Znowu Massa - Kubica czwarty
Podobnie jak w Bahrajnie, Felipe Massa zdominował Grand Prix Hiszpanii - wygrał kwalifikacje i wyścig oraz uzyskał najlepszy czas okrążenia.
BMW Sauber po raz czwarty cieszył się z czwartej lokaty swojego kierowcy, ale tym razem to Robert Kubica finiszował za Ferrari i dwoma McLarenami. Czwarta lokata stanowi drugi najlepszy wynik Roberta w F1.
Start powtarzano, skracając dystans do 65 okrążeń. Jarno Trulli miał kłopoty z ciśnieniem paliwa. Alonso zamierzał objechać Massę od zewnętrznej zakrętu Elf, ale po kontakcie znalazł się w żwirze i spadł na czwarte miejsce. Robert Kubica musiał hamować po przygodzie mistrza świata, jednak obronił piątą pozycję. Nick Heidfeld przesunął się do szóstki.
Alex Wurz wpadł na Toyotę Schumachera na zakręcie nr 10. Red Bull Marka Webbera trafił do boksu po 7 okrążeniach (hydraulika). Po dziesięciu Kimi Räikkönen znalazł się w elektrycznych kłopotach, skierował Ferrari do depo i Kubica awansował na czwarte miejsce. Jarno Trullego wyeliminował spadek ciśnienia paliwa. Na prostej start/meta eksplodowała opona w Toro Rosso Scotta Speeda.
Massa tankował po 19 rundach, w płomieniach opuszczając stanowisko Ferrari. W odróżnieniu od reszty czołówki, Alonso otrzymał twarde opony. Kubica zaliczył pit stop po 21 okrążeniach. Posiadał 3,6 sekundy przewagi nad Heidfeldem, poganianym radiowo przez byłego inżyniera wozu Roberta, Gianpaolo Dall'Arę.
Nick widniał na czele przez dwa kółka (23-24). Postój BMW Saubera z numerem 9 wypadł kompromitująco. Nie dokręcono prawego przedniego koła. Heidfeld pokonał rundę bez nakrętki i po kolejnej wizycie w depo spadł na 15 miejsce. - Widziałem, jak odlatuje nakrętka - powiedział Nick, ostatecznie wyeliminowany po 46 okrążeniach z powodu niesprawnej skrzyni biegów. - Nie wiem, czy za wcześnie podniesiono lizak, czy człowiek zmieniający koło za wcześnie pokazał OK.
Massa zaliczył drugi postój po 42 rundach. Lewis Hamilton otwierał klasyfikację od 43 do 47 okrążenia. Robert Kubica utrzymujący 2-sekundowy dystans do Alonso, na ostatni segment wyścigu otrzymał twarde opony, odwrotnie niż Fernando. BMW Sauber dotarł do mety 14 sekund za mistrzem świata.
Kubica awansował na szóste miejsce w punktacji. Prowadzi Lewis Hamilton, który w czwartym starcie po raz czwarty odwiedził podium i trzeci raz z rzędu popisał się drugim miejscem. David Coulthard stracił trzeci bieg, ale uciekł przed Nico Rosbergiem. Z powodu problemów podczas tankowania, obydwaj kierowcy Renault pojechali na trzy postoje. Heikki Kovalainen zajął 7 lokatę. Giancarlo Fisichella nie sprostał Takumie Sato, który zdobył pierwszy w historii, punkt dla Super Aguri.
Toyoty nie ujrzały mety. Ralfa Schumachera wyeliminował defekt zawieszenia. Hondy wpadły na siebie po pierwszym postoju Jensona Buttona. Anglik stracił przednie skrzydło w kolizji z Rubensem Barrichello.
- Było dla nas obu trochę ciasno - mówił Felipe Massa po kolizji na pierwszym zakręcie. - Obydwaj ryzykowaliśmy, ale pierwszy zakręt jest ważny dla przebiegu wyścigu. On próbował zepchnąć mnie na wewnętrzną i doszło do drobnego kontaktu. Najtrudniejszy był start. Samochód nie został uszkodzony i potem mogłem wypracować przewagę. Zrobiłem to od razu i wyścig był już mój. Martwiłem się o samochód, bo to był drugi start z tym silnikiem.
- Nadal sobie powtarzam, że to sen. Czy to może być prawda? - powiedział Lewis Hamilton. - Ciężko pracowałem, żeby dostać się do F1. To niesamowite, że po czterech wyścigach prowadzę w mistrzostwach. Tutaj nie da się wyprzedzać, a zatem kluczem do sukcesu było jak najlepsze miejsce na pierwszym zakręcie. Minąłem Kimiego, Felipe i Fernando zderzyli się i zdołałem wyprzedzić Fernando. Było ciasno. Kiedy przejeżdżałem obok niego, o mało mnie nie uderzył. Nie mamy jeszcze tempa Felipe, ale jesteśmy o krok bliżej i powiedziałem mu, że wkrótce go dopadniemy.
- Uważam, że byłem przed Felipe na pierwszym zakręcie, ale niestety, on tak nie sądził, no i zderzyliśmy się - opowiadał Fernando Alonso. - Takie rzeczy są niebezpieczne. W 99 procentach przypadków odpadają obydwa samochody. Mój bolid był uszkodzony i trudniej się prowadził. Cudem dojechałem do mety. Oczywiście, jestem rozczarowany przebiegiem wyścigu. Gdyby nie odpadł Kimi, prawdopodobnie nie znalazłbym się na podium, startując z drugiego pola.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.