Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Pierwsza runda bez punktów

W pierwszy majowy weekend na terenie Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa Modlin odbyły się Wyścigowe Motocyklowe Mistrzostwa Polski i Puchar Polski.

Po 11 latach nieobecności zawody tej rangi powróciły w okolice Warszawy. Honorowy Patronat na imprezą objęli: Marszałek Województwa Mazowieckiego oraz Burmistrz Gminy Nowy Dwór Mazowiecki.

W czwartek w Modlinie można było zobaczyć elitę sportu motocyklowego, na pięknych, świeżo przygotowanych na nowy sezon maszynach. Po przejeździe testowym reprezentantów Mistrzostw Polski okazało się, że bezpieczeństwo toru budzi u niektórych zawodników mieszane uczucia. Na zwołanym z tego powodu zebraniu zapadła decyzja, że I Runda WMMP i Pucharu Polski odbędzie się, jednak nie będą przyznawane punkty do klasyfikacji sezonu 2010.

W piątek rozegrano pierwsze wyścigi. Jako pierwsi do walki stanęli przedstawiciele Pucharu Polski - Pretendenci. Po starcie prowadzenie objął Marcin Myszkowski, który w ferworze walki pomylił szykany, co skrzętnie wykorzystali Klaudiusz Iciek oraz Marcin Fraszka. Ostatecznie Marcin Myszkowski musiał zadowolić się trzecim miejscem, przed nim uplasował się Marcin Fraszka, a zwyciężył Klaudiusz Iciek.

Zwycięzca klasy Pretendent – Klaudiusz Iciek – była ostra walka, udało się wyprzedzić przeciwników, rywalizacja trudna, konkurenci jechali na mocnych sprzętach, a ich umiejętności były na wysokim poziomie. Wykorzystałem błąd kolegi, który jechał przede mną i udało mi się wygrać. Tor jest dobrze usytuowany, ale bardzo niebezpieczny. Chciałbym podziękować moim sponsorom, dzięki którym mogłem się tutaj znaleźć, czyli firmie Kemon, Autobast, Claudius, Grip Polska oraz mojemu koledze Andrzejowi Stryszowskiemu za przygotowanie motocykla.

W Rookie 600 zdecydowanym triumfatorem został Stanisław Assmann (A. Rzeszowski) pewnie dowożąc swoją pierwszą lokatę do mety. Za jego plecami niezwykle widowiskową walkę o drugie miejsce stoczyli Cezary Chrobot (TMSM Sparta) i Adrian Pasek.

Zwycięzca klasy Rookie 600 - Stanisław Assmann (A. Rzeszowski) – przez cały wyścig fajna zabawa, trzymałem tempo i kontrolowałem czy kolega z tyłu mnie nie wyprzedzi, zachowałem dystans i udało się zdobyć pierwsze miejsce. Powiem szczerze, że tor bardzo przyjemny, bardzo mi przypadł do gustu, w miarę bezpieczny, wyjścia z zakrętów takie, że w razie czego, jak by ktoś przestrzelił zakręt, to może spokojnie między barierkami przejechać. Fakt, że na prostej startowej troszkę telepie motocyklem, ale ogólnie rzecz biorąc po parunastu kółkach da się przyzwyczaić do tego toru i go zapamiętać. Paweł według mnie odwalił kawał dobrej roboty.

Wyścig Rookie 1000 z powodu upadku jednego z zawodników został przerwany na drugim okrążeniu i przełożony na następny dzień. Sobotnie zmagania mimo nieobecności sporej liczby zawodników miały iście międzynarodowy charakter. Do walki z Pawłem Żuralskim (A. Wielkopolski) stanęło pięciu przedstawicieli Litwy. Paweł jednak nie dał szansy swoim rywalom i zajął najwyższe miejsce na pudle. Drugi był Remigius Sadauskas, a trzeci Deivis Peteris.

Zwycięzca klasy Rookie 1000 – Paweł Żuralski (A. Wielkopolski) – jak wiadomo część zawodników zrezygnowała dzisiaj ze startów ze względu na niby niebezpieczny tor, ja jeździłem na wielu innych torach, które są zdecydowanie bardziej niebezpieczne. Tutaj w zupełności wszystko było tak jak powinno, mi się jechało super, bardzo się cieszę, że dzisiaj wygrałem, szczególnie, że dzisiaj pierwszy raz jechałem w deszczu, widać to są warunki dla mnie. Bardzo chciałem podziękować Pawłowi Szkopkowi za zorganizowanie tej rundy, całemu teamowi SC Racing Team z Częstochowy oraz moim przyjaciołom z Bartoszyc. Moje plany na przyszłość to za 2 tygodnie start w II Rundzie w Brnie, przejechanie całego sezonu oraz ukończenie go na jak najwyższej pozycji.

Po zakończeniu wyścigów zaliczanych do Pucharu Polski, przyszedł czas na Mistrzostwa Polski. Niestety, większość zawodników uznała start w Modlinie za zbyt niebezpieczny. Tak, więc na polach startowych do łączonego wyścigu czterech klas stanęło ich zaledwie pięciu. Rywalizacja jednak po kilku okrążeniach została przerwana. Powodem był rozlany na torze olej oraz braku możliwości usunięcia go w warunkach deszczowych. Wkrótce komunikat nr 2 I Rundy WMMP zakończył definitywnie zawody. Treść komunikatu brzmiała: „Z uwagi na olej na torze i brak możliwości usunięcia go w warunkach deszczowych I Runda Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski i Pucharu Polski została w dniu 01.05.2010 roku przerwana bez możliwości jej kontynuacji.”

Zwycięzcom rozdano puchary. Zdobywcy pierwszych miejsc w poszczególnych klasach, tak skomentowali swój start:

Zwycięzca klasy Superstock 600 Junior - Mateusz Binkowski (A. Wielkopolski): - tor w Modlinie jest bardzo technicznym torem, bardzo mi się podobał, można się trochę doczepić o nierówności, ale generalnie jest bardzo fajnie. Jest bardzo przyczepny, można naprawdę latać na kolanie w maksymalnym złożeniu. Szkoda że inni zawodnicy pojechali do domu, bo byłoby niezłe ściganie. Chciałem podziękować za dzisiejszy wyścig przede wszystkim mojemu tacie oraz mojemu sponsorowi Bartoszowi Kowali, który mi zakupił motocykl. Mojej rodzinie za wsparcie, wszystkim kolegom, którzy mi pomagali załatwić różne sprawy związane z wyścigami, wszystkim kibicom i zawodnikom, którzy zostali na torze oraz Markowi i Pawłowi Szkopkowi. Myślę, że jeśli jeszcze trochę mi pomogą to w Brnie będzie naprawdę ostro.

Zwycięzca klasy Supersport 600 - Adam Rajek (A. Wielkopolski) – jest to dla mnie pierwszy w tym sezonie wyścig i udany. Mam nadzieje, że nie ostatni, choć teraz bardzo, bardzo ciężko jest ze sponsorami. Na obecną chwilę nie mam żadnego sponsora i tu apeluję do wszystkich, którzy chcieliby mi pomóc dalej rozwijać się w tym sporcie. Jeśli nie znajdę sponsora to jest to niestety mój pierwszy i ostatni wyścig w tym sezonie. Za ten wyścig chciałbym podziękować mojej rodzinie, żonie, synkowi, którzy mi bardzo pomogli, siostrze, która mi ten motocykl przyszykowała. Zawodnikom, tym co zostali, za piękną imprezę. Mogło ich zostać więcej i impreza by była na pewno udana w 100%, ale była i tak jak dla mnie w 101% rewelacyjna.

Zwycięzca klasy Superstock 1000 – Bartłomiej Lewandowski (A. Polski/Hammel Yamaha Szkopek Team) – wyścig bardzo udany, niestety startowałem, jako jedyny zawodnik z mojej klasy. Niemniej bardzo się cieszę z pucharu, jaki dostałem. Pewnie prędko się nie nadarzy taka okazja, abym znowu zdobył pierwsze miejsce w wyścigu. Warunki trudne, sprawdziłem się w nich, to bardzo zadowala, będę walczył dalej, następnym razem w Brnie już za dwa tygodnie. Serdecznie dziękuje kibicom, którzy przyszli mimo niesprzyjającej pogody i faktu, że większość zawodników z czołówki odjechała. Dziękuje sponsorom, firmie Hammel Polska za to, że udostępnia mi możliwość startowania, organizatorom i wszystkim którzy mi kibicowali.

Zawody zorganizowane w Modlinie wzbudziły wiele kontrowersji i sprzecznych opinii. Ze świata motocyklowego daje się słyszeć głosy doceniające organizacje i ogrom trudu, jaki został włożony w przygotowanie imprezy, jak również ostrą i bezwzględną krytykę. Warto, więc zapoznać się z wypowiedzią Pawła Szkopka, głównego organizatora I Rundy WMMP i Pucharu Polski, który tak podsumował imprezę:
„Weekend zapowiadał się naprawdę fajnie, bardzo dużo teamów przyjechało pokazać jak dobrze są przygotowani do sezonu. Piękne ciężarówki, piękne motocykle, niestety po czwartkowym wyjeździe zawodników, którzy jeszcze niekoniecznie znali tor, nie mieli prawa go znać, bo wcześniej tutaj nie jeździli, od razu stwierdzili, że tor jest nieczytelny, że tak naprawdę nie wiedzą, w którą stronę jechać. Od tego momentu zaczęły się schody. Część zawodników była za odwołaniem zawodów, bo tor jest nieczytelny i niebezpieczny. Zrobiliśmy bardzo wiele, aby to poprawić, sugerowałem, że nie można poznać toru po przejechani trzech okrążeń, sugerowałem, aby zrobić więcej sesji treningowych, tak, aby każdy mógł się zapoznać z drogą, niestety zawodnicy byli przeciw. Jury zawodów podjęło decyzję, że jedziemy bez punktów W tym momencie ¾ zawodników pojechało do domu. Zostali Ci najbardziej zagorzali, za co im bardzo dziękuję. Uważam, że organizacja sama w sobie nie była bardzo zła, problemem był fakt, że wystąpiły tutaj konflikty interesów i niektórzy pojechali do domu. Wyciągniemy z tego na pewno bardzo dużo wniosków. Zebraliśmy sporo informacji, na podstawie tego, co się działo przez weekend, mamy nadzieje, że ludzie nas nie znienawidzą i będziemy w stanie zrobić jeszcze kiedyś coś naprawdę fajnego dla tego sportu. Rozlany na koniec olej i fakt, że kibice nie mogli sobie pooglądać wyścigów był gwoździem do trumny. No, ale trudno, co nas nie zabije to nas wzmocni. Popełnionych błędów staram się nie powtarzać w przyszłości, mam nadzieję, że uda mi się to również wtedy, jak będę miał okazję organizować te wyścigi. A myślę, że ochotę będę miał, bo chcę pokazać, ze niekoniecznie jestem nieudacznikiem, tak jak wielu mnie określało. Tym bardziej chciałbym podziękować wszystkim ludziom dobrej woli, naszym partnerom oraz patronom medialnym, oraz wszystkim tym którzy pomagali w organizacji tego ogromnego przesięwzięcia, tym którzy potrafili konstruktywnie działać. Dziękujemy za głosy krytyki, gdyż dzięki nim możemy się rozwijać. Do zobaczenia za rok w tym samym miejscu.”
Źródło: modlin2010.pl
 

Poprzedni artykuł Kłopotliwa plama
Następny artykuł Brak chętnych

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry