Dyrektor Ferrari będzie wydawał dyspozycje z domu.
W niedzielę dyrektor techniczny Ferrari Ross Brawn, nie będzie obecny podczas Grand Prix Japonii na torze Suzuka - ostatniej tegorocznej eliminacji mistrzostw Świata Formuły 1, ale będzie nadzorował z domu pracę włoskiego teamu.
Niedzielny wyścig będzie setnym Grand Prix Brawna odkąd przyszedł do Ferrari przed blisko sześcioma laty. Powodem absencji dyrektora technicznego teamu są problemy z kręgosłupem, które zmusiły go do pozostania w domu w Anglii. Mimo nieobecności na Suzuce Brawn będzie nadzorował start swojego teamu, ponieważ technicy Ferrari zamontowali u niego w domu zestaw monitorów, na których będzie mógł obserwować rozwój wydarzeń na torze. Dzięki łączności satelitarnej będzie mógł również wydawać swoim kierowcom oraz mechanikom z zespołu dyspozycje podczas wyścigu.
"Jeśli ktoś myślał, że na koniec sezonu będzie mógł ode mnie odpocząć to się mylił. Będę tam jako wirtualny Ross - powiedział Brawn. - Nie będę mógł tylko, nawet za pośrednictwem satelitów, dołączyć do zespołu podczas tradycyjnej uroczystości zamykającej sezon w pobliskim hotelu".
Kierowcy Ferrari: Niemiec Michael Schumacher i Brazylijczyk Rubens Barrichello zdominowali tegoroczną rywalizację w Formule 1. Schumacher zdobył po raz piąty w karierze i trzeci z rzędu tytuł mistrza świata, a włoski team wygrał rywalizację wśród konstruktorów.
Niemiec wygrał dziesięć z 16 dotychczasowych wyścigów w sezonie, a Barrichello stawał na najwyższym stopniu podium czterokrotnie i ma już zapewniony tytuł wicemistrzowski.
Zwycięstwo któregoś z kierowców Ferrari na Suzuce pozwoli włoskiej ekipie wyrównać rekord 15 zwycięstw zespołu w sezonie, ustanowiony w 1988 roku przez team McLarena.
1 września, zwyciężając w Grand Prix Belgii na torze Spa- Francorshamps, Schumacher poprawił rekord dziewięciu zwycięstw w sezonie ustanowiony w 1992 roku przez Brytyjczyka Nigela Mansela, startującego w barwach Williamsa.
(PAP)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.