Źle dobrane opony
"Wybór opon dla Roberta Kubicy nie był dobry i wszystko, co Robert mógł dzisiaj osiągnąć, to 12 miejsce" - czytamy w komunikacie prasowym BMW Saubera po Grand Prix Turcji.
- Mój start był całkiem OK, ale na pierwszym zakręcie kręcił się Giancarlo Fisichella, musiałem go omijać poboczem i dużo tam straciłem - powiedział Robert. - Potem wyprzedziłem paru kierowców, wyjechał Safety Car i zmieniliśmy opony. Druga część wyścigu, podobnie jak pierwsza, nie była zła, choć opony się łuszczyły. Kiedy założyliśmy trzeci komplet, ziarno pojawiło się już na pierwszym okrążeniu, dlatego jechałem zdecydowanie zbyt wolno. To był nasz wybór, który tym razem okazał się niewłaściwy. Ogólnie nie było źle. Kiedy opony pracowały jak należy, stoczyłem kilka udanych pojedynków i myślę, że było OK jak na mój drugi wyścig w F1.
- Przy naszych lokatach na starcie spodziewaliśmy się, że obydwa samochody dojadą na punktowanych miejsach, dlatego końcowy rezultat jest bardzo rozczarowujący - komentował Mario Theissen. - Nick stracił przednie skrzydło na pierwszym zakręcie, a w drodze do depo uszkodzeniu uległa podłoga samochodu. No i było po wyścigu. W przypadku Roberta decydującym czynnikiem okazały się opony. Podjęliśmy ryzyko, ale to się nie opłaciło. Szczególnie dotyczy to trzeciego kompletu. Opony przestały się łuszczyć dopiero pod koniec wyścigu. To kosztowało Roberta punktowane miejsce.
- Robert wywalczył dobrą pozycję startową, ale stracił kilka miejsc w okresie neutralizacji - powiedział Willy Rampf. - Bilansując wyścig muszę stwierdzić, że powodem wolnego tempa jazdy była nasza decyzja użycia bardziej miękkich opon. Dla Roberta ten wybór nie był właściwy.
Od 29 do 31 sierpnia zespół będzie testował w Monzy. We wtorek jeżdżą Nick Heidfeld i Sebastian Vettel, w środę Heidfeld i Robert Kubica, w czwartek Kubica i Vettel.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.