Jest dobrze!
Po wygranym Liebenau, lider Jänner Rallye, Kajetan Kajetanowicz zwiększył przewagę do 17,3 sekundy.
Robert Consani utrzymuje pozycję wicelidera. Jaromir Tarabus jest nadal trzeci - ze stratą 2.22,1.- Jesteśmy zadowoleni - mówił Kajetan Kajetanowicz. - Jest bardzo ślisko. To bardzo szybki, choć krótki odcinek. Zmieniliśmy trochę ustawienia przed tym odcinkiem, ale więcej chcemy zmienić w serwisie. Jest wszystko dobrze. Mamy dobry fun!Aleksiej Łukjaniuk, drugi w wynikach oesu, oddał polskiej załodze 10,1 sekundy. - Silnik już się nie przegrzewa i mogliśmy jechać według opisu. Teraz jest naprawdę wspaniale. Straciliśmy 5 minut, więc nie ma potrzeby, żeby ryzykować.Robert Consani ustąpił Łukjaniukowi o osiem dziesiątych. - Odcinek jest bardzo szybki i trudno było utrzymać obroty, znaleźć punkty hamowania. Mam dużą przewagę nad trzecią załogą i nie ma potrzeby, żeby mocno cisnąć. Chcę ukończyć rajd na dobrym miejscu. Pirelli bardzo dobrze pracują w takich warunkach.Jaromir Tarabus był wolniejszy od Kajetanowicza o 47,2 sekundy. - Przez cały czas się ślizgamy, ale OK. Teraz planem jest pozostanie na drodze.- Na pierwszym odcinku musieliśmy zatrzymać się, żeby wyczyścić chłodnicę ze śniegu. Teraz było lepiej - opowiadał Stéphane Lefebvre. - Mamy dużą frajdę z jazdy samochodem 4x4 w zimowych warunkach.- Startowałem tuż już parę razy, ale nigdy nie było takich warunków - komentował Hermann Neubauer. - Użytkownicy Pirelli mają przewagę. Nie możemy z nimi wygrać na Michelinach. Gdybym mocniej cisnął, skończyłbym w rowie.- Było OK - ocenił Krisztián Hideg. - Jest bardzo ślisko. Te dwa oesy były zupełnie oblodzone i musieliśmy zachować ostrożność. Jestem zadowolony.- Na tym odcinku było trochę lepiej - uznał Jean-Michel Raoux. - Trudno jedzie się na śniegu. Myślę, że będziemy się poprawiać krok po kroku.Sławomir Ogryzek, nadal ósmy w generalce, szaleje w ośce. - Tempestini ześlizgnął się z drogi. Zaliczyliśmy bardzo dobry przejazd.- Trafiliśmy w jeden słupek przy pełnej szybkości - powiedział Grzegorz Sikorski. - Naprawdę jest fajna zabawa i super warunki.
Jonathan Hirschi stracił trzy minuty. - Wypadłem na szybkim, piątkowym zakręcie i uderzyliśmy w zaspę. Miałem szczęście, że tam nie utknęliśmy.
[youtube]d1Ant2KTW-s[/youtube]
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.