Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Zaginione puchary w Olsztynie.

Załoga zespołu GO Rally ukończyła 28 Rajd Kormoran na siódmym miejscu w klasyfikacji generalnej i czwartym w klasie N4.

Dla Marcina Biernackiego i Krzysztofa Gęborysa był to pierwszy wspólny występ w szutrowej eliminacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Warszawski kierowca, jeżdżący ze słowacką licencją, był bardzo zadowolony z tego, że udało mu się pokonać 150 kilometrów odcinków specjalnych. Trasa bowiem okazała się zbyt trudna dla wielu bardziej doświadczonych załóg.

„Nie ukrywam, że naszym podstawowym założeniem było dojechanie do mety. Cały ten sezon traktujemy treningowo i nie nastawiamy się na jakąś bezkompromisową walkę. Nasza taktyka okazała się jednak bardzo trafna na podolsztyńskich trasach. Odcinki były wymagające tak dla załóg, jak i samochodów. My zaczęliśmy bojowo i nienajlepiej. Popełniłem kilka błędów już na pierwszych próbach. Kosztowało nas to sporą stratę, ale na szczęście nie wykluczyło z dalszej rywalizacji. Później jechałem już znacznie spokojniej, ucząc się zachowania Mitsubishi Lancera na szutrowych nawierzchniach. Nie jest łatwo znaleźć odpowiedni styl prowadzenia samochodu – to zupełnie co innego niż ściganie się po asfaltach. Dlatego bardzo cieszę się z tego, że ukończyliśmy ten rajd i zdobyliśmy kolejne cenne doświadczenia.” – powiedział Marcin Biernacki.

Załoga GO Rally na długo zapamięta wyprawę do Olsztyna i będą to z pewnością wspomnienia miłe. To wszystko za sprawą bardzo dobrego występu na asfaltowym prologu, rozgrywanym tradycyjnie na stadionie Stomilu Olsztyn. Podczas tej widowiskowej próby, która nie była zaliczana do klasyfikacji rajdu, warszawska załoga okazała się najszybsza.

„Były dwie szkoły przejazdu. Jedni jechali na czas, a inni dla publiczności. Ja zastosowałem ten pierwszy wariant. Gdyby oceniano tylko styl, także pojechałbym widowiskowo. Skoro jednak mierzono czasy, staraliśmy się pojechać najszybciej jak tylko się dało. Udało się wygrać w klasyfikacji generalnej i jest to z pewnością duży sukces.” - powiedział Marcin Biernacki.

Niestety radość z tego powodu nieco ostudziły Marcinowi i Krzysztofowi kłopoty organizatorów z wręczeniem odpowiednich pucharów.

„Na mecie mieliśmy otrzymać Puchary Prezydenta Olsztyna, za zwycięstwo na prologu. Niestety kiedy przyszła nasza kolej, okazało się, że ktoś się pomylił i wręczono nam jakieś inne, przygotowane dla Pucharu Peugeota. Próbowaliśmy sprawę odkręcić, ale najwyraźniej ktoś inny otrzymał wcześniej nasze i nic już się nie dało zrobić. Mam nadzieję jednak, że zguba się znajdzie i właściwe puchary trafią we właściwe ręce.” – powiedział Krzysztof Gęborys.

Poprzedni artykuł Radstrom wygrał Mantta Rally.
Następny artykuł Colin zadowolony z Focusa.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry