Pogoda dla bogaczy?
Organizatorzy Rajdu Safari zdecydowali, że jeśli zła pogoda uniemożliwi loty helikopterów zajmujących się obserwacją ruchu na trasie OS-ów i przekazywaniem ostrzeżeń zawodnikom, będą odwoływali odcinki.
Kenijska eliminacja jest jedyną, podczas której załogi ścigają się po drogach otwartych dla ruchu. Nie raz zdarzały się już sytuacje, kiedy rozpędzona rajdówka spotykała się z archaicznym pojazdem, poruszającym się pod prąd próby. Dlatego ekipy fabryczne wykorzystują helikoptery, z których informatorzy obserwują trasę i na bieżąco informują pilotów o możliwych zagrożeniach. Organizatorzy, zdając sobie sprawę z wagi informacji dostarczanych z powietrza, postanowili przystać na rezygnację z odcinków, podczas których warunki atmosferyczne uniemożliwiłyby monitorowanie trasy z powietrza. Sytuacja taka miała miejsce podczas shakedownu, kiedy to mgła uniemożliwiła wykorzystanie wsparcia lotniczego.
Prognozy pogody zapowiadają rzęsiste opady deszczu w północnej części trasy. Ulewy były główną przyczyną zmiany terminu rozgrywania afrykańskiej eliminacji na lipiec. Jak widać, Czarny Ląd rządzi się swoimi prawami i wszystko się może wydarzyć. Z drugiej jednak strony, część załóg nie korzysta z pomocy śmigłowców i dla nich zła pogoda byłaby jedynym czynnikiem, pozwalającym na wyrównanie choćby iluzorycznych szans na rywalizację z czołówką.
(k/wrn)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.