Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Opinie po Limanowej

TOMASZ GAJEWSKI: - To było świetne zakończenie sezonu wyścigów górskich.

Cieszę się, że pojechałem wyścig, który na pewno zostanie w mojej pamięci i wszystkich zawodników. Po raz pierwszy w historii GSMP startowaliśmy w zimowych warunkach. Trasa była bardzo szybka i śliska, ale za to naprawdę fantastycznie przygotowana. Organizatorzy 1 wyścigu górskiego w Limanowej przygotowali go wzorowo i gdyby nie warunki pogodowe to na pewno zaliczylibyśmy pełny cykl podjazdów. Udało mi się dojechać do mety bez przygód i zdobyć w ostatnich rundach kończących sezon 2009 dwa pierwsze miejsca w klasie Open-2000. Do tego zajęcie 5 miejsca  w generalce podczas niedzielnych zawodów to najlepszy mój wynik, jaki do tej pory przywiozłem samochodem przednionapędowym. Masa kibiców, jaka zgromadziła się na trasie, świetnie dopingowała do szybkiej jazdy. To było fantastyczne wyścigowe wydarzenie, które warto powtórzyć w przyszłym roku. Szkoda, że Romek Baran odpadł pierwszego dnia i zaliczył małą kraksę z barierą, bo na pewno byłby groźnym rywalem. Cóż, dziękuję wszystkim za cały sezon i zawody, w których miałem okazję wystartować. Przyszły sezon jest w tym momencie niewiadomą. Bardzo chciałbym pojechać cały cykl 2010 ale wszystko zależy od sponsorów. Jeszcze raz dziękuję kibicom, kolegom z GSMP, wszystkim organizatorom i mediom za wspólnie spędzony czas w wyścigowym gronie. Do zobaczenia już podczas kolejnych zawodów. Fot. Ewa Manasterska.

Krzysztof Zelek

KRZYSZTOF ZELEK: - Za mną start w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski. Podjazd na Przełęcz pod Ostrą był szansą pokazania się lokalnej publiczności. Dla mnie było to zupełnie nowe doświadczenie i pole walki. Choć bardziej preferuję rajdy samochodowe to jednak udało się powalczyć i w trudnych pogodowych warunkach wygrać klasę N-2000 w 15 i 16 Rundzie GSMP. Do domu wracam z dwoma pucharami i bagażem nowych doświadczeń. Przed startem nie liczyłem nawet na podium a co dopiero na wygraną w klasie. W "górach" liczy się moc silnika, przełożenia skrzyni biegów i waga samochodu a nasze seryjne Clio to typowa odstająca od specyfikacji aut wyścigowych rajdówka. Jednak jak to bywa, w miarę jedzenia apetyt rośnie i chciałem spróbować jeszcze powalczyć o podium grupy N. Tu do pokonania były mocne Mitsubishi Lancery i Subaru Imprezy. Auta te stanowiły tak zwaną grupę N+2000 czyli turbodoładowane czteronapędówki. Niestety, co było raczej oczywiste, podejścia do tych samochodów nie było i tak w 15 rundzie zameldowałem się na 5 miejscu, a w 16 rundzie na 4
miejscu w grupie N. Wydaje mi się, że jak na debiut na arenie Mistrzostw Polski to chyba przyzwoity wynik. Chciałbym jeszcze raz gorąco podziękować i pogratulować organizatorom Wyścigu, wszystkim kibicom za gorący doping i chęć oglądania zmagań mimo tak trudnych warunków pogodowych. Podziękowania również dla zawodników za zdrową, sportową rywalizację. Mój start był możliwy dzięki: ZNICZE Zelek Stanisław, MOBIL-KREDYT, ART-BUD, TOMI-SAM, MM serwis Marcin Mucha, AQUER, AUTO-ZEL. Patronat medialny: Radio ESKA, portal interMAKS.pl oraz rajdowypuchar.pl. Fot: Leszek Porwit.

Marcin Kozłowski

MARCIN KOZŁOWSKI: - Wreszcie po całym sezonie nadszedł czas na świętowanie. Tytuł Mistrza Polski w klasyfikacji generalnej grupy HS i w klasie HS-2000 to coś wspaniałego. W tym roku potwierdziłem swoją dominację, wygrywając 12 razy. Ostatnie zawody w Limanowej były bardzo trudne. Pogoda nie rozpieszczała, a śliska trasa kazała mi ściągnąć nieco nogę z gazu i dojechać do mety. Tu liczyła się znajomość trasy, którą pierwszy raz zobaczyłem w piątek przed zawodami. Tak czy siak, drugie miejsce w sobotnich zawodach i 3 w kończącej sezon XVI rundzie to świetny wynik. Wielkie gratulacje należą się Piotrkowi Oleksykowi, który wykręcił niesamowite czasy. Pobił mnie aż o 9 sekund i to pokazuje, że Piotrek jest świetnym zawodnikiem. Gratuluję również kolegom z zespołu Opolskie Racing Team zdobytych miejsc oraz tytułów Mistrzów Polski. Oczywiście zespołowo Opolskie Racing Team potwierdził swoją nieprzerwaną dominację od 2008 roku i razem zdobyliśmy tytuł Mistrzów Polski w klasyfikacji zespołowej. Fot. Robert Duszyk.

ANDRZEJ WRÓBEL: - Cały weekend borykałem się z problemem seryjnego silnika. Niestety, w czwartek przed zawodami awarii uległ silnik, który miał zapewnić mi dobry wynik podczas ostatnich zawodów. Cóż, taki jest sport samochodowy. Suma summarum, udało mi się dojechać na 7 pozycji w sobotę i zdobyć 4 miejsce w niedzielnych zawodach. Dzięki temu utrzymałem trzecią pozycję w generalce grupy i na koniec sezonu mogę cieszyć się po raz kolejny z tytułu II Wicemistrza Polski. To był ciężki sezon dla mnie i całego zespołu. Ponad 60 sklasyfikowanych zawodników dało w kość i pokazało, że o tytuł będzie coraz ciężej. Gratulacje dla kolegów z zespołu za zdobyte miejsca, podziękowania dla moich sponsorów i wszystkich, którzy przyczynili się, że Opolskie Racing Team po raz kolejny zdobyło tak wysokie miejsca.

Grzegorz Duda

GRZEGORZ DUDA: - Sezon 2009 już za nami. Ostatnie rundy GSMP na długo zostaną w mojej pamięci. Sobota to wspaniały start i 2 miejsce w generalce. W niedzielnych zawodach dojechałem na 3 miejscu w generalce i bardzo się z tego cieszę, że potwierdziłem ciągle swoje dobre przygotowanie i umiejętności. Do tego start w Limanowej w zimowych warunkach nie był prosty. Bardzo śliska nawierzchnia spowodowała, że cały czas musiałem się pilnować, żeby nie popełnić błędu. Kilka razy poniosło mnie zbyt mocno ale udało się opanować sytuację. Właśnie jestem świeżo upieczonym Mistrzem Polski grupy A i zwyciężyłem w rywalizacji w klasie A+2000. Bardzo się cieszę, że udało mi się przejechać te bardzo trudne zawody XV i XVI rundy, jak i cały sezon, bez awarii i przygód i z kompletem punktów dojechaliśmy do końca sezonu wyścigowego. Gratulacje dla Pawła Dytki, Maćka Dominiaka, Tomka Myszkiera, którzy okazali się świetnymi przeciwnikami podczas obu rund na nowej trasie. Gratulacje dla Mariusza Steca za Mistrzostwo Polski, dla Marka Nygi za wspaniały debiut w 2009 roku i tytuł Wicemistrza Polski oraz dla Pawła Dytko za trzecie miejsce w generalce na koniec sezonu. Wielkie dzięki dla Andrzeja Papamichalisa, który ścigał się ze mną w klasie A+2000 i grupie A. Wielkie słowa uznania i podziękowania należą się ekipie www.wyscigigorskie.pl, która od trzech lat jest z nami i promuje naszą dyscyplinę. Chłopaki dali z siebie wszystko i dołożyli dużą cegłę do medialnej promocji wyścigów górskich w Polsce. Podziękowania dla moich sponsorów za sezon 2009. Nie zawiodłem ich i dowiozłem do mety tytuły Mistrzowskie. Dziękuję firmie Czakram Jacka Okońskiego, Blachdom Jana Głuca, GRP Darka Pałacka, firmie Mytnik Tomka i Piotra Mytników a także Firmie Steinhof Pana Marka Steinhofa, firmie Redruk i V-tech. Świetnie zadebiutował na moim samochodzie nowy sponsor z Emiratów Arabskich, firma Rani, producent napojów owocowych. Liczę na obecność tych sponsorów w roku 2010 na trasach GSMP. Najważniejsze podziękowania dla kibiców, którzy byli z nami cały sezon i wspierali nas, dopingowali i rozliczali z każdego startu. Bez was wyścigi górskie nie byłyby tak wspaniałe. Atmosfera, którą potraficie stworzyć, jest wyjątkowa. Na koniec wielkie dzięki dla organizatorów wszystkich rund sezonu 2009 i dla wszystkich zawodników, którzy tworzą wielką wyścigową rodzinę podczas wyścigów górskich. Fot. Robert Duszyk.

Roman Baran

ROMAN BARAN: - Taki jest właśnie sport samochodowy, że nawet najlepszym czasem zdarzają się błędy. Tak właśnie przytrafiło się mi podczas XV rundy GSMP. Chyba zbyt szybko najechałem na ostatni nawrót trasy Stara Wieś - Przełęcz pod Ostrą i wypluło mnie na barierę. Uderzyłem lewą stroną i uszkodziłem chłodnicę w moim Clio. Cóż, szkoda, że nie udało mi się powalczyć z Tomkiem Gajewskim i wywalczyć dobrego miejsca na koniec sezonu w generalce. Podczas mojej przygody z barierą poturbowany został kibic. Szkoda, że kibice nie stoją podczas wyścigów w bezpiecznych miejscach ale to chyba wymaga czasu, żeby ludzie nauczyli się, że rajdy i wyścigi to nie spacer. Kontaktowałem się z poszkodowanym chłopakiem, który przeszedł operację wycięcia śledziony i wraca do zdrowia, czuje się coraz lepiej. To pokazuje, że nie wszyscy kibice przychodzą na zawody, żeby dopingować zawodników i robią to w bezpieczny sposób. Mam nadzieję, że pechowiec szybko dojdzie do siebie i następnym razem pomyśli pięć razy gdzie stanąć na trasie wyścigu czy rajdu. Trasa od samego rana w sobotę była bardzo śliska kilka razy musiałem się ratować, ale to chyba przytrafiało się każdemu w czołówce. Muszę przyznać, że organizatorzy sprawili się naprawdę wzorowo i trasa pomimo zimowych warunków i zalegającego na poboczach śniegu, była przygotowana na 100%. Warunki niestety nie sprzyjały wszystkim zawodnikom i niska temperatura dała się odczuć. Całe szczęście, że do wyścigu w Limanowej podchodziłem bardzo spokojnie. Tytuł Mistrza Polski w klasie Open-2000 został wywalczony już wcześniej i nie było ciśnienia na wynik. Po Limanowej jestem pewien również tytułu drugiego Wicemistrza Polski w grupie Open. To chyba cieszy najbardziej, że w stawce tak wielu zawodników udało mi się zakończyć sezon na trzecim miejscu. Dziękuję wszystkim kibicom za doping podczas całego sezonu. Dziękuję moim sponsorom - firmie Szik sprzedającej części samochodowe, Grupie Handlopex, firmie Matador, Bendiks Rzeszów, Korporacji VIP producentowi okien i drzwi, firmie Carrera, firmie reklamowej Placard, NPT Kopacz, B3Studio Agencja Reklamy - bez nich moje starty i tytuły które zdobyłem, nie byłyby możliwe. Podziękowania dla patronów medialnych: Radia Via 103,8 Rzeszów, Nowiny Gazeta Codzienna oraz dla portalu www.wyscigigorskie.pl, który wspierał mnie medialnie przez cały sezon 2009. Teraz czekamy do 6 grudnia na odebranie szarf mistrzowskich podczas oficjalnego zakończenia sezonu sportów samochodowych w Warszawie. Kolejny sezon chciałbym zaliczyć w czteronapędowym samochodzie ale wszystko zależy od tego czy uda mi się sprzedać moje Clio, które jest bardzo dobrym samochodem i przygotowanym do wygrywania. Wielkie dzięki dla wszystkich i do zobaczenia już w nowym sezonie 2010.

Paweł Dytko

PAWEŁ DYTKO: - Cieszę się z wygranej w Limanowej, gdyż po tej trasie jeździ się naprawdę świetnie. Pogoda na początku mocno nas zaskoczyła, ale później się poprawiło i śnieg był już tylko na poboczach a asfalt był czarny. Najważniejsze, że udało mi się wygrać sobotnią rundę z dość sporą przewagą a przy okazji dużo się poślizgałem na serpentynach, co dało mi sporą frajdę i mam nadzieję, że również spodobało się kibicom. Podsumowując cały sezon muszę przyznać, że GSMP to był plan awaryjny. Kiedy dowiedzieliśmy się w marcu, że nie mamy sponsora i nie będziemy jeździć w rajdach, postanowiłem nie robić sobie kolejnej przerwy w startach. Z rozpędu ruszyliśmy na trasę wyścigów górskich z nadzieją powalczenia o trzeci tytuł mistrza Polski. Niestety, konkurencja w tym roku była mocna, szybcy zawodnicy w świetnie przygotowanych samochodach. Na domiar złego byłem zmuszony opuścić kilka eliminacji, gdyż kalendarz wyścigów pokrywał się terminami z rajdami na które to pożyczaliśmy auto Radkowi Typie. Biorąc te fakty po uwagę, z sezonu 2009 jestem w sumie zadowolony. Z niewielkim budżetem udało się ukończyć 11 eliminacji i sezon zakończyć na pudle. Gratulacje dla Mariusza Steca i Marka Nygi za wspaniała jazdę i podziękowania dla mojego zespołu za trud włożony w przygotowanie sprzętu. Mam też nadzieję, ze sytuacja sponsorska ulegnie poprawie i uda nam się powrócić naszym Evo X w sezonie 2010 również na rajdowe trasy.

Poprzedni artykuł Mówią po Brnie
Następny artykuł Nissen gratulował Steinhofowi

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry