Giermaziak na podium
Kuba Giermaziak po raz trzeci w tym sezonie stanął na podium w Porsche Supercup.
Kierowca VERVA Racing Team ukończył na trzecim miejscu sobotni wyścig na Yas Marina Circuit. Nicki Thiim na ostatnim okrążeniu wyprzedził prowadzącego od startu Earla Bambera i odniósł trzecie zwycięstwo w tym roku, drugie z rzędu. Duńczyk objął prowadzenie w punktacji.
Robert Lukas startujący z 17 pola, wspiął się na 14 lokatę, ale na 9 okrążeniu został obrócony przez Richiego Stanawaya. Nowozelandczyka ukarano drive through. Lukas spadł na 16 miejsce - na mecie był czternasty. Patryk Szczerbiński na 4 okrążeniu wykonał piruet po kontrakcie z Zaidem Ashkananim i znalazł się na 22 pozycji. Do mety awansował na 18 miejsce.
Klaus Bachler, junior Porsche jeżdżący w polskim zespole Förch Racing, po starcie przebił się na czwarte miejsce, ale potem został wyprzedzony przez Barkera, Estre i Ammermüllera. Ben Barker tasował się z Kubą Giermaziakiem, lecz nie sprostał kierowcy Vervy.
- Czasówka była bardzo trudna, ale na szczęście nasze statystyki nie pogorszyły się - mówi Kuba Giermaziak. - Na koniec sezonu dodałem do kolekcji trzecie miejsce, a nie zdarzyło się, abym był niżej niż na czwartej pozycji w kwalifikacjach. Wyścig był trudny. W zasadzie chyba jeden z najtrudniejszych w tym sezonie. Mam za sobą sporo walki, ale cieszę się, że wróciłem na podium. Udało mi się zdobyć puchar, czyli na razie wszystko przebiega zgodnie z planem. To jest najważniejsze. Wejście na podium było jednak trudnym momentem. Zdecydowaliśmy, aby nie świętować ze względu na żałobę po Seanie. Jutro startuję z szóstego pola i nie ukrywam, że będę w stu procentach ryzykować, aby przebić się do przodu. Poprawiłem swoją pozycję w mistrzostwach i jestem czwarty, przed Michaelem Christensenem. Być może uda mi się awansować dalej.
- Kwalifikacje były ciężkie - powiedział Patryk Szczerbiński. - W pierwszych przejazdach jechałem dobrze i byłem bodajże na 12. miejscu, ale sędziowie anulowali mój czas, ponieważ wyjechałem poza linię. Musiałem więc próbować dalej. Pod koniec wywieszono czerwoną flagę i po wznowieniu sesji miałem w zasadzie tylko jedno okrążenie na poprawę. Po dwóch sektorach byłem tylko 0,6 sekundy za pole position, ale zablokowałem koła i nie zdołałem się poprawić. Tak bywa, gdy jedzie się na limicie. Start do wyścigu był dobry. Na początku zyskałem jedną lub dwie pozycje. Później jechałem za kierowcą startującym gościnnie. Zacząłem go wyprzedzać i kiedy byłem w połowie jego samochodu, zawodnik wjechał w zakręt tak, jakby mnie tam nie było. Uderzenie było mocne i obróciłem się, a potem musiałem obrabiać straty. Byłem szybszy od kierowców przede mną, ale na tym torze bardzo trudno się wyprzedza, więc musiałem czekać na błędy rywali, które wykorzystywałem. Zajmowało to dużo czasu i stąd dopiero 18. pozycja na mecie. Jutro czeka nas ostatni wyścig sezonu. Jak zwykle dam z siebie wszystko i mam nadzieję, że dopisze mi też trochę szczęście.
Fot. racecam.de
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.