Wieści z Cieszyna.
- 109 ze 118 zgłoszonych załóg, odebrało dokumenty w biurze rajdu.
Zabraknie na starcie Julii Urbaniak (nr 17), Krzysztofa Szumowskiego (18), Marka Gaciarza (26), Marcina Abramowskiego (33), Michała Mankiewicza (38), Wiesława Bąka (41), Pawła Wójcika (60), Damiana Paligi (62) i Adama Manikowskiego (81).
- OS nr 1-5-9 ze startem i metą w Chybiu, został skrócony o 850 m od strony mety. Powodem decyzji było wesele, odbywające się przy trasie w dniu rajdu. Tak więc łączna długość oesów zmalała do 96,30 km.
- Nie wszyscy aktualni mistrzowie Polski startują w Cieszyńskiej Barbórce, lecz większość będzie obecna na rajdzie. Leszek Kuzaj osobiście szefuje ekipie Subaru, wynajmującej Imprezy WRX STI dla Michała Kościuszki i Damiana Gielaty. - Jeszcze nie jeździłem Imprezą, ale mam za sobą dość dużo treningu Lancerem, więc nie powinno być problemów - powiedział "Junior" Kościuszko. - Warszawską Barbórkę jadę Corsą, żeby wypełnić zobowiązania wobec sponsora. W przyszłym sezonie także będzie samochód Super 1600 - na mistrzostwa Europy i RSMP, ale nie zamierzam jeździć wyłącznie "ośką". Drugi raz startuję w Cieszyńskiej Barbórce. Ładne oesy - część pamiętam z Rajdu Śląskiego. Poza tym od wczoraj jestem przeziębiony.
- Mistrz S1600 i F2, Grzegorz Grzyb ogląda rajd mimo złamanej nogi. - Przed 6 tygodniami jechałem jako pasażer na rajd na Słowację i już we Wrocławiu jakiś klient wjechał nam w drzwi. Doznałem złamania kości strzałkowej prawej nogi. Potem w gipsie zaliczyłem testy Punto pod Pistoią. Fiat już nie wchodzi w rachubę, ale nie wiem, skąd będzie Ignis - może nadal ze Zlina, a może z centrali na Węgrzech. Chciałbym zaliczyć siedem rund mistzostw Europy. Mam propozycję startów w mistrzostwach Słowacji, więc mistrzostwa Polski stoją pod znakiem zapytania.
- Od południa w piątek, w okolicy Cieszyna pada gęsty śnieg i wieje porywisty wiatr.
Rozmowa z dyrektorem Rajdu Cieszyńska Barbórka, Joachimem Skuttą
- Kojarzę Twoją osobę z Katowicami i Automobilklubem Śląskim. Skąd transfer do Cieszyna?
- Faktycznie, od 43 lat jestem członkiem Automobilklubu Śląskiego. Ale należę również do Automobilklubu Cieszyńskiego - od 27 lat. Kiedyś - nawet nie wiem za co, pewnie z czystej sympatii - zostałem wyróżniony funkcją dyrektora Rajdu Cieszyńska Barbórka, no i właśnie jestem nim po raz dziewiąty. W tej karierze miałerm dwa lata przerwy.
- Dlaczego w Cieszynie potrafią organizować takie sympatyczne rajdy, a w Katowicach zrezygnowano z Wisły?
- Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Należy je zadać kierownictwu Automobilklubu Śląskiego. Kiedyś dyrektorowałem także Wiśle, potem znalazłem się na czarnej liście pana prezesa Piechela. Nagrywa się? Nigdy tego nie ukrywałem, zresztą pan prezes również.
- Niedaleko Śląskiego powstał nowy klub, podobno z Twojej inspiracji?
- Tak, Automobilklub Zamkowy w Będzinie był moim pomysłem. Zrobiłem tam trzy pierwsze rallysprinty. Teraz kontynuuje pracę mój bratanek, Andrzej Szkuta. KJS przed tygodniem podobno się udał, plany zakładają zorganizowanie w przyszłym roku rundy Pucharu PZM. Ale nie zamierzam wstępować do trzeciego klubu! Jestem wierny Katowicom i Cieszynowi - tak już będzie do końca.
- Jak się zapowiada 32. Cieszyńska Barbórka?
- Imponująca lista zgłoszeń - 118 załóg, 29 z licencjami M, dziewięć samochodów klasy N4, obsada prawie jak na mistrzostwach Polski, a w skali Pucharu - rewelacja.
- Czy miałeś jakiś wpływ na wytyczenie trasy?
- Nie zamierzałem się w to angażować. Są miejscowi działacze, bardzo oddani temu rajdowi, o dużej wiedzy fachowej. Szczerze mówiąc, w tej chwili dyrektor rajdu nawet nie zna trasy! Nie chciałem dopuścić do ewentualnych przecieków w moich rodzinnych stronach. Jak wiadomo, walczymy z nielegalkami. Trasa była tak tajna, że nie ujawniono jej dyrektorowi.
- Od czterech lat pełnisz funkcję delegata PZM ds. bezpieczeństwa w RSMP. Jak oceniasz miniony sezon?
- Postęp jest znaczny. Jedynym mankamentem pozostaje brak ludzi w gronie organizatorów rajdów, gruntownie wyszkolonych pod względem zabezpieczenia trasy. Są to z reguły przypadkowe osoby, stojące przy trasie i nie bardzo wiedzące, co mają ze sobą zrobić. Zamierzamy tych ludzi centralnie szkolić i mam nadzieję, że w przyszłym roku sytuacja zmieni się na korzyść.
- Przejeżdżasz trasę przed każdym rajdem, zatem jesteś najbardziej kompetentną osobą do oceny frekwencji widzów na oesach.
- Liczba kibiców w RSMP drastycznie spadła. Na pewno jednym z powodów jest zniknięcie z polskich tras samochodów WRC. Był to najsilniejszy magnes przyciągający publiczność. Topowy samochód jest głównym aktorem tego widowiska, podobnie jak topowy kierowca. Tłumów już nie ma, ale jakaś tam oglądalność nadal jest i cieszmy się z tego, co mamy.
- Jak zapowiada się przyszłoroczny rajdowy sezon?
- Jeżeli nic się nie zmieni jeżeli chodzi o sponsorów, to będzie to trudny sezon. Bez pieniędzy nie da się organizować rajdów. W Pucharze PZM od biedy wystarcza niewielki budżet i takich imprez przybywa w kalendarzu. Cieszyńska Barbórka odbywa się na dobrą sprawę tylko dzięki wyjątkowej frekwencji załóg oraz społecznemu zaangażowaniu członków klubu. Sponsorzy dorzucają drobne kwoty i jakoś to wszystko się kręci.
- Czy znasz odpowiedź na pytanie, dlaczego wszyscy tak lubią Cieszyńską Barbórkę?
- Na tym rajdzie zawsze panowała wyjątkowo koleżeńska atmosfera i całe rajdowe środowisko na pewno to odczuwa - od zawodników do fanów, poprzez media, osoby pracujące przy rajdzie. Jakoś tak się dzieje, że wszyscy dobrze się czują w Cieszynie.
(Rozmawiał JaŚ)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.