Mikko się poddał
Francois Duval odniósł trzecie oesowe zwycięstwo z rzędu w Rallye Deutschland - urwał 7,4 sekundy z porannego czasu na Dhrontal.
- Nie jest tak źle - stwierdził na mecie OS 17. - Byliśmy szybsi o 7 sekund od Sebastiena, ale on nie jedzie na sto procent. Cisnąłem trochę mocniej niż rano. Nie widziałem międzyczasów Mikko. Straciłem 2-3 sekundy, bo przestały trzymać tylne opony.
- On jedzie naprawdę szybko - przyznał Mikko Hirvonen, pokonany o 3,7 sekundy. - Zobaczyłem pierwszy międzyczas, traciliśmy trzy dziesiąte i wiedziałem, że nie damy rady. Teraz strata jest już zbyt duża, żeby jechać pełnym gazem. Spróbuję pojechać szybko, ale już nie będę ryzykował.
- Nie walczyłem o najlepszy czas - zapewniał Sebastien Loeb. - Po prostu starałem się nie zgasić silnika, jak na pierwszej pętli. Próbuję jechać szybko, utrzymać dobry rytm, utrzymać koncentrację.
- Jechałem bardzo ostrożnie - wyjaśnił Dani Sordo. - To nie był maximum attack. Wynik jest w tej chwili bardzo, bardzo dobry. Spróbujemy ostrożnie przejechać końcowe dwa oesy.
- Wcale nieźle - ocenił Petter Solberg, szybszy od Sordo o 3,3 sekundy. - Tym razem mieliśmy trochę kłopotów na niektórych fragmentach odcinka.
- Żadnych problemów - informował Chris Atkinson. - Nadal pracujemy nad samochodem. Na ostatnim odcinku nie ma już sensu podejmowanie żadnego ryzyka.
- Wjechałem w barierę i uszkodziliśmy układ kierowniczy. To wcale nie było dobre! - powiedział Henning Solberg.
- Zgasiłem silnik na tym samym skrzyżowaniu, co poprzednim razem - opowiadał Urmo Aava. - Było bardzo ciasno i bardzo ślisko. Łatwo można było zgasić silnik.
Fot. rallye-deutschland.de
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.