Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Meta na Manhattanie

Wyjechali, przejechali i zebrali, ale suma pieniędzy zebranych przez sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Nowym Jorku i New Jersey, wciąż rośnie i finałowa odsłona powinna nastąpić w środę w późnych godzinach wieczornych.

Załoga WO Rally Team, Jerzy "Juras" Saganowski i wszyscy wolontariusze, którzy podróżowali trasą Rajdu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, poruszali się w umiarkowanym tempie, choć niekiedy musieli nadrabiać straty czasowe.

Karawana rajdu ruszyła spod klubu PolUSA w Roselle (NJ) o 11.00 w nocy i pokonując po drodze następne punkty trasy, otrzymywała pieniądze zebrane na imprezach polonijnych odbywających się w tych klubach. Emocji nigdzie nie brakowało. W klubie Wisla w Garfield (NJ), WO Rally Team pomógł dobić do sumy 3000 dolarów, licytując koszulkę zespołu na kwotę 150 USD.

Całość wyczynów zespołu i wszystkich pomocników Rajdu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy kręcił polski operator Piotr Motykiewicz z Nomad on the Road Films. Materiał, który zarejestrował, będzie dostępny na na stronie internetowej zespołu WO Rally. Peleton rajdowców dogoniła na Times Square na Manhattanie, równiez Telewizja Polska na czele z Piotrem Kraśko.

Na mecie emocje sięgnęły zenitu. Szef sztabu WOŚP, Marcin "Bubell" Filipowski przeliczył kasę, a wszystko odbywało się na scenie, na oczach zebranych w Domu Narodowym. Kwota sięgnęła blisko 14000 dolarów. "Bubell" tak podsumował finał: "Kocham Polskę! Od czternastu lat dzięki Jurkowi Owsiakowi, tego dnia jestem szczęśliwym Polakiem. Dziękuję w imieniu całego Sztabu NY wszystkim, którzy grają razem z całą Polską, z całym światem! Dziękuje serdecznie całemu Sztabowi za kawał dobrej i potrzebnej roboty... Mistrzostwo świata! Wiem co mówię, żyjąc w NJ od blisko 11 lat. Czadzik!"

Nie ulega wątpliwości, że co roku impreza po tej stronie Oceanu nabiera rozpędu i to właśnie tu, właśnie dzięki takim ludziom jak szef marketingu Polskiego Radia NY 910AM Marcin Filipowski, gramy do końca świata i o jeden dzień dłużej!

Grzegorz Dorman

Poprzedni artykuł Uzbierano ponad 50.000 zł
Następny artykuł Tyskie wspomnienia hokejowe

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry