Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią przed Poznaniem

TEODOR MYSZKOWSKI: - Plan na ten sezon zakładał doinwestowanie naszego samochodu na tyle, żebyśmy mogli jechać trochę szybciej, stać w boksie krócej i ogólnie, aby było lepiej.

Niestety w stosunku do tego, co zakładaliśmy przed sezonem, znacznie zmniejszyły się nam fundusze i siłą rzeczy wystartujemy takim samym samochodem jak rok temu, ale za to z nowiuteńką skrzynią biegów, którą czeka kilkadziesiąt godzin ekstremalnej pracy w całym sezonie. W zimie nie próżnowałem. Mocno pracowałem nad swoją kondycją i uważam, że jestem dużo lepiej przygotowany fizycznie do tego sezonu, niż do startów przed rokiem. Codziennie dużo biegam, co kilka dni jeżdżę na rowerze i widzę, że zdecydowanie mniej odczuwam zmęczenie, które ma olbrzymi wpływ na moją jazdę. Myślę, że jestem dobrze przygotowany do tego startu, choć nie ukrywam, że jeden wyjazd na testy po styczniowym starcie w Dubaju to trochę za mało. Kilometry w wyścigowym samochodzie zawsze się przydają, a tych póki co, mam jeszcze trochę mało. Na szczęście Tor Poznań znam doskonale, więc z pewnością szybko znajdę właściwy rytm jazdy. Martwi mnie troszeczkę pogoda, ponieważ synoptycy zapowiadają deszczowy weekend, a to sprawi, że zawody trochę stracą na widowiskowości. Ale ja, jak zwykle jestem bardzo pozytywnie nastawiony - będzie dobrze!


STEFAN BILIŃSKI: - Nareszcie będziemy mogli pościgać się z naszymi kolegami. Ta kilkumiesięczna przerwa była zdecydowanie za długa i pewnie na pierwszych okrążeniach będę musiał się przyzwyczaić do osiąganych prędkości. Cieszy mnie lista zgłoszeń, bo stawka jest na tak wysokim poziomie, że szanse na zwycięstwo ma przynajmniej kilka, jak nie kilkanaście zespołów. Poza trzema Porsche Lukas Motorsport, startują jeszcze cztery inne samochody tej marki, dwa bardzo szybkie Ferrari, Meganki, Jetta - będzie sporo emocji! Do tego ta pogoda. Podobno ma przelotnie padać przez cały weekend, więc będzie ruletka z oponami. Myślę, że zarówno mnie, jak i Teodora czeka trudny i bardzo pracowity weekend, ale mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży. Ze swojej strony bardzo chciałbym podziękować firmie ORLEN LABORATORIUM, właścicielowi marki BAQ (Badanie Analityczne Jakości), za chęć współpracy z naszym zespołem w pełnym cyklu Długodystansowych Samochodowych Mistrzostw Polski 2009. Wierzę, że współpraca będzie owocna z korzyściami dla obu stron. Do zobaczenia na zawodach !
 

ADAM LENARTOWSKI: - Na czwartkowych treningach uczyłem się samochodu, bo to mój pierwszy start w aucie z przednim napędem. Ponieważ dzisiaj mocno padało, nie obyło się bez przygód - zostałem nawet pochwalony za umiejętne wychodzenie z poślizgów, wolałbym jednak podczas dalszej części zawodów nie korzystać z tej umiejętności. Jednak coraz lepsze czasy okrążeń, osiągane w kolejnych sesjach, pozwalają z optymizmem czekać na kwalifikacje.

MACIEJ STAŃCO: - Dzisiaj jeździliśmy po rzece! Pomiędzy naszymi treningami świeciło słońce, ale trochę pechowo, w trakcie naszych wolnych treningów akurat padało, dowaliło sporo wody. Picanto i cee'dy tną zakręty i w drugiej sesji tor zrobił się brązowy. Nie dało się jechać na slicku. W pierwszym treningu mieliśmy kłopoty z czujnikiem ABS. Zresetowaliśmy komputer, wyjechałem na drugi trening - i od razu włączył się czujnik. Dopiero w trzeciej sesji wszystko grało. Mamy tu nowy program do skrzyni biegów - miał być ulepszony, ale chyba za szybko zbija biegi w dół. W sprincie nie będzie problemów. Zobaczymy, jak poradzimy sobie z tym w długim dystansie.
Miro Konopka jedzie dwoma RSR-ami - z synem i z Andrejem Studenicem. Rudolf Machanek ma w zespole bardzo szybkiego Stefana Rosinę i dysponuje RSR-em przebudowanym przez Manthay Racing. W Porsche zamontowano 4-litrowy, ponad 600-konny silnik, zmieniono aerodynamikę, założono z tyłu dyfuzory. Na Hungaroringu jechał tym samochodem Istvan Racz - i miałem problemy, żeby się za nim utrzymać. W naszym zespole, Porsche jedzie w sprincie Piotrek Zaleski. Jest coraz szybszy. Widać, że wjeżdża się w samochód.

MACIEJ MARCINKIEWICZ: - Jestem bardzo zadowolony z Ferrari, choć nie za dużo dzisiaj pojeździłem. Na pierwszym wolnym treningu wystąpiły problemy z czujnikiem ABS, który wyłączał system. Czujnik był zalany w piaście i musieliśmy wymienić całą piastę. W trzecim treningu, Maciek Stańco wyjechał, żeby sprawdzić czy jest OK, a potem ja zaliczyłem 4 mierzone okrążenia. Czasy były w granicach 1.46, panowały jednak fatalne warunki. Padał deszcz, nawet grad - pogoda zmieniała się co 10 minut. Potem na torze pojawiło się dużo błota.
Ferrari hamuje tak samo dobrze, jak nasza ubiegłoroczna 360-ka, a podejrzewam, że poziom awaryjności samochodu będzie znacznie niższy. Silnik jest dużo mocniejszy. Skrzynia biegów to prawdziwa sekwencja, sterowana łopatkami przy kierownicy. Lepszego rozwiązania nie ma w wyścigach. Mam tylko drobne wątpliwości co do nowego programu do tej skrzyni. Nie wiem, czy biegi nie są zmieniane zbyt szybko. Jutro powinniśmy już normalnie pojeździć i będzie można coś więcej powiedzieć o możliwościach Ferrari. Konkurencja jest mocna. Miro Konopka przywiózł RSR-a i Andreja Studenica jako zmiennika. Rudolf Machanek ma jeszcze mocniejszego RSR-a i wsparcie w osobie Stefana Rosiny, który ostatnio był czwarty w Supercupie w Monako. Na prostej, RSR Machanka przejechał obok Ferrari Maćka jak koło tramwaju. Adam Kornacki będzie się zmieniał z byłym juniorem Porsche, Lance Davidem Arnoldem.

MARCIN PRZYBYSZEWSKI: - Ścisła czołówka pucharu cee'da jazdę po torze Poznań ma wypracowaną i zawsze ciężko jest się tutaj wbić do pierwszej trójki. Zawodnicy ci jeżdżą bezbłędnie, a mnie drobne potknięcia jeszcze się przydarzają. Pracuję jednak ciężko i mam nadzieję, że powalczę o podium. Ostatnio byłem na treningu, gdzie zmagałem się z ustawieniem cee'da. Prognozy na tę rundę są dobre. Czasy z treningów może nie były najlepsze, ale kilka poprawek w ustawieniu zawieszenia spowodowało znaczną poprawę w prowadzeniu cee'da. Zmiany na torze w postaci wygłuszających wałów trochę zmieniły sposób postrzegania niektórych zakrętów, ale szybko można się do nich przyzwyczaić. Auto ustawialiśmy na suchą nawierzchnię i mam nadzieję, że nie spadnie w ten weekend deszcz. Zapraszam wszystkich na tor Poznań na zbliżające się zawody. Emocji na pewno nie zabraknie. Dziękuję wspierającym mnie w tym roku firmom Megabajt i Tracer.

KAROLINA LAMPEL-CZAPKA: - Jesteśmy przed kolejnymi zawodami, dosyć ważnymi dla teamu i polskich wyścigów. Poznańska runda obfituje w zagranicznych zawodników - została połączona z FIA Central European Zone Trophy i myślę, że będą to bardzo ciekawe zawody. Na Hungaroringu mieliśmy troszeczkę kłopotów z silnikiem, ale mam nadzieję, że świńska grypa już przeszła mojej Megane. Samochód został wzorowo przygotowany na Poznań. Cały team jak zwykle wykonał super robotę. Właśnie się pakujemy, wyjeżdżamy jutro rano. Od południa uczestniczymy w treningach. Jestem bardzo pozytywnie nastawiona do zawodów. Zobaczymy, jak będzie - czy uda się zabrać ze sobą odpowiednio duży worek szczęścia. Mierzymy w zwycięstwo, w jak najlepszy wynik. W wyścigu długodystansowym utworzę zespół z Mateuszem Lisowskim i myślę, że będzie dobrze. Obraliśmy dobrą strategię. Mam nadzieję, że Megane wytrzyma trudy trzygodzinnej rywalizacji. Duży znak zapytania dotyczy pogody na weekend. Jak dotąd, deszczowe prognozy w Poznaniu raczej się nie sprawdzały, padało co najwyżej na motorach. Liczę na dobrą pogodę, choć deszcz nas w żaden sposób nie przestraszy.

ADAM KORNACKI: - Rundę na Hungaroringu musiałem odpuścić ze względu na ważne wydarzenie rodzinne. W porównaniu z zeszłym rokiem nie zaszły u mnie zmiany jeśli chodzi o samochód, którym wystartuję w tym sezonie - Porsche 911 GT3, partnerów czyli otoMoto.pl oraz TVN Turbo, zespół też ten sam - Lukas Motorspor. Zmienił się natomiast kierowca, z którym będę wspólnie walczył o punkty w tej pierwszej z wymienionych rozgrywek. Od zawsze do wyścigów podchodzę z dystansem - starty są uzupełnieniem tego, co na co dzień robię w pracy, czyli testowania samochodów w ekstremalnych warunkach. W tym roku umówiłem się z szefem teamu Lukas Motorsport, iż to on wybierze mi partnera na starty w DSMP. Dałem mu absolutnie wolną rękę w tej kwestii. Wiesław Lukas zapewnił mnie, że będę na pewno zadowolony ze swojego zmiennika. Cała sprawa trwa od miesięcy, ale ostatnio dowiedziałem się, że ma dla mnie super niespodziankę. O szczegółach dowiem się o niej dopiero w piątek, kiedy będziemy jechać kwalifikacje. Z pełnym spokojem czekam na to, co się wydarzy, bo lubię niespodzianki! Na najbliższych zawodach pojawi się mnóstwo ciekawych samochodów z całej Europy, a ja wychodzę z założenia, że im więcej samochodów na polskich torach, tym lepiej. Na wynik patrzę spokojnie, ale nie mogę doczekać się kiedy usiądę za kierownicą Porsche. Myślę, że po testach przed sezonem jestem dobrze przygotowany. Czwartkowe wolne treningi potraktuję jako takie rozruszanie się po krótkiej przerwie za kierownicą i nie będę przemęczał samochodu. Dziękuję moim partnerom otoMoto.pl oraz TVN Turbo za umożliwienie mi startów w kolejnym sezonie. Do zobaczenia w Poznaniu.

ADAM GŁADYSZ: - Runda w Poznaniu będzie pierwszą w tym roku eliminacją rozegraną w Polsce. Mam optymistyczne i bojowe nastawienie, jak zawsze. Po rozmowie wewnątrz zespołu podjąłem decyzję o starcie w sprincie. Wiadomo, prowadzenie w klasyfikacji zobowiązuje. Postaram się w Poznaniu zdobyć jak najwięcej punktów i obronić pierwsze miejsce. W rywalizacji długodystansowej wystartuję, z Marcinem. Zarówno my, jak i samochód jesteśmy dobrze przygotowani do tego występu. Mamy szybkie tankowanie i wprowadziliśmy poprawki, co zresztą było już widać na Hungaroring. Co do konkurencji, to jest duża i na pewno mocna. Nasze krajowe eliminacje znów zostały połączone z Mistrzostwami Europy Strefy Centralnej, co jest dodatkowym smaczkiem. Walka z zawodnikami z zagranicy zawsze dostarcza emocji. O to właśnie chodzi, żeby ścigać się jak najwięcej i z jak najlepszymi kierowcami. Serdecznie zapraszam wszystkich kibiców na zawody w Poznaniu, liczę na to, że będzie to weekend obfitujący w pozytywne wyścigowe wrażenia.

