Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Wypowiedzi po drugim dniu testów

SEBASTIAN VETTEL (P1): - To był dobry dzień i dobry czas, chociaż uczciwie ciężko stwierdzić, gdzie jesteśmy, ponieważ jest duży rozrzut w czasach okrążeń zespołów.

Nie mieliśmy żadnych poważnych problemów z niezawodnością w trakcie testowania, prędkość wygląda dobrze o ile możemy wydać taką opinię. Myślę, że musimy poczekać do tego co będzie po Melbourne – może po Malezji lub Chinach – aby naprawdę dowiedzieć się, gdzie jesteśmy.

SEBASTIEN BUEMI (P2): - Możemy być zadowoleni z tego co osiągnęliśmy dzisiaj, ponieważ 120 okrążeń oznaczało, że przeszliśmy przez cały zaplanowany program. Oprócz symulacji wyścigu byłem w stanie przeprowadzić symulację kwalifikacji. Pokazaliśmy sensowny poziom osiągów i zespół wykonał bardzo dobrą pracę tak przygotowując samochód. Generalnie to był produktywny test. Teraz okaże się, czy możemy zrobić dalszy postęp przez kolejne dwa dni z Jaime za kierownicą i wtedy zobaczymy, gdzie tak naprawdę jesteśmy, kiedy pojedziemy do Melbourne.

WITALIJ PIETROW (P3): - Jestem zadowolony z tego co osiągnęliśmy dzisiaj i mogłem sporo nauczyć się o samochodzie i oponach. Rano zajęliśmy się krótkimi przejazdami, pracą nad ustawieniami i byłem całkiem zadowolony z bolidu. Najważniejsze było przejechanie dystansu wyścigu, czym zajęliśmy się po południu. Pierwszy raz mogłem zaliczyć długie i równe przejazdy i naprawdę zacząłem rozumieć opony.

LEWIS HAMILTON (P4): - To był ciężki dzień, ponieważ nie przejechaliśmy wystarczającej ilości kilometrów. Przyjechałem tu z nadzieją na pokonanie większej liczby okrążeń, chciałem zaliczyć dobrze ponad sto okrążeń, pokonać dystans wyścigu. Zazwyczaj o tej porze roku, z pit stopami pokonywaliśmy dziennie jeden lub dwa dystanse wyścigu, ale na razie nie potrafimy przejechać nawet jednego dystansu. Nie był to dla nas wspaniały dzień, ale pod względem prowadzenia się samochodu odnotowaliśmy progresję dzięki wprowadzeniu poprawek. Przynajmniej to jest pozytywne. Czy czuję, że mam samochód gotowy do walki o mistrzostwo? Nie. To jednak nie oznacza, że nie stanie się zwycięskim bolidem. Od dzisiaj, poprawki które mieliśmy sprawiają, że samochód staje się lepszy, tak więc o ile utrzymamy właściwy kierunek z rozwojem i nowe elementy pojawią się w wyścigach zgodnie z planem, pozwolą nam na zniwelowanie straty i rywalizację o zwycięstwa. Jeżeli nie stracimy wielu punktów w pierwszych wyścigach, wtedy nie będziemy daleko z tyłu. Przykładowo powiedzmy, że będziemy w pierwszej piątce w trzech lub czterech pierwszych wyścigach, zdobędziemy punkty, a potem będziemy mieli samochód zdolny do wygrywania, wtedy to nadal będzie możliwe.

PAUL DI RESTA (P6): - To był dla nas sensowny dzień. Dzięki niezawodności i dobrej pogodzie mogliśmy zrealizować cały program. Rano pracowałem nad symulacją kwalifikacji, a po południu nad przejazdami wyścigowymi. Ćwiczyłem już wcześniej pit stopy podczas treningów w zeszłym roku, ale w warunkach wyścigu to jest nowe doświadczenie. Ich czas trwania był podobny do tego, czego doświadczyłem w DTM w ciągu ostatnich czterech lat, więc myślę, że było ok. Jutro mam przerwę podczas gdy Adrian przejmie samochód i przetestuje nowe poprawki aerodynamiczne. Swoją szansę dostanę w piątek i nie mogę się doczekać, aż je przetestuję.

KAMUI KOBAYASHI (P7): - To był interesujący i produktywny dzień i uzupełniliśmy zaplanowany program. Przejechaliśmy dobrą odległość i sporo się nauczyliśmy. Praca nad ustawieniami nowego samochodu jest inna w porównaniu z zeszłorocznym bolidem i dobrze zebrać większe doświadczenie w tej kwestii. Po południu zmieniły się warunki na torze, co miało znaczenie, ponieważ mieliśmy trochę problemów z dostosowaniem samochodu i znalezieniem właściwego balansu. Jednak nie ma się czym martwić.

NICO ROSBERG (P8): - Miło było dzisiaj mieć w bolidzie i poczuć potencjał pierwszych poprawek. Dziękuje wszystkim członkom zespołu za ciężką pracę, ponieważ uważam, że mamy kilka imponujących poprawek, chociaż nie mogliśmy pokazać dzisiaj pełnych osiągów, bowiem jeszcze nie wszystkie elementy samochodu współpracują ze sobą. Dało się jednak zauważyć, że nowy pakiet powinien zapewnić spory postęp. Problem z nadwoziem kosztował nas trochę czasu pod koniec, ale i tak sporo się dzisiaj nauczyliśmy.

JARNO TRULLI (P9): - Jesteśmy dość zadowoleni z tego, jak potoczył się dzień – przejechanie 98 okrążeń dało nam kilka opcji na pracę przy ustawieniach i zebraliśmy sporo przydatnych danych o degradacji opon. Spisują się podobnie jak oczekiwaliśmy, a zmiany wprowadzane w samochodzie przynosiły rezultaty jakich chcieliśmy. Przejrzymy wszystkie informacje i zobaczymy, czy możemy jutro zrobić kolejny krok.

PASTOR MALDONADO (P10): - To nie był udany dzień, ponieważ nie przeszliśmy przez założony program. Niestety nie mieliśmy wystarczającej ilości przejazdów, aby wykonać postęp. 

Poprzedni artykuł Pięć czerwonych flag
Następny artykuł Ceccarelli o Kubicy

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry