Relacja TVP

Specjaliści zgodni podkreślali, że doskonała obsada i dobra organizacja imprezy były jej podstawowymi atutami. Przed rajdem bardzo dużo mówiło się o przejęciu wyłącznych praw do relacji przez telewizyjną dwójkę. Teraz można spokojnie przyznać, że "publiczna" wreszcie wywiązała się z zadania. Dwuczęściowy skrót rajdu nadany w niedzielę, w przyzwoitych porach musiał przyciągnąć przed telewizory liczną rzeszę rajdowych fanów. Poziom relacji o dziwo (bo dotychczas nie było nawet przyzwoicie) stał na wysokim poziomie. Krótki flesz z pierwszych trzech OS-ów naprawdę przyjemnie się oglądało. Dynamiczny montaż, dobre zdjęcia - tego nam właśnie trzeba do szczęścia! Druga część - realizowana przy użyciu dużych sił relacja z Karowej - również stała na wysokim poziomie. Czepiając się można by było co prawda wytknąć operatorom kilka znaczących potknięć w walce o utrzymanie ostrości, ale biorąc pod uwagę to w jak trudnych pracowali warunkach, wypada na to przymknąć oko. Niestety wszyscy zgodnie zauważyli, że jakość komentarza odstawała poziomem od obrazu. Mikołaj Madej chyba nie powinien podkładać głosu "na rybkę" tylko na spokojnie skrobnąć tekst, a następnie przeczytać go pod obraz. Uniknąłby tym samym kilku dużych wpadek merytorycznych. Chyba można też było wykorzystać kilku specjalistów. Znany i Lubiany gawędziarz Maciej Wisławski czy kilku innych nie startujących w imprezie zawodników na pewno wniosłoby do komentarza sporo ożywienia.

Tak czy inaczej telewizji należą się duże brawa. Pierwszy krok został zrobiony i trzymamy kciuki, żeby relacje na takim poziomie pojawiały się ze wszystkich przyszłorocznych eliminacji RSMP.