MARCIN GŁADYSZ: - W Poznaniu razem z Adamem pojedziemy nastawieni na wygraną w klasie do 3,5 litrów, ale oczywiście będziemy walczyć również o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej. Ważne są dla nas obie te punktacje, choć na pewno bardziej nobilituje dobra pozycja w całej stawce. W Klasie 4 jeżdżą mocniejsze samochody i pokonanie ich na pewno daje większą satysfakcję. Jetta jest doskonale przygotowana i liczymy na to, że nie będzie żadnych niespodzianek. Wystartuję także w sprincie i zapewne w jednym biegu pojadę SEAT-em, a w drugim Jettą. Zapowiada się zatem ciekawy rodzinny bój. Co do drugiego samochodu Volkswagena, to wydaje mi się, że klan Nowackich ma spore szanse. Jadą najnowszym produktem Volkswagena Racing Polska, wyposażonym w szybkie tankowanie i myślę, że są w stanie wywalczyć nim zwycięstwo w klasie do 2 litrów. Chciałbym zaprosić wszystkich sympatyków wyścigów na zawody w Poznaniu i życzyć im dobrej zabawy. Zapraszam również na moją nową stronę pod adresem www.marcingladysz.pl, na której można znaleźć najświeższe informacje o moich startach, a także różne ciekawostki.

PIOTR NOWACKI: - Jeśli chodzi o długi dystans, to nie ukrywam, że celujemy w pierwsze miejsce. W I rundzie DSMP pojadą moi synowie, dla których będzie to wyścigowy debiut. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to możliwe, że i ja do nich dołączę w trzygodzinnych zmaganiach. Oczywiście wszyscy będziemy się uczy, ale mamy ambicję na pozycję na podium. Natomiast w kwestii sprintu trudno póki co wyrokować. Zapewne do samych zawodów nie poznamy całego składu klasy, w której będę jechał. Bardzo się jednak cieszę, że stawka jest międzynarodowa. To z pewnością podniesie atrakcyjność rywalizacji.

TOMASZ NOWACKI: - Tak naprawdę to będzie mój pierwszy start w życiu. Co prawda, występowałem w Mistrzostwach Polski w kartingu, ale wyścigi samochodowe trochę się jednak od tego różnią. Tor w Poznaniu jest póki co jedynym jaki znam, ponieważ tylko tutaj trenowałem przed sezonem. Bardzo podoba mi się samochód, którym wystartuję z bratem — VW Golf VI. Decyzja o starcie tylko w długim dystansie wydaje mi się rozsądna. Rywalizacja trzygodzinna jest spokojniejsza niż sprint. Nie ma tam takiej ostrej walki, więc czuję się trochę bezpieczniej, biorąc najpierw udział w DSMP. Nie ukrywam jednak, że mam ochotę spróbować jazdy w WSMP. Przed sezonem pracowałem nad kondycją, tak więc pod tym kątem do startów długodystansowych jestem dobrze przygotowany.

ADAM NOWACKI: - Mimo faktu, że to nasz pierwszy start, zamierzamy skupić się na walce o dobre pozycje. Myślę, że zawsze będziemy próbować o to walczy. W długim dystansie właściwie najważniejsze jest ukończenie wyścigu, ale na pewno nie będziemy odpuszcza. W Golfie VI trzeba jeszcze wprowadzić kilka poprawek, ale ogólnie rzecz biorąc, jest to rewelacyjny i szybki samochód. Dobrze się prowadzi i zachowuje tak, jak przewidujemy. Musimy jeszcze potrenować wyczucie hamulca, ponieważ zdarza nam się go przypalić. Cały czas pracujemy nad strategią dotyczącą zbliżającego się startu. Przed sezonem przeprowadziliśmy testy na torze Poznań, tak więc obiekt ten nie będzie dla nas niespodzianką. Póki co jesteśmy tak umówieni, że tata jedzie w sprincie, a całą trójką startujemy w długim dystansie. Nie jest jednak powiedziane, że nie zajdą jakieś przetasowania. Zobaczymy, jak się wszystko ułoży.

Poprzedni artykuł Emocje w Poznaniu
Następny artykuł Sensacyjna Karolina

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry