Duda liderem strefy

Dzięki zdobytym 15 punktom, tarnowianin objął prowadzenie w mistrzostwach strefy na trzy imprezy przed zakończeniem sezonu. Duda wyprzedza o 14 punktów Dejana Bulatovicia z Czarnogóry.

Na 2,573-kilometrowym podjeździe do ośrodka narciarskiego Simonhöhe w Karyntii, po raz czwarty triumfował Hermann Waldy. 63-letni kierowca Loli F3000, czterokrotny mistrz Austrii, Waldy odniósł szóste zwycięstwo w sezonie i prowadzi w Dywizji IV mając przewagę 52,5 punktu nad Bernhardem Gradischnigiem.

O wynikach decydowały dwa najlepsze wyniki z trzech podjazdów wyścigowych. Waldy stoczył ostry pojedynek z braćmi Zajelsnikami z Freiburga, reprezentującymi słoweński V-Racing Velenje. W pierwszym podjeździe górą był Alexander Zajelsnik, który uzyskał najlepszy czas dnia - 56,640. Drugi podjazd wygrał Waldy (57,284), a w trzecim najszybszy był Patrik Zajelsnik (56,948). Czołową trójkę dzieliło w końcowych wynikach 0,2 sekundy.

W grupie A triumfował Alfred Fischer, 23 w generalce. Stefan Wiedenhofer stracił do rodaka 0,38 sekundy. Grzegorz Duda wygrał trzeci podjazd, w którym nie startowali Fischer i Wiedenhofer.

- To były wspaniałe zawody, w jakich jeszcze nie miałem okazji wystąpić - mówi Grzegorz Duda. - Przez cały weekend rywalizowałem z dwoma Lancerami WRC. Udało się zakończyć walkę na pierwszym miejscu podium, co bardzo cieszy. W klasie miałem 9 zawodników, którzy od pierwszego podjazdu cisnęli bardzo mocno. Jeszcze bardziej jestem zadowolony z dopingu, jaki otrzymałem w Austrii. Okrzyki Polen, Polen podczas rozdania nagród oraz biało czerwona flaga to wspomnienia, jakie wywiozę z St. Urban. Po raz pierwszy widziałem też za zawodach ponad 20 bolidów F3 i szuflad oraz mocną grupę aut Open, z sekwencyjnymi skrzyniami, o wielkich mocach. Te auta swobodnie rywalizowały z formułami i robiły oszałamiające czasy. Najlepszy wynik 2,5-kilometrowego odcinka to 56 sekund. Dla porównania, ja wykręciłem 1.06 i było to dla mnie wielkim sukcesem. Trasa była bardzo szybka i trzeba było zaciskać zęby i iść pełną łychą.

Na koniec zawodów sędziowie techniczni postanowili sprawdzić mój samochód. Zostały wykonane szczegółowe pomiary oraz sprawdzone zostały podzespoły mojego Miśka. Oczywiście, wszystko było zgodne z regulaminem, więc miejsce które osiągnąłem, było tylko i wyłącznie ciężką pracą auta, mnie jako wkładki i całego zespołu. Chciałbym podziękować wszystkim moim sponsorom za zaangażowanie w starty w FIA CEZ Trophy oraz ekipie www.wyscigigorskie.pl, która informuje was na bieżąco o występach w mistrzostwach. Do tego ogromne podziękowanie dla firmy Team Promotion Marketing i PR Sportowy za obsługę PR i medialną. Po zawodach w Austrii, jestem na pierwszym miejscu w klasyfikacji rocznej grupy A oraz awansowałem na 2 miejsce w generalce cyklu. Teraz przed nami zawody w Macedonii, gdzie jeśli dobrze pójdzie, to uda się wskoczyć na miejsce lidera cyklu. Jeszcze raz dziękuję wszystkim kibicom i sympatykom za wielkie wsparcie.

6. BERGRENNEN ST URBAN - SIMONHÖHE
1. Hermann Waldy (A) Lola B06/51 1.53,968
2. Patrik Zajelsnik (D) Norma M20 +0,196
3. Alexander Zajelsnik (D) Osella PA20/S +0,201
4. Peter Behnke (A) Osella PA20/S +3,513
5. Marjan Smrdelj (SLO) Lola B02/50 +4,419
6. Erich Oppinger (A) Osella PA16 +5,523
7. Bernhard Gradischnig (A) Dallara F303 +6,939
8. Hermann Waldy Jr (A) Dallara F395 +7,256
9. Alexander Strobl (A) Ford Gabat Cosworth +7,447
10. Marietto Nalon (I) Lola B99/50 +7,504
28. Grzegorz Duda (PL) Mitsubishi Lancer Evo VIII +23,015 (3. A+2000)

PUNKTACJA FIA CEZ HILLCLIMB TROPHY
Grupa A: 1. Duda 110, 2. Bulatović 96, 3. Masanović 91, 4. Wiedenhofer 58, 5. Uzelac 50, Drotar 50.

Fot. Ewa Manasterska