Powrót da Matty
Cristiano da Matta, mistrz CART z 2002 roku, w 2003 i 2004 jeżdżący Toyotą w F1, wrócił za kierownicę wyścigowego samochodu niemal 20 miesięcy po ciężkim wypadku na testach w Elkhart Lake.
Lola prowadzona przez da Mattę, zderzyła się z jeleniem przy 290 km/godz. Cristiano spędził dwa miesiące w szpitalu, a następnie przeszedł długą rehabilitację.
Come back 34-latka nastąpił na Eagles Canyon Raceway, 4-kilometrowym torze pod Slidell w Teksasie. Mistrzowski zespół Grand-Am, GAINSCO/Bob Stallings Racing podstawił da Matcie Rileya z silnikiem Pontiaca. Pomocą służyli kierowcy teamu Alex Gurney i Jon Fogarty.
Ulewa i silny wiatr w środkowym Teksasie przesunęły rozpoczęcie jazd z poniedziałku na czwartkowe popołudnie. Cristiano miał się właśnie przeprowadzać do nowego domu w Miami, ale cierpliwie czekał na poprawę pogody. - Mój nowy dom jest ważny - powiedział - ale nie tak ważny, jak ten test.
Testy wypadły udanie i obecnie plany zakładają start da Matty w majowej rundzie Grand-Am w Laguna Seca. Zmiennikiem Brazylijczyka w drugim Rileyu wystawionym przez zespół Boba Stallingsa, będzie Jimmy Vasser, który pomógł zorganizować testy w Teksasie.
- Największym uczuciem była dzisiaj ulga - mówił Cristiano da Matta. - Dla mnie była to wielka, wielka ulga. Większa niż wielka. Najlepsi lekarze wydali zgodę i ich opinie były pozytywne. Świetnie czułem się w karcie, sprawnie szły mi gry komputerowe, ale ostatnie pytanie dotyczyło mojej głowy i to mnie martwiło.
Po teście przekonałem się, że nadal mogę to robić. Wszystko dobrze pamiętam. Zawsze szybko opanowywałem nowy samochód i teraz było podobnie. Miałem to samo uczucie co poprzednio. Wiedziałem dokładnie co muszę robić, żeby się poprawić. Czasy okrążeń były bardzo równe.
Teraz czuję się lżej. Martwiłem się bardziej, niż sądziłem. A dla mojego taty była to jeszcze większa sprawa. Widząc go po testach, odczułem wielką ulgę również z powodu niego. Ten test wszystko zmienił!
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.