Za zimno na dobre czasy

Jazdy zaplanowano na dwa dni, ale środową część testów trzeba było odwołać z powodu opadów śniegu.

- Pierwsze moje okrążenia na Monzy to docieranie silnika i sprawdzanie całego bolidu w pierwszej sesji, kiedy inni kręcili już czasy na nowych oponach - powiedział Autoklubowi Maciej Bernacik. - Druga sesja była już dla mnie. Zaczynałem jeździć coraz szybciej i pracować nad linią i setupem samochodu. Mieliśmy problemy ze stabilnością bolidu na mocnych hamowaniach. Są one kluczem do dobrego wyniku na tym torze. Nie mogłem wykręcić dobrego czasu po tym, jak temperatura mocno spadła.

Plany na drugi dzień odstawiliśmy na Barcelonę ze względu na śnieg. Myślę, że w Barcelonie dojdziemy do właściwego ustawienia zawieszenia i czasy będą szybkie, lecz znów to mój debiut na tym torze, więc nie oczekuję wyniku w czołówce. Prawdziwe porównanie będę miał dopiero w Budapeszcie, bo tam już jeździłem. Wiem, że czeka mnie dużo pracy i muszę zaliczyć jak najwięcej okrążeń.