Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Staniszewski odjechał Hołowczycowi

Zbigniew Staniszewski z kompletem oesowych zwycięstw prowadzi po trzech odcinkach Rajdu Warmińskiego.

Krzysztof Hołowczyc traci do kierowcy Peugeota 18,0s. Trójkę uzupełnia Tomasz Kuchar ze stratą 54,3s.Michał Bębenek jest czwarty, 54,s za liderem rajdu. Dziesiątkę kompletują: Dul (+1:26,3), Felix (+1:42,4), Ruta (+1:44,0), Kocik (+2:06,3), Tomaszek (+2:40,8), Kurp (+2:57,6).Zbigniew Staniszewski wygrał os1. O 6,5s pokonał Krzysztofa Hołowczyca i o 7,3s Macieja Rzeźnika. Kolejne miejsca zajęli Tomasz Kuchar (+11,8s), który do mety odcinka dojechał bez poszycia drzwi od strony pilota, Michał Bębenek (+14,7s), Grzegorz Dul (+28,4s), Felix (+32,1s), Szymon Ruta (+36s), Paweł Tomaszek (+59,5s).Piotr Lewandowski miał wypadek na os1. Pilot i kierowca zostali zabrani do szpitala. Odcinek przerwano.Na drugim oesie Krzysztof Hołowczyc stracił do najszybszego Staniszewskiego 7,6s. Tomasz Kuchar zanotował trzeci czas (+14,5s).Za czołową trójką sklasyfikowano: Maciej Rzeźnik (+16,5s), Michał Bębenek (+20,3s), Szymon Ruta (+25,6s), Grzegorz Dul (+39,5s), Felix (+39,6s), Robert Kocik (+40,2s), Paweł Tomaszek (+59,8s).Na trzecim oesie Zbigniew Staniszewski pokonał Hołowczyca o niespełna cztery sekundy. W trójce, ze stratą 6,4s, zmieścił się Tomasz Kuchar. Grzegorz Dul zanotował 18,4s straty do zwycięzcy odcinka, a Michał Bębenek 19s.Na starcie do os3 nie stanął Maciej Rzeźnik. W jego Mitsubishi doszło do awarii elektryki.W klasyfikacji Szuter Cup prowadzi Dudziński przed Nowickim 24,3s i Chrzanowskim 1:31:0.ZBYSZEK STANISZEWSKI: - Szybko się wjeżdżam. Chyba dlatego, że to jest szybka, bardzo wspaniała maszyna i strasznie pomaga we wszystkim kierowcy i chyba tutaj jest ten sukces. Fizycznie ciężko w tej maszynie wytrzymać, ponieważ jest bardzo wymagająca od kierowcy, ale za to dużo da, jeśli kierowca odda się w stu procentach.KRZYSZTOF HOŁOWCZYC: - Wychodzimy z pewnych błędów, zaczynamy zbliżać się do Zbyszka. Zbyszek wyznaczył tutaj bardzo wysoki poziom. Myślę, że umie korzystać z tego samochodu. My jeszcze troszkę znajdziemy. We mnie jest parę sekund i to spokojnie. Po rozbiciu jednego samochodu przez Piotra nastroje w zespole trochę siadły. Teraz szukamy ustawień. Wreszcie założyliśmy dobrą oponę, bo na początku było zbyt miękko, samochód był taki trochę pontoniasty. Mamy jeszcze do Rajdu Polski jedną pętlę, trzeba się przymierzyć, bo myślę, że mamy trochę zbyt mocno spięte dyfry. Cały czas jesteśmy na telefonach ze stajnią Makinena i podpowiadają nam, w którą stronę iść.TOMASZ KUCHAR: - Uderzyliśmy w słup. Spodziewałem się, że nic wielkiego się nie stało, bo odbiliśmy się od tego słupa i pojechaliśmy dalej. Kierownica stoi prosto, w środku w zasadzie nie było widać żadnych zniszczeń, oprócz rozbitej szyby, ale już od lekkiego puknięcia szyba może pęknąć. Natomiast okazało się, że na mecie wszyscy zrobili duże oczy, bo zgubiliśmy poszycie drzwi, a do tego ten słup się wywrócił, poszły iskry i w tej miejscowości nie ma prądu.MICHAŁ BĘBENEK – Jest coraz lepiej. Jedziemy naszym świeżo zbudowanym samochodem przez firmę Hi-Tec, z którą przez wiele lat współpracowaliśmy i współpracujemy i cieszę się, że jesteśmy razem bo zawsze to miło wrócić do wspomnień. Jadę bardzo rozważnie. Nie oglądam się zupełnie na czasy. Przede wszystkim chcę poczuć oponę i szuter.SZYMON RUTA: - Jest ciekawie. Na pierwszym odcinku byliśmy pierwszymi, którzy spotkali ten słup, już był na drodze i widzieliśmy sporo części. Zatrzymaliśmy się, szukaliśmy, gdzie jest załoga, ale nie znaleźliśmy załogi, pojechaliśmy do mety. Tomek cudem wyszedł z tego cało, można by powiedzieć. Na drugim oesie dość dobre tempo. Mamy czasy z zeszłego roku. Sami do siebie tracimy ponad sekundę na kilometrze, czyli tak naprawdę rozgrzewamy się. Pierwszy raz od roku siedzimy w takim sportowym aucie. Trzeci odcinek to już było bardzo fajne tempo. Niestety w leśnej partii nie przewidziałem takiej dużej zmiany przyczepności. Na trzecim zakręcie, na piątym biegu, zaczęło nas obracać. Wyratowaliśmy się, ale stanęliśmy tyłem do kierunku jazdy. Tam, żeby się obrócić, trochę nam zeszło. 

Poprzedni artykuł Castrol EDGE Fiesta Trophy wybierze najlepszego mechanika
Następny artykuł Wypowiedzi po Warmińskim

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry