Alonso chce przeszkodzić Vettelowi
Fernando Alonso wierzy, że Ferrari będzie wystarczająco szybkie, aby walczyć o zwycięstwo w Singapurze.
Tym samym chcą przeszkodzić Vettelowi w świętowaniu tytułu już po najbliższym, nocnym wyścigu. Alonso zdaje sobie sprawę, że nie ma już szans na mistrzostwo, ale to nie przeszkodzi mu w walce o zwycięstwa w pozostałych wyścigach sezonu.
- Singapur to wyjątkowy tor - powiedział Alonso. - To uliczny obiekt z charakterystyką, jaką lubimy. Byliśmy szybcy w tym roku w Monako. Cały czas myślę, że w Singapurze możemy być konkurencyjni. Tak więc naszym celem, kiedy tam przyjedziemy, jest zwycięstwo. Po treningach i kwalifikacjach będziemy znali swoje miejsce, ale teraz przed wyścigiem chcemy walczyć o wygraną.
- Myślę, że na tym etapie sezonu, z przewagą jaką ma Vettel, zdobycie tytułu matematycznie nie jest niemożliwe, ale to jest niezmiernie trudne - dodał. - Walczymy o drugie miejsce w mistrzostwach, które jest lepsze niż piąte i staramy się czerpać radość z każdej niedzieli, tak jak to zrobiliśmy na Monzy - zakwalifikowaliśmy się tam na czwartym miejscu, ostro atakowaliśmy w pierwszym zakręcie, walczyliśmy w trakcie wyścigu i potem mogliśmy cieszyć się z podium.
Alonso przyznał, że drugie miejsce w klasyfikacji mistrzostw jest rozczarowujące dla Ferrari, ale to również pokazuje jak dużo trzeba zrobić w przygotowaniach do sezonu 2012.
- Nasze oczekiwania są zawsze bardzo wysokie. Jesteśmy Ferrari, musimy utrzymać się w walce i być konkurencyjni. Mistrzostwo świata jest głównym celem co roku, ponieważ ścigasz się dla najlepszego zespołu na świecie. W tym roku nie sprostaliśmy naszym oczekiwaniom. Na pewnych etapach sezonu nie jesteśmy wystarczająco szybcy i mamy wiele problemów z tegorocznym samochodem. Jednak nawet z tymi problemami zajmujemy drugie miejsce w mistrzostwach, co pokazuje naszą ambicję w dotarciu do wyznaczonych celów - podsumował
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.