Montoya na podium
Juan Pablo Montoya ukończył swój pierwszy wyścig stock carów na trzecim miejscu - w 250-milówce na tri-owalu Talladega finiszował za siedmiokrotnym mistrzem ARCA RE/MAX Series, Frankiem Kimmelem oraz Stevem Wallacem.
Montoya wygrał start i prowadził przez pierwsze 10 okrążeń, a potem utrzymywał się w czołowej grupie. Na 36 kółku Dodge Kolumbijczyka zostało trafione w bok przez Briana Sillasa. Kiedy samochód doprowadzono do ładu, Montoya znalazł się na 31 pozycji. Awansował na drugą za Wallace'a, a na 78 okrążeniu Kimmel wyprzedził obydwu po zewnętrznej. Rundę dalej doszło do zbiorowego karambolu i na 81 okrążeniu ukazała się czerwona flaga, kończąca Food World 250.
- Już dawno nie miałem takiej frajdy na torze - stwierdził Montoya. - Nie mówię, że F1 jest zła. To również wielkie wyścigi, samochody są niewiarygodne, wszystko jest super, ale jeżeli chodzi o osobistą przyjemność ze ścigania, od dawna czegoś takiego nie doświadczyłem. Jeżeli w F1 spadniesz na koniec, to już tam zostajesz. Możesz być szybszy od rywala o 2 sekundy, a i tak go nie wyprzedzisz. Dzisiaj z łatwością minąłem chyba ze 40 samochodów. To było coś niesamowitego!
Montoya zostaje w Talladedze na jutrzejsze testy. We wtorek i środę ma jeździć pucharowym Dodge Ganassiego w Memphis. Planuje start w końcowej rundzie ARCA RE/MAX, 15 października na Iowa Speedway.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.