Pierre Gasly i Yuki Tsunoda zapewnili AlphaTauri 142 punkty w sezonie Formuły 1 2021 i szóste miejsce w mistrzostwach konstruktorów. To najlepszy wynik w historii ekipy z Faenzy, wliczając w to również okres, gdy działali pod nazwą Toro Rosso.

Natomiast w 2022 roku nie poszło im już tak dobrze. Wraz z nastaniem nowej ery technicznej spadli na dziewiąte miejsce w końcowych rezultatach z zaledwie 35 oczkami na koncie.

Gasly czuł, że „ciężko jest naprawdę określić”, jak duży postęp poczynił w tak trudnym sezonie, gdyż „nie było łatwo” zmaksymalizować potencjał samochodu AT03, biorąc pod uwagę trudności z tegoroczną konstrukcją.

- Starałem się wyciągnąć wszystko z samochodu, który nie miał takiego potencjału jak ten z 2021 roku - powiedział Gasly dla Motorsport.com. - W tych okolicznościach nie było łatwo z utrzymaniem motywacji i zminimalizowaniem błędów.

- Dynamika w zespole była inna niż w poprzednich latach, mimo że to wciąż ten sam sport - kontynuował. - Zeszłym rok był naprawdę fantastyczny. Odnieśliśmy wiele sukcesów. Dlatego z obecnym wiązaliśmy duże oczekiwania, ale nawet nie zbliżyliśmy się do ich zrealizowania.

Ten rok był dopiero drugim pełnym sezonem, w którym Gasly ani razu nie stanął na podium od czasu debiutu w F1. Francuz zanotował najlepszy wynik w Azerbejdżanie, finiszując na piątym miejscu.

Po mistrzostwach zakończył współpracę z AlphaTauri. Od 2023 roku będzie kontynuował karierę w Alpine, gdzie zastąpi Fernando Alonso.

Zapytany, czy miniona kampania była najtrudniejszą spędzoną w AlphaTauri, Gasly odpowiedział: - Tak, w pewnym sensie tak, biorąc pod uwagę, że mam większe doświadczenie i posmakowałem zarówno dobrych, jak i złych momentów z tym zespołem. Niestety nie skorzystaliśmy na wejściu nowych przepisów tym roku. W pewnych obszarach mieliśmy problemy i trzeba przyznać, że niektóre zespoły spisały się lepiej. Nie spożytkowaliśmy właściwie szansy, jaką dała ta zmiana.

Video: Rumuńska wycieczka Red Bull Racing