Za głośny Saleen
Polski Saleen nie został dopuszczony do kwalifikacji przed rundą Divinol Cup w Hockenheim - powód stanowiło przekroczenie limitu głośności, wynoszącego 100 decybeli.
- Kłopoty zaczęły się wczoraj wieczorem, kiedy Maciek Stańco wyjechał na tor - mówi Maciej Marcinkiewicz. - Wykupiliśmy trening od 17.00, ale program przesunął się o godzinę. Maciek zrobił 8 okrążeń, po czym organizatorzy uznali, że Saleen jest zbyt głośny, a oni mają umowę z miastem. Tylko F1 i DTM mogą hałasować powyżej limitu.
Dzisiejszy program rozpoczęły trzy sesje wolnych treningów. Do pierwszych dwóch nie zostaliśmy dopuszczeni. Potem organizatorzy dali się namówić na test głośności w grupie samochodów. Na torze jest zamontowany automatyczny alarm, uruchamiający się w razie przekroczenia limitu. Maciej przejechał 15 kółek i było OK, ja zaliczyłem cztery okrążenia. Saleen został zabrany na oddzielną kontrolę, po czym oświadczono nam, że nie jesteśmy dopuszczeni do dalszej części zawodów.
Przykro, bo była szansa na dobry wynik. Po tych kilku rundach mieliśmy czas o sekundę gorszy od pole position, uzyskanego przez Porsche 993 GT2. Podejrzewam, że byliśmy zbyt groźni dla konkurencji - chociaż nie zabieraliśmy punktów w Divinol Cup. Być może uda się wystartować w ostatniej rundzie pucharu, na Autodromie Most.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.