Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Polska paczka w komplecie

Po trzech etapach Rajdu Dakar w stawce pozostaje komplet polskich reprezentantów.

#416 Grzegorz Brochocki, Grzegorz Komar, Can-Am Maverick

Autor zdjęcia: A.S.O.

Na starcie 47 edycji maratonu, szósty raz rozgrywanego w Arabii Saudyjskiej, stanęło piętnastu polskich śmiałków, zarówno na dwóch, jak i czterech kółkach. Po pięciu dniach rywalizacji, czyli prologu i trzech etapach (jednym „podwójnym”) komplet biało-czerwonych jedzie dalej.

SAMOCHODY:

Ultimate:

W samochodowej klasie Ultimate (kiedyś T1) osamotniony jedzie Szymon Gospodarczyk. Etatowy pilot Mikołaja Marczyka w rajdach drogowych nawiguje po bezdrożach Benediktasa Vanagasa. Litewsko-polski duet jest czternasty w generalce.

- Utrzymujemy czternaste miejsce w klasyfikacji generalnej po bardzo trudnym, technicznym i kamienistym etapie z Biszy do Al Henakiyah – opowiadał Gospodarczyk. - To na pewno nie był najprzyjemniejszy odcinek specjalny w tegorocznym Dakar Rally. Od samego początku trasa była wolna i techniczna. Na początku jechaliśmy po czymś w rodzaju lawy wulkanicznej a później nie brakowało dużych kamieni. Z jednej strony jeśli chodzi o komfort w aucie było w porządku, bo nie było dużych dobić, dziur, czy ściętych wydm. Jednak z drugiej strony charakterystyka odcinka była taka, że bardzo łatwo było przebić oponę. Odcinek na pewno nie był przyjemny do jazdy i był bardzo trudny nawigacyjnie. W wielu miejscach w ogóle nie widzieliśmy śladów. Mieliśmy też nieciekawą sytuację, kiedy ekipa z helikoptera medycznego pokazała nam, że powinniśmy jechać bardziej w lewo. Okazało się, że to była droga donikąd i musieliśmy zawracać. To był niestety błąd nawigacyjny. Jesteśmy dziś na mecie odcinka i to jest najważniejsze.

Czytaj również:

Challenger:

Najlepiej radzi sobie Adam Kuś, pilotowany przez Dmytro Tsyro. Ekipa Akpol Rally Team regularnie mieści się w dwudziestce i plasuje się na trzynastej pozycji w generalce.

#349 Adam Kuś, Dmytro Tsyro, Taurus T3 Max

#349 Adam Kuś, Dmytro Tsyro, Taurus T3 Max

Autor zdjęcia: A.S.O.

Piotr Beaupre i Jacek Czachor oraz Łukasz Zoll i Michał Zoll zwykle trzymają się na trasie blisko siebie. Oba Can-Amy Zoll Racing są na początku czwartej dziesiątki.

 

SSV:

Grzegorz Brochocki i Grzegorz Komar od początku udanie poczynają sobie w swoim drugim Dakarze. Po trzech etapach należy do nich dwunasta pozycja w klasie. Marcin Pasek – pilot – wraz ze swoim kierowcą Hasanem Alsadadim jest pod koniec trzeciej dziesiątki.

Ciężarówki:

Darek Rodewald dobrze odnalazł się w czeskim towarzystwie z Alesem Lopraisem i Davidem Kripalem. Ich Iveco jest drugie w wadze ciężkiej. Z kolei Bartłomiej Boba, również tworzący załogę z naszymi południowymi sąsiadami – Tomasem Vratnym i Jaromirem Martincem – jest trzynasty.

Classic:

Dzielnie w Dakarze dla rajdówek z przeszłości radzą sobie Tomasz Staniszewski i Stanisław Postawka. Ich Porsche nie najgorzej znosi trudy maratonu i Polacy są na dziewiątej pozycji.

Czytaj również:

Motocykle:

Konrad Dąbrowski zaliczający swój czwarty Dakar notuje czasy w trzeciej dziesiątce generalki jednośladów i należy do niego 24 miejsce oraz 10 w klasie Rally2.

- Dzień czwarty za nami. Ponownie wiele godzin w siodle, bo w sumie przejechaliśmy prawie 800 kilometrów. Odcinek specjalny (327 km) można by było podzielić na 3 części. Pierwsze 100 km po trudnych kamieniach ze skomplikowaną nawigacją, następne 100 bardzo szybkie i przyjemne, a ostatnie 100 w piachu wymieszanym z kamieniami. Generalnie udało mi się przejechać dzisiejszy odcinek bardzo płynnie bez większych błędów ani problemów. Na chwilę przed tankowaniem zaczął mocno szwankować tablet z nawigacją, ale całe szczęście na tankowaniu został wymieniony na nowy. Dziś P9 w Rally2. Jutro kolejny etap maratoński, a z ekipą zobaczymy się dopiero pojutrze po odcinku.

Bartłomiej Tabin wczoraj pomagał jednemu z rywali, gdy ten po wywrotce złamał nos. Starający się o jak najlepsze miejsce w grupie weterenów Polak jest 76.

Czytaj również:
#26 Konrad Dąbrowski, Duust Rally Team, KTM

#26 Konrad Dąbrowski, Duust Rally Team, KTM

Autor zdjęcia: DUUST Rally Team

Poprzedni artykuł Dakar: Etap 4 - Na dokładkę maraton
Następny artykuł Jeszcze nie tym razem

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry