Opinie przed Załużem

Nie oznacza to, że zamierzam zrezygnować z walki, ale mam świadomość, że nowy samochód wymaga dopracowania. Wierzę, iż nie zawiodę swoich kibiców, o ile mnie jeszcze pamiętają.

ROMAN BARAN: - Po prawie ośmiu miesiącach przerwy, nareszcie rozpoczynamy ściganie w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski. Pierwsza runda, która odbędzie się w Załużu to dosyć specyficzne zawody - pomimo tego, że trasa praktycznie składa się z samych nawrotów i prostych, to wbrew pozorom nie jest taka łatwa. Wymaga dużej precyzji od zawodnika i korzystania z dosłownie każdego centymetra szerokości drogi. Do tego często się zdarza, że na starcie świeci słońce, a w połowie trasy, wysoko w górach już pada deszcz. Jest wtedy spora loteria z oponami.

Moja nowa wyścigówka – Clio Sport jest dobrze przygotowana. Samochód został przez zimę rozebrany do przysłowiowej ostatniej śrubki, a skrzynia biegów wraz z silnikiem przeszła niewielkie modyfikacje. W tej chwili mamy prawie 200 koni, co powinno w zupełności wystarczyć do nauki nowego samochodu. Pierwsze kilometry będą na pewno trudne, jednak jestem pewny, że doping kibiców bardzo mi pomoże, a przy okazji wrócę do domu z pierwszym pucharem zdobytym w Clio.

Bardzo dziękuję moim sponsorom. HANDLOPEX-MATADOR, Szik Auto Części, Radio VIA, CARRERA, BENDIKS, PLACARD oraz Stacja Paliw BISKAR to grupa firm kochająca wyścigi, która bardzo pomogła mi w przygotowaniach do tegorocznych startów. Dzięki nim mogę się w tym roku ścigać!

GRZEGORZ DUDA: - Z ubiegłorocznego Mitsubishi Lancera Evo VI zostało tylko nadwozie - założyliśmy nowy silnik, nowy zespół napędowy, skrzynię biegów i zawieszenia. Auto jest zgodne z homologacją grupy A, pod maską mam 350 koni - to już jest taka przyjemna moc do walki. Szczerze mówiąc, nie lubię eliminacji pod Sanokiem. Jest tam mało walki. Nie da się nic przykombinować, skrócić toru jazdy, ściąć trasy czy zagrać opóźnionym hamowaniem. Tu bardziej liczy się moc samochodu. Dla nas będzie to test auta. Zawsze ten wyścig przegrywało, ale teraz mam nadzieję, że będzie inaczej. Założeniem na sezon jest Mistrzostwo Polski w swojej grupie i pierwsza trójka w klasyfikacji generalnej. Chociaż będzie kilka mocniejszych samochodów z grupy H. Za granicą pojedziemy w Pucharze Trzech Kopców. Teraz poza Polską, Słowacją i Czechami dochodzi jeszcze eliminacja na Węgrzech. To impreza rangi mistrzostw Europy strefy centralnej. Pojedziemy Rajd Wawelski, Rzeszowski i Barbórki Cieszyńską oraz Warszawską. Chcielibyśmy też pojechać rajdy w Holandii i Niemczech. Jeden naszych sponsorów działa na tamtym rynku i być może uda się wystartować.

RAFAŁ PŁATEK: - Na start w Załużu oczekuję z dużą niecierpliwością - to będzie mój pierwszy wyścig w Bieszczadach i zarazem pierwszy start samochodem z nowym silnikiem, który można już teraz nazwać małą A-grupą. Nowa jednostka napędowa to główna modyfikacja Alfy Romeo 75 przed tym sezonem, ale nie ostatnia. Na kolejne eliminacje planuję dalsze zmiany, które pozwolą mi być może powalczyć o czołowe miejsca w klasie historycznej. Wyścig w Załużu chciałbym przede wszystkim ukończyć. Mam trochę obaw, ponieważ silnik zamontowaliśmy dopiero dwa dni przed wyścigiem. Jeśli samochód nie zawiedzie, na pewno spróbuję pojechać szybko i widowiskowo, a wkrótce po wyścigu udostępnię najciekawszy materiał filmowy i zdjęcia z wyścigu na swojej stronie www.rpracing.info, na którą serdecznie zapraszam.