Zwycięstwa, stres i dachowanie
Zbigniew Staniszewski nie zwalnia tempa. Za kierownicą Forda Fiesty RX wygrał czwartą rundę Mistrzostw Europy Strefy Centralnej w Rallycrossie 2023, w najmocniejszej klasie SuperCars.
W miniony weekend kolejna, tegoroczna odsłona FIA CEZ gościła w Czechach, na torze w Sedlcanach. Rywalizowano także w ramach trzeciej rundy MPRC.
W finale najwyższej kategorii SuperCars Staniszewski pokonał najgroźniejszego rywala, startującego u siebie Alesa Fucika w Volkswagenie Polo, o zaledwie sześć dziesiątych sekundy.
Olsztyński kierowca powiększył przewagę w mistrzostwach Europy o kolejne pięć punktów i z siedemdziesięcioma ośmioma na koncie przewodzi w stawce. Fucik traci do Polaka szesnaście oczek. Trzeci na linii mety w Sedlcanach zameldował się Miroslav Neumann w Mitsubishi Lancerze. W klasyfikacji serii trzecie miejsce nadal zajmuje Austriak Alois Holler, który finał w Sedlcanach ukończył dopiero na piatej lokacie.
- Zawody zaliczane były zarówno do cyklu FIA CEZ jak i mistrzostw Polski, Czech, Austrii i Słowacji - relacjonował Staniszewski. - Było ciężko, tłoczno i długo. W klasie SuperCars wystartowało siedmiu kierowców, w całej imprezie grubo ponad stu zawodników. Było bardzo ciężko bo startowaliśmy u diabła na podwórku. Koniec końców wszystko dobrze się skończyło. Wygraliśmy zarówno kwalifikacje jak i finał więc wywozimy komplet punktów do mistrzostw, które nas interesują.
- Jednak nie było tak łatwo jak świadczą o tym wyniki. Weekend obfitował w zmiany akcji. Na treningach Fucik kręcił lepsze czasy. Wygrał również pierwszą kwalifikację. Druga należała już do nas bo się rozjeździłem i samochód szybciej zaczął pokonywać zakręty. Były problemy w trzeciej, ale dopisało nam szczęście i ją również zapisaliśmy na swoje konto - dodał. - W wielkim finale doszło do kilku zderzeń i wypadków. Spotter obawiał się że bieg zostanie przerwany, ale wszystkie auta ruszały i sędziowie nie musieli przerywać biegu. Nasza Fiesta nie uczestniczyła w żadnej kolizji i dzielnie, ale z niedużą przewagą dowiozła mnie na pierwszym miejscu do mety. Fucik wpadł na metę zaledwie dziesięć metrów za mną. Ciśnienie mieliśmy więc przez cały weekend od wolnych treningów do końca finału. Wracamy bardzo zadowoleni do Olsztyna. Za miesiąc po raz drugi w tym sezonie pojedziemy do Sedlcan, ale teraz cały team zasłużył na chwilę odpoczynku.
Siódmy w łącznych wynikach kwalifikacji SuperCars był zasiadający za kierownicą Skody Fabii Michał Peterlejtner.
Finał klasy STC+2000 w FIA CEZ wygrał Piotr Budzyński (Honda Civic), piąty był Łukasz Zoll (Volvo S40), na szóstej pozycji sklasyfikowano Daniela Krzysiaka (BMW E36). Michał Małkowski (BMW E36) zakończył udział w zawodach na czwartym miejscu w swoim półfinale. Dachowanie na mecie trzeciego biegu kwalifikacyjnego zaliczył Halk (BMW E36), kierowca wyszedł cało z tego zdarzenia.
- Niestety mój błąd okazał się bardzo kosztowny i zakończyliśmy zawody w bardzo spektakularnym stylu - wspomniał Halk za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Zoll pozostał liderem klasyfikacji mistrzostw.
- Za nami bardzo męczący, wyczerpujący i na pewno stresujący weekend. Pierwszy dzień zawodów, sobota, to było pasmo niepowodzeń. Podczas pierwszej kwalifikacji uszkodzeniu uległ dyferencjał, a podczas drugiej dalszą jazdę uniemożliwiła awaria skrzyni biegów. Mogę chyba powiedzieć, że to był stracony dzień - powiedział Zoll. - Nadzieja pojawiła się wtedy, gdy po wielu staraniach naprawiliśmy nasze Volvo i mogłem stanąć na starcie do niedzielnych kwalifikacji. Szczególnie ważny był finał, gdyż ze względu na sposób liczenia punktów, to właśnie punkty z finału mają znaczenie w klasyfikacji końcowej. Opuszczamy Sedlcany z tarczą. Mamy kolejne punkty (13) na koncie, które pozwoliły na utrzymanie prowadzenie w klasie STC+2000.
W stawce STC-2000 w finale Robert Dąbrowski (VW Polo) musiał uznać wyższość Romana Castorala. W STC-1600 po decydującej rozgrywce na najniższym stopniu podium stanął Konrad Gryz.
- Po dwóch dniach zaciętej rywalizacji z mocnymi rywalami, udało się, mamy podium! Zawody w Sedlcanach zakończone na trzeciej pozycji. Dziękuje mojemu całemu zespołowi oraz partnerom za możliwość udziału w imprezie. Dziękuje kibicom za doping i miłe słowa - przekazał Gryz.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.