Alonso nie chciał ryzykować
Fernando Alonso, dwukrotny mistrz Formuły 1, który obecnie reprezentuje zespół Aston Martin, wyznaje, że marzy o zdobyciu trzeciego tytułu, ale to nie jest jego główny cel.
Fernando Alonso pierwszy raz założył mistrzowską koronę w Formule 1 w 2005 roku, triumfując z zespołem Renault. W kolejnym sezonie obronił tytuł.
W 2007 roku Hiszpan był bliski trzeciego sukcesu z rzędu, ale przegrał różnicą zaledwie jednego punktu w burzliwej kampanii spędzonej w McLarenie. Ocierał się także o mistrzostwo w sezonach 2010 i 2012, gdy jeździł dla Ferrari.
- Bardzo bym chciał zdobyć mistrzostwo jeszcze raz, ale to nie jest najważniejszy cel - wskazał Alonso w rozmowie udzielonej dla podcastu High Performance.
- Dużo mi sprawia radości to, co się teraz dzieje w zespole Aston Martin, zwłaszcza że pracujemy nad tym, abyśmy w przyszłości byli naprawdę mocnymi faworytami - kontynuował. - Cieszę się czasem spędzonym w tej ekipie. Razem rozwijamy się w różnych obszarach.
Kiedy Ferrari straciło na konkurencyjności, Alonso zdecydował się wrócić do McLarena w 2015 roku, który nawiązał partnerstwo z Hondą.
Jednak trudności japońskiego producenta z hybrydowym układem napędowym doprowadziły do tego, że Hiszpan w ogóle opuścił F1 pod koniec 2018 roku i podjął się wyzwań w innych dyscyplinach sportów motorowych.
Powrót do F1 nadszedł w 2021 roku z zespołem Alpine, tą samą stajnią z Enstone, która poprowadziła go do obydwóch tytułów. Jednak szybko stracił entuzjazm do współpracy z nimi z powodu braku oczekiwanych postępów i zdecydował się na przesiadkę do Astona Martina od obecnego sezonu.
W tegorocznym czempionacie sześć razy gościł na podium. Aktualnie plasuje się na trzeciej pozycji w klasyfikacji kierowców. Jest zadowolony, że może pomóc ekipie z Silverstone w pracy nad budowaniem ich potencjału, ale przyznaje, że ma też na oku osiągnięcie sukcesu poza F1.
- Jestem w 99% pewien, że znów spróbuję Dakaru i nie oznacza to, że trzeci tytuł mistrza świata w F1 jest mniej istotny. Jest ważny, ale wygranie Rajdu Dakar także stanowi dla mnie wysoki priorytet - mówił dalej.
Alonso w klasyku cross country wystartował w 2020 roku z Toyota Gazoo Racing. Zajął wtedy trzynaste miejsce. Przyznaje, że zwycięstwo w tej imprezie byłoby czymś wyjątkowym.
- Być może będę musiał przystępować do tego rajdu przez osiem, dziesięć lat, aż pewnego dnia uda mi się wygrać - zaznaczył. - W każdym razie gdy do zwycięstw w F1 i wyścigach wytrzymałościowych dojdzie triumf w Dakarze, będzie to dla mnie, jako kierowcy, coś wyjątkowego. Takie wyzwania chodzą mi po głowie w tej chwili.
Dwukrotny mistrz F1, zdobywca tytułu w WEC, dwukrotny zwycięzca 24h Le Mans i triumfator 24h Daytona, w wieku 42 lat ma taki sam głód rywalizacji, jak na początku swojej kariery F1 w Minardi w 2001 roku.
Pragnienie powrotu do startów w Formule 1 naszło go w 2020 roku.
- Był taki moment, kiedy pojawiła się poważna myśl o powrocie - przekazał na antenie stacji DAZN. - Chyba było to tuż po pandemii, w 2020 roku. Start sezonu F1 został opóźniony o kilka miesięcy, tak jak wszystko inne, gdy byliśmy zamknięci w domach.
- W czasie lockdownu, gdy już byłem po Dakarze, rozmyślałem o kolejnym wyzwaniu, które chciałem podjąć - dodał. - Pragnąłem znów wziąć udział w tym rajdzie, ale to jest tylko jedna impreza w roku i wiem, że tam wrócę. Natomiast zastanawiałem się nad programem, który wypełniłby sezon trochę bardziej.
- Pamiętam, że oglądałem wyścig w domu, na kanapie, jeden z pierwszych po pandemii i nie wiem dlaczego, ale powiedziałem „spróbuję wrócić do Formuły 1” - wspomniał.
- Z wszystkich wyzwań, które jeszcze na mnie czekają po Le Mans, Indy, Dakarze, najbardziej wymagającym wydawało się wrócić do F1 z zamiarem wygrywania - podkreślił. - Trudy Le Mans były za mną, zdobyłem też mistrzostwo świata WEC. Naprawdę nie chciałem znów próbować Indy ze względu na ryzyko jakie niesie ze sobą jazda na torze owalnym przy prędkościach jakie tam się uzyskuje. Co do Dakaru, wiem, że znów tam pojawię się.
Video: Zapowiedź GP Holandii 2023
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.