Wolff nie ma żalu do Hamiltona
Toto Wolff wybaczył Hamiltonowi, kiedy kierowca Mercedesa po Grand Prix Malezji wywołał teorię spiskową.Brytyjczyk zmierzał w niedzielnym wyścigu na torze Sepang po pewne zwycięstwo.
Niestety kolejna awaria silnika w tym roku przekreśliła jego szansę na odzyskanie prowadzenia w mistrzostwach.Na spotkaniu z dziennikarzami rozżalony Hamilton rozważał teorie spiskowe.- Moje pytanie jest do Mercedesa - mówił po niedzielnym wyścigu Hamilton. - Mamy tak wiele silników, ale tylko moje się psują. Ktoś mi musi dać na to odpowiedź. Coś jest nie tak. Chyba ktoś nie chce, abym wygrał w tym roku.- Hamilton nie może mówić, że to sabotaż - apelował Niki Lauda. - Nie mogę tego zaakceptować, ponieważ robimy wszystko co możliwe, aby dać mu najlepszy samochód i najlepszy silnik.Po niepowodzeniu Brytyjczyk zdołał później ochłonąć.- Kiedy wysiadasz z samochodu, uczucie, który ci towarzyszy, kiedy prowadziłeś w wyścigu, a samochód się popsuł - ciężko mówić pozytywne rzeczy w takim momencie - tłumaczył się Hamilton ze wcześniejszej wypowiedzi. - Mam stu procentowe zaufanie do ludzi.Na stwierdzenie, że „ktoś" próbuje mu odebrać tytuł, odparł, że chodziło mu o Boga.- Czuję, jakby ktoś był nade mną, to siła wyższa, która trochę interweniuje. Jeżeli na koniec roku nie chce mnie jako mistrza, będę musiał to zaakceptować.Szef zespołu Mercedes - Toto Wolff, usprawiedliwiał wypowiedź swojego kierowcy.- Po tak gorzkim wyniku, kiedy jesteś liderem wyścigu i walczysz o powrót na prowadzenie w mistrzostwach i wybucha ci silnik, taka wypowiedź przed kamerami jest dozwolona.- Był bardzo rozczarowany i każdy wyraża swoje rozczarowanie inaczej. Kiedy ochłonie, zrozumie, że sabotaż to nieprawda. To po prostu szalony przypadek, przy większości jego problemów z silnikiem w tym roku - dodał.fot. XPB Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.