, można teraz powiedzieć, że Formuła 1 jest w lepszej formie?
- Cóż, ze sportowego punktu widzenia był to trudny rok. Jednak również w przypadku życia osobistego, nikt z nas raczej nie wyjdzie o północy w Sylwestra i nie krzyknie: Było świetnie! Mimo to, sądzę, że podobnie jak w przypadku mentalności zespołu, najwięcej uczą bolesne sytuacje.
- Poza tym, zgadzam się, że sport wyjdzie z tego silniejszy. Udało nam się ułożyć kalendarz. FIA, FOM i zespoły współpracowały w odpowiedni sposób. Razem obniżyliśmy koszty. Jesteśmy jednym z niewielu sportów, którym się to udało. Wierzę, że to nas wzmocni.
Ze strategicznego punktu widzenia sukces F1 to sytuacja, w której zespoły, FIA i F1 się zgadzają, a kibice uważają sport i jego osobistości za wciągające. Pięć lat temu nikt nie miałby takiego zdania, ale czy teraz jesteśmy na właściwej drodze?
- Myślę, że jesteśmy na dobrej trajektorii. Wciąż się rozwijamy, wbrew wszystkim przeciwnościom. Jesteśmy widoczni w tradycyjnej telewizji, darmowej i płatnej. Również współpraca z Netflixem jest bardzo udana. Dzięki niej zdobyliśmy wielu odbiorców. Media społecznościowe także rosną w siłę.
- Podejmowanie decyzji nie jest już krótkoterminowe i chaotyczne, jak w przeszłości. Myślę, że Formuła 1 jest generalnie lepszym miejscem.
Jedną z głównych rzeczy, która ma zmienić oblicze Formuły 1, jest wprowadzenie limitu wydatków. Obserwujemy już pewne krótkoterminowe skutki, jak sojusz między Ferrari i Haasem, zakładający przejście Simone’a Resty czy angaż Micka Schumachera.
- Simone Resta współpracował już z partnerami wcześniej i był w Alfie Romeo. No i jest najprawdopodobniej jednym z najlepszych inżynierów w branży. Pod tym względem jest to oczywiście ogromny zysk dla Haasa. Ogólnie rzecz biorąc, sądzę, że takie relacje czy - jak to nazwałeś - sojusze między zespołami - jak nasz związek z McLarenem - są ważne. Zespoły mogą czerpać profity z kosztów badawczo-rozwojowych, ponoszonych przed producentów.
- To korzystna dla wszystkich sytuacja i droga dająca progres. Oczywiście, należy pamiętać o zespołach czy producentach, którzy nie mają takich relacji. Nie może być ogromnej dysproporcji. Jednak pewnie 80 procent ekip takie posiada. Mam nadzieję, że w przyszłości każdy odniesie korzyści z powodów, które przedstawiłem.
Jako członek Mercedesa osiągnąłeś przez ostatnie siedem lat bardzo wiele. Gdzie widzisz się za kolejne siedem?
- Trudno jest czynić takie przewidywania. Kocham sport. Kocham wyścigi samochodowe. Widzę wielki potencjał w Formule 1. Dodatkowym elementem przywódczym będzie Stefano Domenicali, a Chase [Carey] wciąż będzie w pobliżu.
- Jestem dumny, że mogę być współwłaścicielem zespołu Mercedesa. Ale moja rola może się w przyszłości zmienić. Będę teraz szefem w swoim ósmym roku, jednak być może w ciągu kilku najbliższych lat przejdę na inne stanowisko. Nie podjąłem jeszcze decyzji.

Toto Wolff, Executive Director (Business), Mercedes AMG
Photo by: Steve Etherington / Motorsport Images
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.