Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią po Korczynie

GRZEGORZ DUL: - Niestety, weekend wyścigowy w Korczynie, rozpoczynający moje zmagania w GSMP w roku 2011 w barwach AUTOPART Racing&Rally Team, nie należał do udanych.

Już sobota pokazała, jak będzie to dla mnie trudny sezon, aby obronić tytuł Mistrza Polski w grupie N ze względu na bardzo mocnych rywali. Chociaż pierwszego dnia wszystko zapowiadało się dobrze i udało mi się wykręcić na pierwszym podjeździe wyścigowym drugi czas w generalce a po drugim starcie ostatecznie zająłem 3 miejsce w N oraz 6 w klasyfikacji generalnej, to drugi dzień nie był już dla mnie taki łaskawy. Mój nowy Lancer, który testowałem w Korczynie, sprawił mi niemiłą niespodziankę i w niedzielę uległa awarii skrzynia biegów, więc „było po zawodach”. Ledwo dojechałem do mety a z drugiego podjazdu musiałem się wycofać. Było mi przykro tym bardziej, że wyścigi górskie stają się coraz bardziej popularne i przyciągają tłumy kibiców. Nie brakowało również tych z Mielca, którym bardzo dziękuję, że pomimo fatalnej pogody licznie zbierali się na trasach oraz w naszym parku serwisowym. Nie ukrywam, że również liczyli na sukces moi sponsorzy, firmy AUTOPART i ELROB, ale niestety, nie popisałem się tak, jak tego oczekiwali. Ale przecież to dopiero początek wyścigów i jeszcze wszystko przed nami. Rywalizacja dopiero się rozpoczęła i odrobienie strat jest możliwe. Oczywiście, nie poddaję się i przygotowuję samochód do następnych startów w Limanowej, na które serdecznie wszystkich zapraszam!

Waldek Kluza

WALDEK KLUZA: - Inauguracja nowego sezonu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski już za nami. Wyścig w Korczynie pokazał, że czeka nas naprawdę wyjątkowy rok. Bardzo silna stawka kierowców w mocnych samochodach i wielkie tłumy kibiców na trasie. To wspaniałe, że wyścigi górskie są coraz bardziej popularne i wśród zawodników, i wśród kibiców. Po dwóch rundach zebraliśmy 16 punktów. Dwa piąte miejsca to na pewno nie jest szczyt naszych możliwości, ale na początek to bardzo cenne punkty. Przede wszystkim cieszy nas wywalczone dwukrotnie drugie miejsce wśród samochodów grupy N. Już po raz drugi zmierzyłem się z trasą w Korczynie, jednak przy jeździe na „dużym” hamulcu znów na nowo musiałem uczyć się punktów hamowania. Muszę się przyzwyczaić do nowych możliwości mojego Mitsubishi, a przejechane kilometry to bardzo cenna nauka. Podobnie jak rok temu, znów przyszło się nam zmierzyć z deszczem i kapryśną pogodą. W niedziele wszystko wskazywało na to, że na trasie spadnie deszcz. Zaryzykowałem i założyłem opony przejściowe. Los jednak się do nas nie uśmiechnął i zaczęło padać dopiero pięć minut po zakończeniu podjazdów wyścigowych. Niestety, nie mogłem na takich oponach nawiązać walki z kolegami. Co najważniejsze, samochód spisał się bez zarzutu i nie mieliśmy żadnych problemów technicznych. Gratuluję chłopakom doskonałych wyników, walka była naprawdę zacięta i emocjonująca. Wracamy do domu w dobrych nastrojach. Nasz apetyt na walkę wzrósł jeszcze bardziej. Już nie mogę doczekać się wyścigu w Limanowej.
Dziękuje rodzinie, całemu zespołowi za doskonałą pracę, a kibicom za wspaniały doping. To niezapomniane przeżycie jechać wśród takich tłumów i tylu flag. Mam nadzieję, że będzie już tak do końca sezonu.
Mój start był możliwy dzięki firmom: AutoCzesciValdi.pl, ProfiAuto, Monroe, TRW, BKF Myjnie i Rally-Tech.pl
Zapraszam na oficjalny profil naszego zespołu na Facebook – Kluza Racing Team. Odwiedzajcie nas, oglądajcie materiały i zostawcie swoje opinie.

