Falstart Formuły Superfund
Euro 3000 ze starymi Lolami, ustąpiło miejsca Formule Superfund - z własnym nadwoziem Superfund SF01, 4-litrowym, 700-konnym silnikiem Judd V10, półautomatyczną skrzynią biegów Xtrac sterowaną przyciskami na kierownicy.
Serial sponsorowany przez założoną w 1993 roku w Austrii, Quadriga Group (komputerowa analiza rynku), został uznany za technicznie najbliższy Formule 1. Samochody są szersze o 20 cm od F1, lżejsze (576 kg) i mocniejsze od Dallary GP2, jeżdżą na slickach Avona, a sezon kosztuje tylko 700 tys. euro - grubo mniej niż w GP2.
Superfund sponsorujący Minardi, zespół Formuły Renault Thierry'ego Boutsena, austriackie nadzieje - Mathiasa Laudę i Norberta Siedlera, w poprzednim sezonie rozkręcił Euro 3000. Były relacje w DSF, 10.000 euro i superlicencja dla zwycięzcy, Nicky'ego Pastorellego. Obecnie pulę nagród podniesiono do 850 tys. euro, zaś najlepszy kierowca ma obiecane testy w F1. Zaplanowano 11 eliminacji - dwie na owalach, przy czym dogadano się tylko z łużyckim EuroSpeedway. Show ma poprawić "przyspieszacz" wzorowany na rozwiązaniach z Champ Cars - każdy kierowca może pięciokrotnie podczas wyścigu, skorzystać z 10-sekundowego wzrostu mocy o 50 KM. Wystarczy użyć przycisku, a czerwone światło poinformuje o tym fakcie widownię i konkurenta.
Jonny Reid i Alex Lloyd przeprowadzili tajne testy z początkiem października. Uroczystą prezentację planowano w Cagliari, lecz ostatnia runda Euro 3000 została przeniesiona na Nürburgring i tam został przedstawiony SF01, zaprojektowany przez Johna Travisa z Force 10 Technology - byłego konstruktora Loli i Penske w CART. Według plotek, firma Force 10 założona w 2000 roku przez Travisa i Paula Cherry'ego, szefa zespołu Sigma Automotive w CART, otrzyma zlecenie budowy nowego champ cara na 2006. Do napędu SF01 wykorzystano silnik Judda, bazujący na 3,5-litrowej jednostce z 1991.
1 maja w Brnie, na starcie miało stanąć 20 samochodów prowadzonych przez kierowców z 15 krajów. Niestety, pierwsza runda została właśnie odwołana. Przyczynę stanowią opóźnienia w programie rozwojowym, spowodowane grudniową kraksą Patricka Lemarie w Estoril. Były tester BAR wypadł z toru już na 4 okrążeniu i uszkodził węglowy monocoque. Przez miesiąc nic się nie działo - naprawa prototypu wstrzymała produkcję dalszych egzemplarzy. Martin Schnieder kierujący serią, zaprzeczył jakoby planowano anulować całe mistrzostwa.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.