Dominacja Webbera

Kierowca RBR wyprzedził następnego w wynikach, Lewisa Hamiltona o 1,665 sekundy. Michael Schumacher, trzeci w klasyfikacji, okazał się wolniejszy od Webbera o 2,1 sekundy. Awarie zrujnowały sesję zespołu Lotus Renault. Pietrow przejechał tylko cztery, Heidfeld - sześć okrążeń.

Słońce przebijało się przez chmury i kończono trening przy temperaturze powietrza 30 °C, asfaltu 35 stopni. Nico Hülkenberg przejął samochód Di Resty, Daniel Ricciardo zastąpił Buemiego, a Davide Valsecchi - Kovalainena. Pirelli, które zmieniło oznaczenie miękkich opon wprowadzając złotą obwódkę, przekazało na dzisiaj po dwa dodatkowe komplety twardych P Zero.

W 18 minucie wywieszono żółtą flagę. Narain Karthikeyan rozpoczynający drugie kółko, zatrzymał dymiącego F111 na zakręcie 4. Nick Heidfeld tasował się z Hülkenbergiem, w 25 minucie usadawiając się na czele. Zszedł do 1.40,525, ale musiał przerwać następne okrążenie. Uszkodzeniu uległo zawieszenie prawego przedniego koła. Nick nie wyjechał już z boksu.

Mark Webber zmienił Heidfelda na P1 w 41 minucie i rządził już do końca treningu. Na ostatnim z sześciu mierzonych okrążeń ustawił poprzeczkę na 1.38,483. W czwartym wyjeździe, po założeniu nowych twardych opon, Webber poprawił na 1.37,651. Lewis Hamilton utrzymywał drugie miejsce od 46 minuty. Na finiszu Michael Schumacher odebrał trzecią lokatę Nico Hülkenbergowi.

W R31 Witalija Pietrowa wystąpił problem po okrążeniu instalacyjnym. Bohater Grand Prix Australii wrócił na tor 22 minuty przed końcem. Przejechał okrążenie wolniej od Liuzziego, a na następnym kółku doszło do awarii zawieszenia lewego przedniego koła i Witalij wpadł w żwir na zakręcie 9.

Ferrari poświęciło sesję na przetestowanie nowych elementów aerodynamicznych. Dopiero w ostatnim kwadransie Alonso i Massa rozpoczęli przejazdy w normalnym tempie. Sebastian Vettel zakończył sesję na 17 miejscu. Pod koniec wyjechał na nowych oponach, ale na ostatnim zakręcie wywieszono żółtą flagę. Jerome d'Ambrosio przy dużej szybkości wypadł z toru. W MVR-02 złamało się przednie zawieszenie.

Fot. Mark Thompson / Getty Images