Wypadek Kubicy
Koszmarny wypadek Roberta Kubicy przesłonił sportową rywalizację w Grand Prix Kanady.
Formuła 1 jeszcze raz pokazała, że jest niebezpieczną zabawą, w której igra się ze śmiercią. Na szczęście tym razem skończyło się na strachu. Według ostatnich doniesień, krakowianin, który znajduje się w szpitalu Sacre-Coeur w Montrealu, nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń.
Podczas 27 okrążenia, Kubica stuknął w koło jadącej przed nim Toyoty Jarno Trullego i wypadł z toru. Po potężnym uderzeniu w mur, jego BMW Sauber przekoziołkował po torze i zatrzymał się pod barierami L'Epingle. Kraksa wyglądała fatalnie. Natychmiast rozpoczęła się akcja ratunkowa. Po kilku minutach krakowianin został przetransportowany do centrum medycznego, a następnie odleciał helikopterem do szpitala na szczegółowe badania.
Dramatyczny wyścig na Ile Notre Dame, obfitujący w wypadki, nautralizacje, a nawet dyskwalifikacje, wygrał rywal i przyjaciel Roberta Kubicy jeszcze z czasów kartingu, Lewis Hamilton. W szóstym podejściu 22-letni Anglik zdobył swoją pierwszą Grand Prix i z 48 punktami na koncie odzyskał prowadzenie w mistrzostwach świata. Na drugiej pozycji finiszował Nick Heidfeld z BMW Saubera, natomiast podium uzupełnił kierowca Williamsa, Alex Wurz.
Nick Heidfeld ruszył jak z procy, lecz został przyblokowany przez Hamiltona. Alonso próbował skorzystać z tej sytuacji i znalazł się na poboczu, spadając za kierowwcę BMW Saubera. Rosberg minął Räikkönena. Fisichella wskoczył do siódemki, a Kubica był ósmy. Lider systematycznie oddalał się od Heifelda i Alonso, który na 18 kółku ponownie odwiedził pobocze pierwszego zakrętu i przegrał z Massą. Czołówa dwójka zdążyła zaliczyć pierwszy pit stop, zanim Adrian Sutil rozbił Spykera na Turn 4, powodując pierwszą nautralizację. Alonso i Rosberg zjechali do depo, ale zgodnie z nowymi przepisami, tankowanie jest możliwe dopiero wtedy, gdy kierowcy grzecznie ustawią się za Safety Carem, w związku z czym obaj otrzymali karę stop nad go.
Na 26 kółku wyścig wznowiono, po chwili jednak doszło do kraksy Kubicy i nastąpiła druga neutralizacja. Po restarcie Kimi Räikkönen popełnił błąd na agrafce i przegrał z Takumą Sato. Mistrz świata po odbyciu kary rzucił się do odrabiana strat. Na 49 okrążeniu Christijan Albers zgubił przednie skrzydło na trzeciej szykanie i do akcji ponownie wysłano Safety Cara. W gronie pechowców znaleźli się Felipe Massa i Giancarlo Fisichella, którzy przy wyjeździe z depo zignorowali czerwone światło, za co zostali zdyskwalifikowani.
Alonso i Räikkönen równocześnie zjechali na drugi serwis i mistrz świata zyskał pozycję, lecz po kilku rundach stracił dwie, bo mijając Trullego znowu nie zmieścił się w Turn 1. Safety Car zjechał z toru, lecz dwa kółka później znowu musiał interweniować, ponieważ Tonio Liuzzi wpadł swoim Toro Rosso w Ścianę Mistrzów. Kolejność była sensacyjna. Prowadził Hamilton, przed Heidfeldem, Barrichello, Wurzem, Kovalainenem, Trullim, Räikkönenem, Schumacherem i Alonso.
Ściganie wznowiono na 10 ostatnich kółek. Barrichello wykonał pit stop i Wurz awansował do trójki. Alonso minął Ralfa Schumachera, który wkrótce przegrał także z Sato. Japończyk zbliżył się teraz do mistrza świata i na trzy okrążenia przed metą przeprowadził udany atak na szóstą pozycję.
- To był wspaniały dzień. To jest historia – cieszył się z pierwszego zwycięstwa w F1 Lewis Hamilton. - Byłem na to przygotowany już od jakiegoś czasu. Pozostawała tylko kwestia tego kiedy i gdzie uda mi się wreszcie wygrać. Chciałbym zadedykować ten sukces mojemu ojcu, bez którego to wszystko nie byłoby możliwe. Mam nadzieję, że z Robertem, który jest moim przyjacielem, wszystko jest w OK.
(RoSmoc)
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.