Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
ERC Rajd Barum

Nowy król Moraw

Dominik Stritesky i Jiri Hovorka wygrali Rajd Barum – szóstą rundę sezonu FIA ERC 2024. Najwyżej z Polaków, na siódmej pozycji, zameldowali się Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk.

Dominik Stritesky, Jiri Hovorka, Skoda Fabia RS Rally2

Dominik Stritesky, Jiri Hovorka, Skoda Fabia RS Rally2

Autor zdjęcia: Grzegorz Rybarski

Rajd Barum od lat stanowi stały element kalendarza FIA ERC i należy do bardzo lubianych rund wśród zawodników i kibiców, ale również wymagających. Trasa tegorocznej – już 53. - edycji składała się z piętnastu odcinków specjalnych o łącznej długości niespełna 194 kilometrów.

Ostatni akt trwającej od piątku rywalizacji rozegrał się na Halenkovicach 2, rozgrywanych w formacie Power Stage. Finałową próbę rajdu zapisali sobie Erik Cais i Igor Bacigal. Simon Wagner i Jara Hain uzyskali drugi czas [+1,1 s], a Hayden Paddon i John Kennard uzupełnili trójkę [+3,1 s]. Dwie ostatnie punktowane pozycje wzięli Filip Mares i  Radovan Bucha [+3,2 s] oraz Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk [+3,5 s].

W całym rajdzie triumfowali Dominik Stritesky i Jiri Hovorka. Duet ten po raz pierwszy zwyciężył w rundzie europejskiego czempionatu oraz po raz czwarty w mistrzostwach Czech, trzeci raz w bieżącym sezonie. Biorąc pod uwagę klasyfikację ERC, po raz pierwszy od dekady w Zlinie świętować będzie ktoś inny niż Jan Kopecky.

- Dziękuję wszystkim, którzy nas wspierali, całemu zespołowi i partnerom oraz kibicom, także bardzo ważnym – cieszył się Stritesky.

Zwycięska załoga prowadzenie objęła po czwartym odcinku, a w drodze po wygraną zaliczyła tylko jeden oesowy triumf. Równa forma pozwoliła jednak trzymać bezpieczny dystans nad rywalami. Dla 24-letniego kierowcy, pochodzącego z Moraw i mieszkającego 40 kilometrów od Zlina, to jeden z największych sukcesów w karierze.

Na drugim miejscu finiszowali Wagner i Hain [+19,2 s]. Austriacko-niemiecki duet od początku usadowił się w czołówce, nieźle radząc sobie z wyborem opon. Z kolei nietrafiony wybór najprawdopodobniej pozbawił zwycięstwa Caisa i Bacigala. W sobotę szybko zbliżali się oni do liderów, ale brak deszczówek zniweczył cały wysiłek, gdy pod koniec etapu region nawiedziła ulewa. Dzisiejsza pogoń pozwoliła cieszyć się z podium [+24 s].

- Naprawdę nam się podobało. Świetny weekend. Fajnie walczyć z czeskimi chłopakami. Jestem bardzo dumny. W ostatnich latach jesteśmy ciągle na podium i to coś mówi. Jestem szczęśliwy - komentował Wagner.

- Brakuje mi słów. Nie chciałbym kogoś pominąć, więc dziękuję wszystkim. Zasłużyliśmy na to, zwłaszcza Igor. Potrzebuję chwili, aby wszystko zrozumieć, ale bardzo się cieszę. Mamy prędkość, żeby walczyć o wygraną. Mam nadzieję, że moje rodzinne miasto jest ze mnie dumne – przekazał Cais.

Adam Brezik i Ondrej Krajca mieli ochotę na podium, ale oni z kolei niepotrzebnie zabrali deszczówki na ostatnią pętlę i muszą zadowolić się czwartą pozycją [+37,9 s]. Piątkę zamknęli Mares i Bucha [+41,6 s]. Szósta pozycja to dorobek Efrena Llareny i Sary Fernandez [+1.22,3].

- Wybór deszczowych opon okazał się katastrofą. Całkowicie zły wybór. Cieszę się, że tu jesteśmy, ponieważ przez cały odcinek bardzo się ślizgaliśmy. Dziękuję zespołowi – opowiadał Brezik.

- Na pewno możemy być usatysfakcjonowani po weekendzie, nawet jeśli wynik nie jest idealny. Piąte miejsce w tym szalonym rajdzie to dobre przypieczętowanie tempa. Chciałbym podziękować zespołowi, sponsorom i firmie Hankook – podsumował Mares.

- Myślę, że to był mocny weekend. Walczyliśmy i byliśmy blisko P4, więc szkoda mojego błędu. Dziękuję jednak zespołowi. Myślę, że możemy być dumni – ocenił Llarena.

Marczyk i Gospodarczyk ponownie mieli szarpane tempo, ale przycisnęli na Power Stage, zdobywając dodatkowy punkt oraz pulę przewidzianą za siódme miejsce [+1.58,4]. Polacy zostawili za sobą m.in. Hermanna Neubauera i Bernharda Ettela [+2.21,4].

Mikołaj Marczyk, Szymon Gospodarczyk, Skoda Fabia RS Rally2

Mikołaj Marczyk, Szymon Gospodarczyk, Skoda Fabia RS Rally2

Autor zdjęcia: Grzegorz Rybarski

- Dobrze, że kiedy potrzebujemy, dajemy radę przyspieszyć. Można oczywiście pojechać lepiej. Fajnie byłoby dziś powalczyć z Efrenem, ale miał prędkość czeskich chłopaków. Cieszę się, bo będziemy walczyć do końca. Przed nami jeszcze dwa rajdy. Jeden nowy i jeden u nas, na którym mam nadzieję, że będziemy cisnąć ile tylko można - zapowiedział Marczyk.

- Jest bardzo dobrze. Byłem tu trzy razy wcześniej i nigdy nie dojechałem do mety. Teraz trochę przyspieszyłem, chociaż pojawiły się też błędy. Dziękuję wszystkim, którzy sprawili, że tu jestem – mówił Neubauer.

Dziesiątkę zamknęły legendy czeskich rajdów – Jan Kopecky, pilotowany przez Jana Hlouska [+2.31,0], oraz Vaclav Pech, z Petrem Uhelem na prawym fotelu [+3.15,3].

- Podziękowania dla kibiców, rodziny i zespołu. Sam walczę ze sobą czy kontynuować w przyszłym roku, czy nie. Dobre jest to, że nadal udaje mi się trzymać tempo młodych gniewnych. To mnie motywuje, ale jeszcze nie zdecydowałem – komentował Kopecky.

- Musieliśmy się szybko nauczyć jakiejś erpiątki i poszło nam całkiem nieźle. Przed nami jeszcze jednak długa droga, żeby się przestawić – przyznał Pech.

Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot osiągali czasy w połowie drugiej dziesiątki i finiszowali na piętnastej pozycji [+5.36,7], wywożąc ze Zlina punkt.

- Było w porządku – rzucił Kołtun.

W ERC3 triumfowali Filip Kohn i Tom Woodburn, jednocześnie zwycięzcy Fiesta Rally3 Trophy. W nagrodę otrzymają w pełni sfinansowany przez M-Sport i partnerów występ tym samym samochodem w Rajdzie Europy Centralnej, odsłonie WRC. Igor Widłak i Daniel Dymurski dojechali na czwartej pozycji [+6.52,4].

Europejską ośkę, czyli ERC4 wygrali Patrik Herczig i Kristof Varga. Jednak najlepsi w generalce 2WD byli Jan Kundlak i Peter Baran, lepsi o 36,8 s.

Dariusz Biedrzyński i Rafał Fiołek dojechali na 45. miejscu w generalce [+20.44,9]. Z kolei Piotr Ilnicki i Paweł Kaim finiszowali na 58. pozycji i czternastym w RC4..

AKTUALIZACJA: Biedrzyński i Fiołek omyłkowo użyli w trakcie rajdu aż 21 zamiast 16 opon i otrzymali 10-minutową karę, która zepchnęła ich na 62 miejsce.

Kolejną rundą FIA ERC 2024 będzie nowy w kalendarzu Rali Ceredigion, zaplanowany w dniach 30 sierpnia - 1 września.

Czytaj również:

Wyniki 53. Rajdu Barum:

1. Dominik Stritesky/Jiri Hovorka Skoda Fabia RS Rally2   1:41.56,7
2. Simon Wagner/Jara Hain Skoda Fabia RS Rally2 +19,2 s
3. Erik Cais/Igor Bacigal Skoda Fabia RS Rally2 +24 s
4. Adam Brezik/Ondrej Krajca Skoda Fabia RS Rally2 +37,9 s
5. Filip Mares/Radovan Bucha Toyota GR Yaris Rally2 +41,6 s
6. Efren Llarena/Sara Fernandez Skoda Fabia RS Rally2 +1.22,3
7. Mikołaj Marczyk/Szymon Gospodarczyk Skoda Fabia RS Rally2 +1.58,4
8. Hermann Neubauer/Bernhard Ettel Skoda Fabia RS Rally +2.21,4
9. Jan Kopecky/Jan Hlousek Skoda Fabia RS Rally2 +2.31,0
10. Vaclav Pech/Petr Uhel Skoda Fabia R5 +3.15,3

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Stritesky z chłodną głową
Następny artykuł Marczyk i Gospodarczyk na podium FIA ERC

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska