Jadąc za Sebem zauważyłem ziarnienie i trochę się tym zdenerwowałem. Opony jednak wytrzymały. Mogłem jechać dłużej na ultramiękkich. Po zmianie czekał mnie jeszcze długi dystans. Informacje mówiły, że miękkie opony są bardzo wytrzymałe. Było po prostu ślicznie! Na początku za bardzo nie cisnąłem, jednak zdawałem sobie sprawę z tego, że Seb ciśnie. Jechał bardzo szybko i mieliśmy fajną walkę. Zmusił nas do wysiłku, dlatego pojechałem na jeden stop. Dwa wyścigi wstecz miałem ciężki sezon. Teraz jestem wdzięczny i czuję się błogosławiony. To był jeden z moich najlepszych wyścigów od długiego czasu.
SEBASTIAN VETTEL: - Lewis był trochę za szybki i to stanowiło problem. Myślę, że zaliczyliśmy wielki weekend. Wykonałem fantastyczny start. Pierwsze okrążenie nie było perfekcyjne. Miałem kłopoty z zahamowaniem przed ostatnim zakrętem. Cisnąłem przez cały wyścig. Dosyć wcześnie zdecydowaliśmy się na inną taktykę. Zaplanowaliśmy ją, żeby odzyskać prowadzenie. Lewis pozostał na torze i obserwował, jak zachowują się opony. Wytrzymały trochę dłużej niż tego oczekiwaliśmy. Potem miałem kłopoty ze zmniejszeniem dystansu, ogólnie był to jednak wspaniały weekend. W ostatnich wyścigach mieliśmy trochę problemów. Teraz poprawiliśmy samochód i wyścig był naprawdę fajny. Co do naszej taktyki, nie jestem zwolennikiem obwiniania innych. Zużycie opon nie było tak duże, jak się spodziewaliśmy.
VALTTERI BOTTAS: - Jestem bardzo zadowolony z tego, co osiągnęliśmy dzisiaj jako zespół. Szkoda, że odpadł Felipe, ale podium daje nam dużą motywację na następne kilka wyścigów. Pokazaliśmy, że jesteśmy mocnym teamem i możemy uzyskiwać dobre wyniki. Nasza taktyka była wspaniała, pit stop znowu naprawdę dobry. To zdecydowanie jeden z moich najlepszych wyścigów. Jestem naprawdę zadowolony z dnia i czekam na następny start.
NICO ROSBERG: - Sebastian wykonał dobry start, ja - niezły, a Lewis naprawdę kiepski. Znajdowałem się po zewnętrznej. W Barcelonie objechałem Lewisa po zewnętrznej i wtedy do bardzo dobrze zadziałało. Dzisiaj znowu spróbowałem, ale Lewis wykonał naprawdę twardy manewr. Doszło do kontaktu, wypadłem, no i tyle. Tym razem to nie zadziałało. Byłem mocno wkurzony, ale w końcu to wyścigi. Taka jest moja praca. Następnym razem postaram się znaleźć z przodu po takim pojedynku. Dla mnie było to bardzo kosztowne, bo uciekło dużo miejsc i potem musiałem odrabiać straty. Pod koniec niemal zabrakło mi paliwa, dlatego nie mogłem właściwie zaatakować Maxa. On bardzo dobrze się bronił. Odpuściłem, żeby zaoszczędzić paliwo, znowu atakowałem - i w końcu manewr kompletnie się nie udał. Obróciłem się na szykanie.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.