Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Sainz zdołał odetchnąć

Carlos Sainz z ulgą ukończył Grand Prix Meksyku po frustracjach związanych z odpadnięciami z wyścigów już na pierwszych okrążeniach w Japonii i Stanach Zjednoczonych.

Carlos Sainz, Ferrari F1-75

Hiszpan był przygnębiony brakiem tempa po tym, jak przejechał samotny wyścig na Autodromo Hermanos Rodriguez po starcie z piątego miejsca i finiszując na tej samej pozycji, 58 sekund za zwycięzcą Maxem Verstappenem, przed partnerem z Ferrari Charlesem Leclerkiem.

Od początku weekendu było widać, że stajnia z Maranello musiała pójść na kompromisy w zakresie wydajności jednostki napędowej na wysoko położonym torze. Czerwone bolidy zdecydowanie odstawały tempem od samochodów Red Bull Racing i Mercedesa.

- Myślę, że pojechałem całkiem dobry wyścig, ale spoglądając na stratę do lidera, niewiele więcej mogę powiedzieć - mówił Sainz dla motorsport.com

- Były kompromisy, które musieliśmy podjąć na ten weekend i przystępując do wyścigu mieliśmy świadomość, że będziemy wolni - kontynuował. - Zmaksymalizowaliśmy mocniejsze obszary samochodu, dzięki czemu nie traciliśmy aż tak wiele, więc chociaż to jest pozytywne. Teraz skupiamy się już na Brazylii i Abu Zabi, gdzie spodziewamy się powrócić do naszej prędkości.

Czytaj również:

Sainz nie chciał rozwodzić się nad kompromisami zastosowanymi w konfiguracji ich jednostki napędowej: - To kwestia techniczna, której nie zamierzam komentować zbytnio.

- Wolę skupić się na pozytywach i fakcie, że pojechałem dobre zawody, gdyż praktycznie od miesiąca nie zaliczyłem (pełnego) grand prix - przekazał.

- Tutejsza wysokość [red. 2250 m n.p.m] jest dość problematyczna - dodał. - W każdym razie poradziłem sobie w miarę nieźle. Przez moment byłem nawet bardzo szybki, ale koniec końców odstawaliśmy minutę od odpowiedniego tempa.

Po rozczarowujących kwalifikacjach Sainz sugerował, że w wyścigu samochód będzie spisywał się lepiej, przy większej ilości paliwa pokładzie, ale ostateczny werdykt jest mieszany.

- Prowadzenie było w porządku, ale tempo nie. Czułem się komfortowo w bolidzie i kręciłem regularne czasy okrążeń, przyzwoicie zarządzając oponami, ale po prostu byliśmy wolni. Niestety, nie poprawiliśmy osiągów w porównaniu do kwalifikacji - zakończył.

Czytaj również:

 

Poprzedni artykuł Hamilton rozbawiony komentarzami Alonso
Następny artykuł Wielka duma Verstappena

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry