Coraz czarniejsze chmury nad KTM
Pomimo zapewnień właścicieli, przyszłość występującej w MotoGP fabrycznej ekipy KTM wcale nie jest taka pewna.
Red Bull KTM Factory Racing logo
Autor zdjęcia: Rob Gray / Polarity Photo
KTM pogrążony jest w największym kryzysie w swojej historii. Wprowadzono plan naprawczy polegający na restrukturyzacji pod własnym zarządem, ale pod koniec zeszłego tygodnia okazało się, że długi austriackiego producenta są dużo wyższe, niż początkowo zakładano.
Po wszczęciu procesu upadłościowego deficyt ujrzał światło dzienne i wyszło na jaw, że zadłużenie marki wynosi 3 miliardy euro.
Informacje Motorsport.com wskazują, że wcześniej – jeszcze w trakcie finałowego weekendu sezonu, rozegranego w połowie listopada w Barcelonie – doszło w pomieszczeniach KTM do spotkania z przedstawicielami MotoGP. Omówiono dramatyczną sytuację producenta.
Personel zapewniono, że program w mistrzostwach świata będzie kontynuowany. Jednak w ramach cięć zaprzestany zostanie rozwój motocykli. Nie będzie prac nad RC16V zimą aż do przedsezonowych testów w Malezji.
Mimo zapewnień KTM o kontynuacji programu sportowego, włodarze MotoGP z rezerwą podchodzą do takich deklaracji. W najbliższych tygodniach będą czynione starania, aby dział sportowy oddzielić od głównych podmiotów producenta. W Austrii nie mają wątpliwości, że zespół MotoGP musi przetrwać, a jego zamknięcie spowodowałoby dalsze, ogromne straty wizerunkowe, które jeszcze bardziej obniżyłyby sprzedaż motocykli drogowych.
KTM ma wystawiać w 2025 roku cztery równorzędne maszyny – dla Pedro Acosty i Brada Bindera w fabrycznym zespole oraz Mavericka Vinalesa i Enea Bastianiniego w satelickim Tech3.
Maverick Vinales, Red Bull KTM Tech3, Pedro Acosta, Red Bull KTM Factory Racing
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.