Mówią po GP Austrii
ANDREA IANNONE: - Jestem naprawdę bardzo szczęśliwy, bo moim zdaniem pojechaliśmy niesamowity wyścig.
Wystartowałem dość powoli i starałem się utrzymać w czołówce nie cisnąc zbyt mocno. Wiedziałem bowiem, że w końcowej fazie mogę mieć nieco słabsze tempo od pozostałych, ponieważ zdecydowałem się jechać z miękką tylną oponą, a reszta wybrała inaczej. Pojechałem cały wyścig zachowując pewien margines, a mój motocykl był perfekcyjny. Myślę, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty podczas całego weekendu. Dziękuję zespołowi, wszystkim mechanikom i mojemu szefowi Marco Rigamonti, który pomagał mi poprawiać się przez te cztery lata. ANDREA DOVIZIOSO: - To bardzo ważny dzień dla Ducati, ponieważ udało nam się wygrać i zdobyć dublet, za czym goniliśmy od dawna. Ciężko pracowaliśmy przez cztery lata i jestem bardzo szczęśliwy będąc częścią tego projektu. Jestem rozczarowany jednak, że nie udało się wygrać, bo miałem dobre wyczucie motocykla i byłem naprawdę dobry podczas hamowania. Nie podjęliśmy ryzyka z wyborem tylnej miękkiej opony, co pod koniec okazało się jednak zwycięskim ruchem. Iannone postanowił jako jedyny skorzystać z niej i pod koniec wyścigu był w uprzywilejowanej sytuacji. Podczas ostatnich okrążeń, szczególnie w prawych zakrętach, traciłem zbyt wiele czasu i nie byłem w stanie utrzymać się zbyt blisko, aby zaatakować. Szkoda, ale musimy patrzeć na pozytywną stronę wyścigu, ponieważ dziś uzyskaliśmy świetny wynik dla zespołu. JORGE LORENZO: - Szczerze mówiąc, że kiedy masz jeden czy dwa trudne wyścigi, tak jak ja, zajęcie trzeciego miejsca to nie jest to samo co zwycięstwo, ale smakuje prawie tak samo, ponieważ nasi rywale byli w innej lidze podczas testów i przez cały weekend, w kwalifikacjach i drugiej części wyścigu. Trzecie miejsce, trzy sekundy za zwycięzcą, to świetny wynik i jesteśmy zadowoleni z pracy wykonanej na motocyklu i utrzymanej koncentracji podczas wyścigu, z tylną oponą, która sporo się ślizgała pod koniec wyścigu. Jestem zadowolony i musimy kontynuować naszą pracę. Odzyskaliśmy kilka punktów do Marka, co jest ważne dla mistrzostw. Wszystko może się zdarzyć, tak jak widzieliśmy wczoraj. Marc rozbił się i omal nie został poważnie ranny. Musimy skupić się, mieć trochę szczęścia i czekać.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.