Wygrać domowy wyścig
Timo Glock, Michael Schumacher, Adrian Sutil, Sebastian Vettel i Mark Webber uczestniczyli w czwartkowej konferencji prasowej FIA na Hockenheimringu.
- Dobrze jest wrócić do Hockenheim - stwierdził Timo Glock. - Zaliczyłem tu dużo dobrych wyścigów i naprawdę czekam na Grand Prix Niemiec. Liczę na weekend bez kłopotów. Postaramy się znaleźć przed Lotusem - to jest naszym celem.
- Myślę, że zawsze dobrze jest wrócić do domu - powiedział Sebastian Vettel. - Ja i Timo jesteśmy z tych okolic. Przede wszystkim przepraszam za pogodę, ale fajnie jest ścigać się tutaj. Wszyscy znamy ten tor bardzo dobrze, a jeżdżenie przed własną publicznością zawsze jest czymś szczególnym. Widzieliśmy to ostatnio w Silverstone. Ludzie mocno dopingowali Jensona i Lewisa. Dla nas tak samo będzie tutaj. Podoba nam się to i chcemy dobrze wypaść. Poza Michaelem, żaden z nas nie wygrał jeszcze domowego wyścigu, a zatem to jest nasz cel na ten weekend.
- Wygrałem tu cztery razy, ale tym razem jest inaczej, bo przyjechałem tutaj w czymś w rodzaju niemieckiego zespołu narodowego - przyznał Michael Schumacher, który na konferencji przedzielił kierowców Red Bulla. - Nasza główna fabryka znajduje się około 100 km stąd. Byliśmy tam wczoraj i odczuwamy duże wsparcie, duże oczekiwania. Dobrze, że wzrosła sprzedaż biletów, choć nie wszystkie zostały sprzedane.
Nie jestem całkiem zadowolony z moich wyników, ale ujmijmy to w ten sposób. Są oczekiwania, których będąc realistą, nie mogę spełnić. Pauzowałem przez trzy lata i po powrocie nie mogę znaleźć się dokładnie w tym miejscu, gdzie skończyłem, dysponując samochodem, który w tej chwili na to mi nie pozwala. To jest chyba nierealne. Nie jestem magikiem! To wymaga czasu. Przede wszystkim, cały ten proces mi się podoba. Było trochę wpadek i chwil, w których oczywiście, mogłem się wkurzyć. Ale ogólnie o to chodzi. Są wzloty i upadki - i to jest ekscytujące w motorsporcie. Znam ostateczny cel, wiem, gdzie chcę się znaleźć i jestem pewny, że mogę to osiągnąć. Pracuję nad tym i na tym się koncentruję. Ten cyrk ma stronę sportową i stronę rozgrywkową. Musisz to zaakceptować, wiedzieć, że to po prostu część całej sytuacji - i za bardzo się tym nie martwić.
- W poprzednim wyścigu nie było dużego dramatu - mówił Mark Webber. - Trochę się wydarzyło, ale przede wszystkim, Sebastian nie zrobił mi absolutnie nic złego. To oczywiste... Obydwaj jesteśmy konkuirencyjni i to naturalne, że media chcą rywalizacji pomiędzy nami. Seb i ja wykonujemy tylko naszą pracę. Łączy nas to, że pracujemy dla tego samego teamu, dzielimy tę samą pasję i chcemy uzyskać taki sam wynik. Team uczy się po drodze i jest to zdrowa nauka. Mamy sensacyjną pozycję. Przed dwoma laty zespół nie uzyskiwał takich rezultatów. Teraz jesteśmy najlepsi na torze - to nasza zasługa i zamierzamy to kontynuować.
- Regularnie zdobywam punkty i chyba jestem jedynym kierowcą, który punktował w każdym wyścigu od Barcelony - pochwalił się Adrian Sutil. - Czasem jesteśmy bardzo blisko Q3, jednak walka o czołową dziesiątkę w kwalifikacjach jest bardzo wyrównana. Williams trochę poprawił samochód i jest bardzo mocny. Sauber również zrobił krok naprzód. Nie mamy kłopotów, ale musimy wszystko trochę lepiej zoptymalizować. W poprzednich dwóch wyścigach ponieśliśmy straty w kwalifikacjach, ponieważ nie wykorzystaliśmy opon. Są tego powody i tutaj powinniśmy uzyskać dobry wynik, finiszować w punktach. Samochód jest wystarczająco mocny.
Fot. Andrew Hone/Getty Images
Fot. Sutton Images
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.