Od pierwszych podjazdów czułem, że wraca problem z zawieszeniem mojego samochodu. Powróciły niepewne odczucia zachowania auta w szybkich zakrętach. Ponadto mam wrażenie, że opony ograniczające cięcia były ustawione w tym roku bardziej ciasno i nie pozwalały wykorzystać optymalnie szerokości trasy.Niestety, obsada mojej klasy była dosyć słaba na tych zawodach, ale mam nadzieję, że jest to chwilowe i frekwencja na następnej rundzie będzie już lepsza. Osobiście jestem zadowolony z osiągniętych wyników. W sobotniej rundzie dotarłem do mety jako drugi. Pechowo przed startem do drugiego podjazdu zaczął padać deszcz. Opady nie były zbyt duże, ale wprowadziły nerwową atmosferę, która była w ogóle niepotrzebna. Przez nerwy przegrałem z moim słowackim konkurentem 0,327 sekundy!!! Taki jest sport. W niedzielę byłem głodny jazdy i bardzo chciałem się odgryźć. Pojechałem dobrze i wygrałem klasę. Mimo dobrych wyników w klasie martwią mnie nieco czasy uzyskiwane na podjazdach.Teraz wszystko analizuję i wyciągam wnioski. Myślę, że na następnej rundzie wszystko zaskoczy i będzie bardzo szybko. Dziękuję moim partnerom - marce GOOLMAN, Krośnieńskiej Hucie Szkła "KROSNO" S.A., XAWAX, Specserwice oraz Ravel. Dziękuję za doping i wsparcie kibicom, którzy przyjechali do Jahodnej oraz moim przyjaciołom ze Słowacji.
ROMAN BARAN: - Jestem zadowolony z mojego wyniku podczas zawodów w Jahodnej. Trasa była wymagająca i bardzo szybka. Były spore nerwy podczas każdego podjazdu bo samochód miał jakąś awarię, a mi zależało na dojechaniu do mety. Dlatego nie dawałem z siebie i mojego Renault 100%. Tak naprawdę to moje pierwsze kilometry w tym roku po nieudanym starcie w Załużu, gdzie przejechałem tylko podjazd treningowy podczas pierwszej rundy. Moje założenie przed startem było takie - dojechać w pierwszej trójce. Udało się pojechać po dwa drugie miejsca z czego jestem zadowolony. Gratuluję Szymonowi Piękosiowi bo był naprawdę bardzo szybki na tej nie łatwej trasie. Do kolejnej rundy w Limanowej, która odbędzie się 13-15.06.2014 jeszcze trochę czasu, który poświęcimy na dopieszczenie serca mojego Clio, tak aby można było pojechać bardzo szybko. Chcę bardzo podziękować wszystkim, którzy pomagali mi w odbudowie i przygotowaniu do tych zawodów. Dziękuję wszystkim kibicom, którzy przyjechali do Jahodnej, aby kibicować na trasie wyścigu. Chciałbym bardzo podziękować moim partnerom za wsparcie: Szik, Handlopex, Bendix, LRacing, Carrera, B3Studio, wyscigigorskie.pl, Gazeta Codzienna Nowiny, a także najlepszej firmie obsługującej zawodników GSMP, czyli Team Promotion Marketing i PR Sportowy. Fot. Grzegorz Kozera.
RADEK ĆWIĘCZEK: - Tegoroczna Jahodna to dla mnie jeden wielki test. Od tego weekendu postanowiłem dużo więcej pracować nad zbieraniem informacji, które mamy podczas wyścigu. Próbowaliśmy wiele - zmienialiśmy skrzynię biegów, ciśnienia w oponach, twardości i rodzaje opon. Korzystałem również z podpowiedzi doświadczonych osób, które obserwowały moją jazdę. Wszystko po to, aby maksymalnie wyeliminować ewentualne błędy i zyskać każdą cenną sekundę. Po sobotnich podjazdach, gdzie sporo ryzykowałem, zwłaszcza w zalesionej części trasy, a czasy nie były zadowalające, postanowiłem zmienić skrzynię biegów na długą. Niedziela to pewna i spokojniejsza jazda, lepsze czasy i pierwsze podium w tym sezonie. Choć Jahodna to nie jest moja ulubiona trasa, to wracam z niej w lepszym nastroju niż rok temu. Bardzo dziękuję mojemu partnerowi - ekipie FXSalt za liczny doping przy trasie, Materniak Motorsport za sprawną pracę w sobotni wieczór oraz całemu Ćwięczek Sport. Myślami jestem już w Limanowej. Zapraszam wszystkich za niespełna dwa tygodnie na wyścig do Limanowej oraz na mój facebook'owy profil Radek Ćwięczek Sport, gdzie znajdziecie bieżące informacje o moim zespole. Do zobaczenia! Starty Radka w sezonie 2014 wspiera strategiczny partner Ćwięczek Sport - FXSalt, a także Idea House. Patronami medialnymi są portal TopRally.pl, gazeta Auto-Moto Biznes oraz Radio Eska Tarnów.
GRZEGORZ KOZIOŁ: - Ustrzeliłem dublet drugich miejsc w Jahodnej, przegrywając w grupie A pierwszy raz od Załuża 2013, kiedy stanąłem na 3 stopniu podium. W sobotę wszystko ułożyło się nie po mojej myśli i ostatecznie Krzysiek Maszczyk wyprzedził mnie. To była dla mnie mocna przegrana i dobra lekcja, z której teraz muszę wyciągnąć wnioski. Rośnie nowy przeciwnik, więc muszę zrobić kolejny krok do przodu, żeby nie zawieść moich kibiców. Moje myśli są już w Limanowej, gdzie za tydzień pojawimy się podczas rund GSMP i Mistrzostw Europy. Dziękuję moim sponsorom za wsparcie startów w sezonie 2014: firmie Flora z Krakowa, Uni-Matic, Rodax oraz 4Turbo i najlepszej ekipie mechaników Witek Motorsport, która obsługuje mój samochód. W tym sezonie patronat nad moimi startami objął portal www.wyscigigorskie.pl, na którym możecie śledzić sezon GSMP 2014.
BOCZEK: - Emocje po wyścigu na Słowacji już opadły. Trasa okazała się bardzo wymagająca, a las straszył mnie aż do ostatniego podjazdu. Tam też traciłem najwięcej, bo to szybki odcinek na przełamanie. Niestety, brak doświadczenia w wyścigach pokazał, że trzeba jeszcze sporo czasu i sporo kilometrów, żeby walczyć w czubie. Pierwszy dzień pojechałem bardzo spokojnie. Niedziela miała być lepsza ale nie opanowałem nerwów. Muszę popracować do kolejnych zawodów. Jahodna pokazała mi, na ile mam jeszcze w sobie rezerwę i że przyszedł czas na analizę i wyciągnięcie wniosków. Teraz już myślę o Limanowej, o tym żeby zapoznać się z trasą. Z pewnością będzie szybko. Chciałbym podziękować firmie Motointegrator z grupy Inter Cars, która wspiera nas w tym sezonie. Jak zawsze ekipa 4Turbo zrobiła wspaniałą robotę przy naszych samochodach, za co chciałem podziękować. Kibicom za doping również należą się słowa uznania. Gratuluję Tomkowi zajętych miejsc, Dubajowi podium oraz Mateuszowi Gołkowi. To był fajny weekend.
DUBAI: - Gratulacje dla Tomka za super wynik, jaki osiągnął w Jahodnej. Również chciałem pogratulować moim kolegom z zespołu, Boczkowi i Mateuszowi Gołkowi. Po zawodach mam wspaniały humor. Auto zostało perfekcyjnie przygotowane przez zespół 4Turbo, a ja dopełniłem tylko formalności. W sobotę 4 miejsce, a w niedzielę podium i 3 pozycja niezmiernie cieszą i pokazują, że jest duży progres. Udało mi się zaliczyć czas 2.03, który jest bliski wyniku Tomka Nagórskiego z 2012 roku. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Po zawodach mogę śmiało powiedzieć, że Jahodna to moja ulubiona trasa. Mój Lancer pracuje na niej idealnie, jest dobry docisk na dolnych partiach, a górę mogłem pojechać na odwagę. Teraz skupiam się już na Limanowej, gdzie będę debiutował. Myślę, że będzie równie szybko co już dzisiaj Wam gwarantuję.
MATEUSZ GOŁEK: - Rundy na Słowacji były bardzo ciekawe. Udało się przejechać tym razem cały wyścig bez problemów, a do tego osiągnąć dobre czasy. Chciałem porównać się do sezonu 2012 i już w niedzielę było widać duży progres. Dwa drugie miejsca w grupie N to duży sukces, ponieważ od piątku straszyła mnie mocno trasa, zwłaszcza w lesie, ale z podjazdu na podjazd było coraz lepiej. W zasadzie porównywałem się do grupy A, z którą kręciliśmy prawie identyczne czasy. Jestem coraz bliżej Marcina Słobodziana. Tracę do niego około 2/3 sekundy. To wszystko pewnie w szybkości, której Marcinowi nie brakuje. Po Jahodnej wiem, że w moim Lancerze zawodzi zawieszenie, które będziemy wymieniali na kolejne rundy. Na nierównych partiach nie czuję się w pełni pewny tego, czy auto mi nie odpłynie. Teraz jednak skupiam się na Limanowej, która już w przyszłym tygodniu. Uczę się trasy, bo to praktycznie mój domowy wyścig. Dziękuję Sponsorom: Finish-A, Flexin, ESBE, Synkro, BLOKK, Karton-pak i Thermo-pak. Dziękuję również firmie Motointegrator z grupy Inter Cars. Samochód obsługuje jak zawsze 4Turbo, a patronat medialny objął nad naszymi startami portal www.wyscigigorskie.pl. Podziękowania również ogromne dla fanów z Polski, którzy są z nami podczas wszystkich wyścigów.
MARCIN SŁOBODZIAN: - Udało się zrealizować plan i wygrać obie rundy w Jahodnej w grupie N. Weekend zaliczam do bardzo udanych. Przywiozłem komplet punktów. Start w Moris Cup był moim debiutem na wymagającej słowackiej trasie. W niedzielę moje czasy były naprawdę dobre. Tylko raz podczas całego weekendu przegrałem z Mateuszem Gołkiem. W niedzielnym treningu po mokrym nie chciałem zbytnio ryzykować i dlatego wyszedł taki czas. Organizacyjnie jeżdżenie góra, dół i czekanie po blisko godzinę na zjazd w dół to nie to czego oczekiwałem. Tyle miejsca jest na dole, że z pewnością wszystkie serwisy zmieściłyby się stacjonarnie. To było denerwujące, ale pomimo tego jestem bardzo zadowolony. Chciałbym, aby do końca sezonu moja przewaga punktowa utrzymała się, bo nie ukrywam, jadę w tym sezonie po tytuł Mistrza Polski. Teraz przygotowuję się już na Limanową, gdzie rozegrane zostaną rundy GSMP i runda Mistrzostw Europy. Z pewnością przyjedzie wielu dobrych zawodników, z którymi będę mógł się zmierzyć i sprawdzić. Dziękuję moim sponsorom: firmie Rodax, Witek Motorsport, Uni-Matic, Flora Kraków, Arispol, Rabaty Budowlane oraz ABART wykładziny. Patronat medialny nad moimi startami w tym sezonie objął portal www.wyscigigorskie.pl. Dziękuję kibicom za gorący doping. Na równie gorący liczę podczas kolejnych zawodów. Fot. Grzegorz Kozera.
MARCIN BEŁTOWSKI: - Niestety, nie udało się nawiązać walki w takim stopniu, jak bym chciał. Opony nie do końca się sprawdzały, ponieważ na trasie w Jahodnej mamy dość specyficzny asfalt. I nasze opony wyścigowe się rolowały, nie pracowały jak należy, w związku z tym zmieniłem je na twardą mieszankę, ale na nią było jednak za zimno. Próbowałem ją dogrzać na zjeździe przed drugim podjazdem wyścigowym, ale czekaliśmy potem na uporządkowanie trasy po wypadku Beresa i zdążyła wystygnąć. Z pozytywów, to jestem bardzo zadowolony z możliwości przetestowania łopatek do zmiany biegów, które dają duże oszczędności czasowe i wielką frajdę :) Zawody były jak zwykle fajnie zorganizowane, było wielu zawodników w ciekawych samochodach. Myślami jestem już w Limanowej. Występ przed własną publicznością zawsze mobilizuje i czuje się pozytywnie zmobilizowany do startu! Zapraszam do odwiedzania naszej strony www.beltowski.pl/motorsport oraz profilu na portalu Facebook – www.facebook.pl/BeltowskiMotorsport Starty wspiera firma Bełtowski - autoryzowany dealer Audi, VW oraz autoryzowany serwis Subaru. Partnerem Zespołu jest Millers Oils. Fot. Grzegorz Kozera.
MARCIN GŁADYSZ: - Weekend zaczął się od problemu technicznego, który dzięki moim mechanikom udało się wyeliminować i w niedzielę mogłem walczyć z najlepszymi kierowcami w zawodach FIA European Hill Climb Cup. Do Jahodnej przyjechałem zajmując 5 miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu GSMP 2014 i tę pozycję udało mi się obronić. Czołówka zawodów dysponowała fantastycznym sprzętem, a ja robiłem co tylko się dało, aby Volkswagenem Scirocco R wskoczyć na jak najwyższy stopień podium w generalce. Udało się, jestem dwa razy na mecie. Najbardziej cieszy mnie 5 pozycja w niedzielnym wyścigu w kategorii I. Powoli zaczynam podgryzać zawodników w potworach. Trasa w Jahodnej jest bardzo trudna. Dolna część to prawdziwa autostrada i tam trzeba obrać dobry tor. Góra typowo rajdowa, jest na przełamanie. To był mój pierwszy start w Jahodnej i jestem z niego zadowolony. Teraz dwa tygodnie przerwy i weekend w Limanowej w GSMP i Mistrzostwach Europy. Dziękuję moim wspaniałym mechanikom za ogrom pracy jaki włożyli podczas tych zawodów w przygotowanie auta,, moim sponsorom: VOLKSVAGEN RACING POLSKA, BLACK ENERGY DRINK oraz FIRMIE „ZBUD” z Dąbrowy Tarnowskiej. Chciałem podziękować moim patronom medialnym TVP Kraków, portalowi internetowemu Interia.pl radiu, RDN Małopolska, Tygodnikowi TEMI oraz portalowi www.wyscigigorskie.pl. Dziękuję też bardzo mojej rodzinie - Anecie, synowi Piotrowi i córce Kasi, którzy wspierali mnie podczas zawodów na trasie w Jahodnej. Na Słowacji pojawił się również mój tato, któremu klimat wyścigów górskich coraz bardziej się podoba. Teraz czekam na wyścig w Limanowej. Fot. Grzegorz Kozera.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.