Marcin Bełtowski

MARCIN BEŁTOWSKI: - Weekend zaliczamy na straty. Nie udało się dużo pojeździć, ponieważ już podczas sobotnich treningów awarii uległ mój samochód. Szkoda, że przez usterkę zostałem wykluczony z walki podczas zawodów w Korczynie, bo zapowiadało się bardzo ciekawie. Byliśmy wszyscy przygotowani do zawodów, zmotywowani i żądni wrażeń. Jedno mogę powiedzieć, że wola walki jest i trzeba zapomnieć o awariach i przygotować się dobrze do startu w Limanowej. Dziękuję moim kibicom, którzy przygotowali się na mój występ i przywieźli do Korczyny flagi, banery i pocieszali mnie po awarii samochodu. Dziękuję za zaangażowanie naszych Partnerów - firm Volkswagen, Audi, Subaru Bełtowski, firmom Franco Feruzzi, Eko Standard i Sądecka oraz naszym patronom medialnym TVP Kraków i Radiu Alfa. Zapraszam na fan page Bełtowski Motorsport na facebook oraz na naszą stronę internetową www.beltowski.pl. Do zobaczenia w Limanowej.

Bogdan Bożyk

BOGDAN BOŻYK: - Przyjechałem, przejechałem i dojechałem do mety GSMP Korczyna. Wyścig otwierający sezon był bardzo dobrze przygotowany i przyciągnął tłumy kibiców. Mój występ w grupie N okazał się bardzo dobry. Nawiązałem walkę w prawdziwej stawce. Konkurencja dysponuje potężnymi maszynami i teraz widzę, że trzeba będzie coraz ciężej pracować. Jest czwarte miejsce w grupie N i to mnie bardzo cieszy. Najważniejsze, że widzę progress i to mnie motywuje. Z zawodów na zawody powinno być coraz lepiej. Wiadomo, każdy kilometr to nowe doświadczenie. Całej rywalizacji smaczku dodała zmienna pogoda, która zmusiła zawodników do ostrożnego doboru opon. To właśnie one zdecydowały o czasie, kiedy na trasie w górnych partiach robiło się mokro. Wynik w generalce w okolicach 10 miejsca też pokazuje, że nie jest źle i forma jest zwyżkowa. Jestem bardzo zadowolony, że wygraliśmy klasę sponsorską jako Bełtowski Motorsport. Szkoda tylko Marcina i Wojtka, którzy nie dojechali do mety. Zaczynam ostre przełamywanie barier. Już od Limanowej będziemy walczyć z czołówką.

Wojciech Bełtowski

WOJCIECH BEŁTOWSKI: - Niefartownie rozpoczął się dla mnie i Marcina sezon 2011. Zaczynamy pechowo ale mam nadzieję, że na koniec sezonu będziemy wszyscy na podium. Co się źle zaczyna, dobrze się kończy, dlatego czekam na optymistyczny finał. Mieliśmy dosyć spore awarie, które mogły doprowadzić do detonacji silników, dlatego podjęliśmy decyzję o wycofaniu się w Korczynie. Wielka szkoda, bo kibice czekali na nas, a klasa samochodów 4x4 była bardzo liczna, jak chyba nigdy dotąd. Teraz szykujemy się na Limanową, gdzie powalczymy z czołówką GSMP. Chciałbym podziękować naszym partnerom - firmie Volkswagen, Audi, Subaru Bełtowski, Franco Feruzzi, Eko Standard i Sądecka oraz naszym patronom medialnym TVP Kraków i Radiu Alfa. Zapraszam na nasz profil Bełtowski Motorsport na facebook oraz na naszą nową stronę internetową www.beltowski.pl.

Konrad Kras | Fot. Kamil Bać

KONRAD KRAS: - To nie był najszczęśliwszy występ w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski na otwarcie sezonu 2011 w Korczynie. Miałem przez cały weekend jakieś awarie mojego samochodu, które nie pozwoliły mi przejechać jednego czystego podjazdu. Chęci do jazdy były bardzo duże, ale niestety, tym razem nie było mi dane pościgać się z kolegami z HS/Z-1150 i A-1150. Taki właśnie jest sport samochodowy, że czasem złośliwość rzeczy martwych jest silniejsza od chęci rywalizacji. Na kolejne rundy przyjadę prawdopodobnie innym samochodem. Kto wie, może uda się pojechać czymś mocniejszym. Dziękuję za wsparcie kibiców i do zobaczenia w Limanowej. Fot. Kamil Bać.

Roman Baran | Fot. J. Kutta

ROMAN BARAN: - Mieliśmy trochę kłopotów z wyścigówką. Podczas podjazdów treningowych urwaliśmy przeguby i ośkę - i tym sposobem nie zrobiliśmy wielu kilometrów wyścigowych. Podczas weekendu wprowadzaliśmy zmiany w hamulcach, co też przysporzyło nam kłopotów, ale biorąc wszystko pod uwagę, cały weekend to sporo nowych doświadczeń i nauki nowego samochodu. Auto jest bardzo fajne i ma ogromny potencjał. Muszę wspólnie z nim popracować i z wyścigu na wyścig będziemy coraz szybsi. Najbardziej szkoda mi niedzielnego podjazdu wyścigowego, kiedy organizator nałożył obowiązek jazdy na deszczowych oponach. Trasa była w trzech czwartych sucha, a ja jadąc na deszczówce, przegrzałem opony, które dosłownie popłynęły - i czas nie był zbyt rewelacyjny. 11 i 13 miejsce w generalce pokazuje, że w mocnej stawce czteronapędowych aut jest gdzieś moje miejsce. Będę walczył jak zawsze o generalkę. Za miesiąc, 4 i 5 czerwca wybieram się do Koszyc na słowacką rundę wyścigów górskich połączoną z europejskim challengem. Zapraszam na te zawody zawodników i kibiców. Dziękuję też wszystkim fanom za gorący doping podczas GSMP Korczyna. Partnerami zespołu w tym sezonie są: Szik Części Samochodowe, Grupa Handlopex, Agregaty Pex-Pool Plus, firma Matador, opona.pl, Bendiks Rzeszów, Carrera Sport, VIP Korporacja producent okien i drzwi, firma reklamowa Placard, NPT Kopacz, agencja reklamy B3 Studio. Patronat medialny sprawuje nad moimi startami Radio VIA 103,8, Gazeta Codzienna Nowiny oraz portal www.wyscigigorskie.pl i firma Team Promotion Marketing i PR Sportowy, zajmująca się moją obsługą prasową. Fot. J. Kutta.

Ewa Wójtowicz | Fot. Marcin Sarzyński

EWA WÓJTOWICZ: - Do dnia dzisiejszego myśląc o wyścigu w Korczynie mam wielki uśmiech na twarzy. Planem na wyścig było pokonać Tomka Żerebeckiego – niestety nie udało się, ale wysokie miejsce jakie udało się wywalczyć w klasyfikacji generalnej, cieszy bardziej. Sobotnia runda to pogoń za Tomkiem, który na każdym podjeździe był sekundę szybszy. W sobotę zajęłam 19 miejsce w generale i 2 w klasie A-1600. Niedzielna runda była jednak dużo ciekawsza. Dwa podjazdy przejechane po mokrej nawierzchni nie wpłynęły na pogorszenie moich czasów. Podczas tego dnia udowodniłam chyba wszystkim a nawet sobie, że po deszczu tez potrafię szybko jeździć. Pierwszy podjazd w niedzielę to 18 miejsce w generalce. Drugi podjazd przyniósł mój bardzo dobry czas 2.17 co dało mi 14 pozycje podczas tego podjazdu. Niedziela została zakończona także drugim miejscem w klasie ale za to wysoką, 15 pozycją w klasyfikacji generalnej. Jestem bardzo zadowolona, że udało mi się wygrać z bardzo dobrymi kierowcami. Jednak kobiety też potrafią ;) Nie udałoby mi się osiągnąć tak dobrych czasów, gdyby nie mój niezawodny serwis PALONKA RALLY SPORT. Idealny dobór opon i zmiana ustawień zawieszenia przełożyły się na moje dobre czasy. Dzięki chłopaki!
Atmosfera, jaka panowała w parku serwisowym, to istny piknik motoryzacyjny, który przyciągnął tysiące kibiców. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się tak wspaniałej atmosfery już na po rozpoczęciu sezonu GSMP. Chciałabym podziękować wszystkim kibicom, którzy mobilizowali mnie do szybszej jazdy. SZACUN ;) Dziękuję za wsparcie i obecność moim rodzicom, bez których nie ścigałabym się na trasach wyścigów. Dziękuję mojemu sponsorowi, firmie Hurtex. Kolejna eliminacja GSMP odbędzie się w Limanowej dopiero w dniach 17-19 czerwca. Ale kibiców zapraszam dużo wcześniej bo już za niecałe dwa tygodnie na trasę Rajdu Mazowieckiego, gdzie z moim pilotem Maćkiem Sosnowskim pojawimy się na 100%. Do zobaczenia. Fot. Marcin Sarzyński.

Mariusz Stec

MARIUSZ STEC: - Krótko mówiąc, weekend był bardzo udany. Nasz zespół Ralliart Polska spisał się na dwa złote medale. Sobota to rewelacyjna jazda, pobity rekord trasy z zeszłego roku i wygrana po drugim przejeździe z Rafałem Grzesińskim, który okazał się groźnym przeciwnikiem. Niedziela to szczęście z doborem prawidłowych opon. Trasa była nieco mokra, konkurencja założyła slika, a czułem, że muszę pojechać na oponie intermediate. Tak też zrobiliśmy i drugie zwycięstwo podczas jednego weekendu wprowadziło w moim zespole stan euforii. Moi mechanicy spisali się, ja dałem z siebie wszystko, auto nie odmówiło współpracy, a kibice tak gorąco mnie dopingowali, że nie było mowy o innym miejscu, jak na najwyższym stopniu podium. W tym roku widzę kilka nowych twarzy w mocnych samochodach. Klasa aut 4x4 nadmuchała się do liczby 20, a wiem, że jeszcze w trakcie sezonu dojdzie nam kilku mocnych rywali. Szkoda Olka Michałowskiego, Marcina Bełtowskiego bo rywalizacja z nimi zawsze daje mi mnóstwo satysfakcji. Ściganie w grupie prawie 10 samochodów w klasie w GSMP to jest to, na co czekałem od kilku lat. Organizatorzy też wykonali super profesjonalną pracę i całe zawody przeszły tak, jak na Słowacji, czyli z zegarkiem w ręku. Moja współpraca z 4turbo.pl zaowocowała. Auto było elektronicznie ustawione perfekcyjnie. Urządzenia firmy Pectel zagrały i teraz tylko cieszyć się z wygranej. Dziękuję za zaangażowanie i wsparcie firm Audio Świat oraz firmy Sonax (Parys). W ogóle dziękuję wszystkim kibicom, zawodnikom organizatorom i dziennikarzom za stworzenie wyjątkowego widowiska w Korczynie. Do zobaczenia w Limanowej, gdzie postaram się pobić kolejny rekord trasy.

Rafał Grzesiński

RAFAŁ GRZESIŃSKI: - Po weekendzie wyścigowym nastroje są dużo lepsze, niż przed rozpoczęciem zawodów a to za sprawą dwóch drugich miejsc, zajętych w klasyfikacji generalnej w sobotę, jak i w niedzielę. Po cichu liczyłem na trzecie miejsce a tu wielka niespodzianka i drugi stopień podium. Jestem szalenie zadowolony z mojej jazdy i tego, jak sprawował się samochód. Przed zawodami mieliśmy męską rozmowę z moim Lancerem i dowiedział się, że jeśli dowiezie mnie na pudle to na pewno zafunduję mu jakąś niespodziankę. Teraz muszę wywiązać się z danego słowa. Szczęście mi sprzyja od początku i teraz trzeba liczyć na kolejne dobre wyniki. Jestem na drugim miejscu pod dwóch pierwszych wyścigach, a to daje mi zaliczkę przed startem w Limanowej. To co najbardziej podobało mi się w Korczynie to tysiące kibiców, którzy stali na trasie z flagami i ostro nas dopingowali. Przy takiej publiczności chęć do szybszej jazdy jest ogromna i gwarantuje niezapomniane emocje. Dziękuję kibicom, organizatorom i gratuluję zwycięstwa Mariuszowi oraz kolegom, którzy zajęli dalsze miejsca. W szczególności chciałbym ogromnie podziękować mojej siostrze Karolinie oraz jej mężowi Mikołajowi. Gdyby nie ich bezinteresowna pomoc, nie byłoby mnie w Korczynie. Ponadto dziękuję mojemu sponsorowi, firmie Vacat-Technika, całej rodzinie oraz Kibicom. Bez ich wsparcia nie byłoby tak wspaniałego wyniku. Do zobaczenia 18 czerwca w Limanowej.

Marcin Gładysz

MARCIN GŁADYSZ: - Aż nie mogę wyjść z podziwu, jak zawody GSMP stały się popularne. Szybkie samochody zdominowały rywalizację, do której na początku miałem ostrożne podejście jadąc swoim Seatem. Po pierwszym dniu udało się rozeznać konkurencję i 6 miejsce w generalce, 4 w Open+2000, no i wygrana ośka, dały mi dużo satysfakcji podczas niedzielnych zawodów. Do tego tysiące kibiców z flagami na trasie, oraz w naszych serwisach nie pozwoliły ani na chwilę zapomnieć, że do Korczyny przyjechaliśmy jako aktorzy na premierę wyścigów górskich w wydaniu 2011. Szkoda, że projekt Golfa VI, musiał zostać przesunięty na Limanową, bo mogłem śmiało powalczyć o dużo lepsze pozycje. Duże gratulacje należą się organizatorom, którzy spisali się na medal, Mariuszowi Stecowi za dwie wygrane i Rafałowi Grzesińskiemu, mojemu klubowemu koledze za wręcz niesamowite rozpoczęcie sezonu. Dziękuję moim sponsorom za wsparcie, firmie VW Racing Polska za samochód, moim mechanikom i ekipie za pracę i przygotowanie auta oraz wszystkim kibicom za doping, jaki ufundowaliście całej stawce od Maluszków po wyścigowe Lancery. Podziękowania dla mojej rodziny za wsparcie oraz dla tarnowskich kibiców, jacy pojawili się w Korczynie. Zapraszam już teraz w dniach 17-19 czerwca do Limanowej, na III i IV rundę Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski 2011.

Poprzedni artykuł Zabrakło 10 minut
Następny artykuł A teraz Poznań

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry