Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Esteban Ocon, Alpine A524, leaves his pit box after a stop

Alpine zamyka obecnie tabelę klasyfikacji konstruktorów, bez ani jednego punktu na koncie. W żadnej z pierwszych czterech rund F1 2024 nie udało im się ukończyć wyścigu w czołowej dziesiątce. Do tego tylko dwa razy wyszli z Q1. Dotychczas najlepszą pozycją startową było piętnaste pole.

Nie jest to forma, jakiej oczekuje Alpine, biorąc pod uwagę, że jest to zespół fabryczny z pokaźnym budżetem.

Po zajęciu czwartego miejsca w 2022 roku, postawili sobie za cel dostanie się do czołowej trójki. To się do tej pory nie udało, a w obecnej kampanii gwałtownie spadli w hierarchii i walczą, aby nie zająć ostatniej lokaty.

Taka forma może sprawić, że zarząd Grupy Renault zastanowi się nad dalszym zaangażowaniem w F1. Już pojawiły się spekulacje, że są chętni na zakup zespołu, którego wartość jest zdecydowanie niższa biorąc pod uwagę obecną dyspozycję.

- Najwyższe kierownictwo w pełni nas wspiera. Zespół absolutnie nie jest na sprzedaż. Nadal dążymy do osiągnięcia wyznaczonych celów - powiedział szef zespołu, Bruno Famin, dla F1.com.

Według Famina zarząd Renault jest przekonany, że Alpine wkrótce wygrzebie się z dołka: - To prawdziwy projekt. Chcemy rozwijać markę Alpine poprzez wyścigi samochodowe, a szczególnie Formułę 1.

62-latek przejął prowadzenie zespołu w zeszłym roku, po szeregu zmian na stanowiskach kierowniczych, które wiązały się z odejściami dyrektora generalnego Laurenta Rossiego, szefa ekipy Otmar Szafnauera, dyrektora technicznego Pata Fry’a i dyrektora sportowego Alana Permane'a.

Po fatalnym początku tego sezonu, odeszli również nowy dyrektor techniczny Matt Harman i szef działu aerodynamiki Dirk de Beer.

- To nie jest przyjemny okres - powiedział Famin. - Nie jesteśmy tam, gdzie chcemy być pod względem osiągów, nie prowadzimy projektu, aby meldować się na piętnastym czy szesnastym miejscu. Pragniemy znaleźć się w czołówce, zamierzamy rozwijać samochód i walczyć o podia i zwycięstwa tak szybko, jak to możliwe.

Czytaj również:

Nadzieja umiera ostatnia

Alpine wciąż liczy na odzyskanie formy w tym roku. Famin wierzy, że jeszcze pozbierają się w sezonie 2024.

- Każdy w zarządzie rozumie, że to nie jest łatwe wyzwanie - powiedział Famin. - Przed nami trudne zadanie i mamy duży szacunek dla naszych rywali. Generalnie jeśli chcemy iść naprzód, musimy stawiać sobie wyższe wymagania.

- Każdy ma wzloty i upadki. Jesteśmy w dołku. W każdym razie jak najszybciej chcemy stać się mocniejsi i wykorzystamy obecną sytuację na dokonanie niezbędnych zmian w zespole, aby osiągnąć nasze cele - przekazał.

Czytaj również:
Bruno Famin, szef zespołu Alpine F1

Bruno Famin, szef zespołu Alpine F1

Autor zdjęcia: Motorsport Images

Poprzedni artykuł Ograniczenie strat głównym celem
Następny artykuł Ultimatum dla Ricciardo?

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry