Mercedes nie jest przeszkodą
Dyrektor techniczny zespołu Aston Martin F1 zapewnia, że zespół nie traci na korzystaniu z jednostki napędowej Mercedesa.
Właściciel stajni Astona Martina Lawrence Stroll postawił sobie za cel walkę o mistrzostwo świata i rzecz jasna dążąc do osiągnięcia tego celu musi też pokonać Mercedesa, który brytyjskiej stajni dostarcza silniki.
Tradycyjnie najlepsze zespoły wolą kierować swoim losem, mając kontrolę nad rozwojem jednostki napędowej, wraz z możliwością bliskiej współpracy odpowiedzialnych za nią inżynierów z działem podwozia.
Stroll owszem zasugerował niedawno, że Aston Martin w przyszłości może opracować własny napęd, ale marka nie podpisała się pod nowymi przepisami silnikowymi, które wejdą do królowej sportów motorowych od 2026 roku. Zdaniem Dana Fallowsa pozyskiwanie takich podzespołów od zewnętrznego dostawcy, w tym przypadku Mercedesa, wcale nie ogranicza ich w rozwoju własnej konstrukcji.
- Nie wydaje mi się, aby tak było i nie sądzę, aby obecność silnika Mercedesa w naszym samochodzie oddziaływała na nas w sposób negatywny - powiedział Fallows. - Jest niezawodny, a jego osiągi są na odpowiednim poziomie. Taka kooperacja nie stanowi problemu we współczesnej Formule 1.
Obecnie formacja z Silverstone odbiera od Mercedesa praktycznie całą tylną połowę samochodu, wraz ze skrzynią biegów i elementami zawieszenia. Szef techniczny ekipy wskazuje jednak, że w przyszłości zamierzają podjąć się samodzielnej budowy danych elementów.
- Jesteśmy otwarci na tego typu sprawy. Jak wspomniałem, zespół wiele zyskał na relacjach z Mercedesem. W przyszłości będziemy robić rzeczy po swojemu i podejmować się własnych projektów, ale musimy w tym aspekcie radzić sobie co najmniej tak dobrze, jeśli nie lepiej niż oni. W każdym razie ostateczną decyzję w tym kontekście podejmiemy wówczas, gdy będzie pewni własnych możliwości - wskazał Fallows.
Zapytany, czy w przyszłości będą zdolni do zbudowania np. swojej skrzyni biegów, odparł: - Nie wiem. Szczerze mówiąc, wszystko jest możliwe.
- Lawrence jest bardzo otwarty w kwestii swoich ambicji dla tego zespołu i po prostu za każdym razem oceniamy, jaki jest kolejny ruch, który pomoże nam stać się bardziej konkurencyjnymi - przekazał.
- W tej chwili nie widzę, aby cokolwiek, co otrzymujemy od Mercedesa, jakoś nas hamowało - podsumował.
Video: Mercedes W14 przemówił
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.