Mirecki, Kostrzak i debiutanci
Drugi raz w tym sezonie Bartłomiej Mirecki wywalczył pierwsze pole startowe do niedzielnego wyścigu Kia Lotos Race.
Poprzednio ta sztuka udała się mu na pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Kia Picanto, rozgrywanej na torze Hungaroring.Na torze w Moście zawodnicy Kia Lotos Race po raz przedostatni w tym roku powalczą o cenne punkty i nagrody. Na starcie do jutrzejszego, pierwszego biegu stanie 24 kierowców. Pierwsze pole startowe wywalczył Mirecki, a obok niego swoje Picanto ustawi Stanisław Kostrzak. Druga linia to dwóch tegorocznych debiutantów – Michał Śmigiel i Karol Lubas. Ten drugi rozpoczął swój pierwszy w samochodowych wyścigach sezon dopiero podczas poprzedniej eliminacji KLR w Poznaniu, gdzie już pokazał, że jest szybkim kierowcą. Czwarte miejsce w czasówce w Moście udowadnia tylko, że w przyszłym sezonie będzie bardzo poważnym kandydatem do zwycięstwa. Ale ta grupa „młodych i szybkich”, byłych kierowców kartingowych, którzy zdecydowali się na rozpoczęcie samochodowej kariery w Kia Lotos Race jest bardzo silna i wróży pasjonującą rywalizację w kolejnym sezonie mistrzostw.W niedzielę uczestnicy cyklu tradycyjnie będą mieli do rozegrania dwa biegi. Tor Moście jest nowym obiektem w kalendarzu KLR i poza treningami kierowcy Picanto nigdy się tutaj nie ścigali. Ale większości z nich ten obiekt odpowiada, określają go jako szybki i wymagający. Pogoda podczas treningów nie sprawiała kłopotów, lecz na niedzielę są zapowiadane opady i to może mieć duży wpływ na rezultaty wyścigów.
Bartłomiej Mirecki: - Już kilka razy miałem nadzieję, że uda mi się ponownie zdobyć pole position, ale zawsze zabrakło paru setnych lub dziesiątych sekundy. Teraz jednak wszystko poszło idealnie i jest drugi raz w tym sezonie. Łatwo z pewnością nie było, bo to wbrew pozorom nie jest prosty tor. Jest szybki, ale ma parę miejsc w których trzeba bardzo uważać. Nie jest idealnie równo, są zmiany nawierzchni i łatwo popełnić błąd. Jutro chcę dobrze wystartować i szybko odjechać konkurentom. Raczej nie przeszkadza mi ewentualna zmiana pogody. W Poznaniu mieliśmy deszczowy wyścig i nie miałem z tym kłopotów. Warunki będą dla wszystkich takie same.
Stanisław Kostrzak: - Bartek Mirecki okazał się lepszy, ale tym razem tylko o 0,1 sekundy, więc mam go jak najbardziej w zasięgu. Mam nadzieję, że w wyścigu z powodzeniem będę mógł z nim konkurować i taki mam plan. Bardzo podoba mi się sam tor, pojeździłem tu trochę na treningach, co z pewnością pomogło mi we wczuciu się w niego. To chyba mój drugi ulubiony tor po Brnie. Sądzę, że mogę tu pojechać szybko i skutecznie a to powinno mi dać zwycięstwo. Słyszę od jakiegoś czasu, że jutro może być deszczowo, ale nikt z nas nie miał okazji tu jeździć po mokrym, więc w razie czego, trzeba po prostu zachować zimną głowę i pojechać ostrożniej. Oczywiście chciałbym z miejsca zaatakować, wyprzedzić i odjechać rywalom, ale w wyścigu jest wiele sytuacji które mogą pokrzyżować plany. Nie zamierzam kończyć wyścigu na pierwszej szykanie, zatem postaram się dobrze wybrać moment kiedy spróbuję objąć prowadzenie w wyścigu”.
Michał Śmigiel: - Wynik jak najbardziej zadowalający. Cały czas jestem tu w gronie najszybszych i to dobrze rokuje na wyścig. Reszta stawki traci już do nas nieco więcej, zatem mam nadzieję uciec z pierwszą dwójką. Później zobaczymy co uda się wywalczyć. Na pewno będę czekał na ich błąd, ale przede wszystkim chcę trzymać dobre tempo. A jeśli nadarzy się okazja, to wyprzedzać. Tor wydaje się w miarę łatwy, ale trzeba na niego mieć sposób. Są miejsca w których można bardzo dużo stracić albo zyskać i chyba z tego wynikają te różnice czasowe w naszej stawce”.
Organizatorem Mistrzostw Polski Kia Picanto jest Kia Motors Polska wraz z paliwowym koncernem Lotos, a wsparcia udzielają Santander Consumer Bank oraz ubezpieczyciel PZU. Wszelkie informacje o serii dostępne są pod adresem www.kialotosrace.pl lub na profilu facebook Kia Lotos Race.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.