Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Alda w Brnie: Sto procent skuteczności.

Porsche Aldy Motorsport po raz czwarty z rzędu dotarło do mety w wyścigu FIA GT Championship - Na razie polski zespół legitymuje się stuprocentową skutecznością w mistrzostwach.

Na torze pod Brnem uzyskano dwunaste miejsce w klasie – wizyta Andrzeja Dziurki na poboczu kosztowała Aldę trzy okrążenia, a gdyby odjąć tę stratę, realne stawało się punktowane, ósme miejsce.

Andrzej Dziurka jechał w pierwszej zmianie. Po starcie wyprzedził Jonesa i awansował na 11. miejsce w klasie N-GT. Na 5 okrążeniu poradził sobie z Sumpterem. Awaria silnika wyeliminowała Porsche Aleksieja Wasiliewa. Dziurka ścigał Ferrari Roberta Pergla, uciekał przed Porsche Marka Sumptera – i na początku 24 okrążenia lądował w żwirze na poboczu pierwszego zakrętu.

Dość długo czekano w depo na pojazd z numerem 56. Mechanicy Aldy zatankowali 25 litrów paliwa i po 40-sekundowym pit stopie Andrzej Dziurka wyruszył na drugą część swojej zmiany. Po przygodzie spadł na 15 miejsce, tracąc wówczas dwa okrążenia do poprzednika – Petera Kutemanna w Ferrari.

Po 38 rundzie doszło do planowej zmiany z Wojciechem Dobrzańskim. Założono nowe opony i uzupełniono zbiornik do pełna. Błyskawiczny serwis trwał 70 sekund. Porsche zajmowało 14 miejsce w klasie. Wojciech Dobrzański do mety ścigał Ferrari prowadzone przez Antoine’a Gosse’a. Przewaga Francuza, wynosząca ponad dwie minuty, stopniała do 1.26, ale nie było już szans na poprawę lokaty.

ANDRZEJ DZIURKA: - Spróbowałem tak jak najszybsi, hamować za tablicą 100 metrów i Porsche postawiło bokiem na pierwszym zakręcie. Znalazłem się na brudnej stronie toru, gdzie nie dało się już nic zrobić. Wpadłem w żwir, wyciągnął mnie traktor, uciekły trzy okrążenia i wraz z nimi szansa na kolejne punkty.

WOJCIECH DOBRZAŃSKI: - Sporo się pościgałem, lecz strat z pierwszej zmiany nie można było już odrobić. Wyprzedziłem Modenę, następnie Porsche – i zaraz potem Ferrari Maranello startujące w szybszej klasie GT, wyprowadziło mnie na brudną, zewnętrzną stronę pierwszego zakrętu. Na pozostałych z opon, kawałkach gumy naniesionych na asfalt, samochodu nie da się prowadzić – skręcasz, a Porsche jedzie na wprost. Nauczony doświadczeniem z Magny-Cours, pokonałem dalszy fragment zakrętu po kamieniach.

Już na moim pierwszym okrążeniu myślałem, że to koniec wyścigu. Wpadłem w kałużę oleju, samochód zaczął tańczyć po torze i ledwo się wybroniłem.

WYNIKI WYŚCIGU

KLASA GT

1. Thomas Biagi/Matteo Bobbi (I) Ferrari 550 Maranello 3:01.47,256 (155,14 km/godz.)

2. Jean-Denis Deletraz/Andrea Piccini (CH/I) Lister Storm +31,056

3. Luca Cappellari/Fabrizio Gollin (I) Ferrari 550 Maranello +31,185

4. Jamie Campbell-Walter/Nathan Kinch (GB) Lister Storm +34,808

5. Lilian Bryner/Enzo Calderari/Stefano Livio (CH/CH/I) Ferrari 550 Maranello +1.43,548

6. Bobby Verdon-Roe/Marco Zadra (GB/MC) Lister Storm –1 okr.

KLASA N-GT

1. Stephane Ortelli/Marc Lieb (MC/D) Porsche 996 GT3 RS 3:02.21,136 (149,33 km/godz.)

2. Andrea Bertolini/Fabrizio De Simone (I) Ferrari 360 Modena +15,391

3. Jamie Davies/Tim Mullen (GB) Ferrari 360 Modena +51,519

4. Tim Sugden/Martin Short (GB) Porsche 996 GT3 RS +1.34,625

5. Tomas Enge/Robert Pergl (CZ) Ferrari 360 Modena –1 okr.

6. Bert Longin/Gabriele Gardel (B/CH) Porsche 996 GT3 RS –1 okr.

12. Andrzej Dziurka/Wojciech Dobrzański (PL) Porsche 996 GT3 RS –4 okr.

Poprzedni artykuł PAR: W Poznaniu znowu emocje!
Następny artykuł Urwane koło Porsche Proton Competition.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry