Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Ferrari ponownie poniżej oczekiwań

Charles Leclerc jest rozczarowany występem w Grand Prix Belgii, głównie dlatego, że szybsze od Ferrari były Mercedesy.

Charles Leclerc, Ferrari SF-24

Charles Leclerc, Ferrari SF-24

Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images

Ferrari po stosunkowo niezłym początku sezonu złapało zadyszkę i teraz jest co najwyżej czwartą siłą w stawce. W ostatnich tygodniach w Maranello pracowali nad ulepszeniami i poprawą w szybkich zakrętach, starając się też uporać z powracającym zjawiskiem podskakiwania.

Leclerc świetnie spisał się w mokrych kwalifikacjach. Po karze dla Maxa Verstappena przejął pole position. Po starcie wyścigu - już na suchej nawierzchni - obronił prowadzenie, ale szybko został wyprzedzony przez Lewisa Hamiltona, a później przez Oscara Piastriego i George’a Russella. Podium zapewniła Monakijczykowi dyskwalifikacja tego ostatniego.

Poproszony o komentarz do przebiegu wyścigu, Leclerc, zanim dowiedział się o awansie na trzecią pozycję, powiedział dziennikarzom - To bardzo proste. Nie byliśmy wystarczająco szybcy.

- Wydaje mi się, że byliśmy dziś czwartym samochodem w stawce. Normalne, że za McLarenem i Red Bullem. Mercedes był jednak szybszy, niż się spodziewaliśmy. Podczas normalnego wyścigu, na suchym torze, bardzo trudno utrzymać ich za sobą. Udało się obronić przed Maxem i Lando Norrisem, ale czwarta pozycja to maksimum, na jakie mogliśmy liczyć.

Czytaj również:
Charles Leclerc, Ferrari

Charles Leclerc, Ferrari

Autor zdjęcia: Erik Junius

Dopytywany o utrzymywanie się przez większość dystansu w szeroko pojętej czołówce, Leclerc stwierdził: - Nie było to pozytywne. Gdyby to Red Bull był z przodu, weekend byłby pozytywny, ale znalazł się tam Mercedes, z którym sądziliśmy, że jesteśmy na równi. Nie uważam więc, aby ten wynik był szczególnie dobry.

- Czwarte miejsce byłoby w porządku, gdyby przed nami były dwa McLareny i Red Bull. Jednak mamy dwa Mercedesy i McLarena. Jest gorzej, niż oczekiwaliśmy.

Czytaj również:

Carlos Sainz, zespołowy partner Leclerca, przyznał, że wyścig w Spa pokazał, iż Ferrari nie poczyniło takiego postępu jak rywale.

- Patrząc na tempo Mercedesa, Red Bulla i McLarena, nie wydaje mi się [abyśmy zrobili duży progres] - ocenił Sainz. - Nadal mamy stratę rzędu dwóch, trzech dziesiątych. Ruszaliśmy z pole position, a jesteśmy czwarci. Ja sądziłem, że dojadę na podium, ale jak tylko inni założyli twarde opony, dostrzegliśmy ich tempo.

- Chociaż podczas ostatniego stintu czułem, iż jestem konkurencyjny, kiedy podawali mi czasy innych, stwierdziłem, że jednak nie jestem tak szybki jakbym chciał.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Norris: To były głupie błędy
Następny artykuł Jeden postój gwarancją sukcesu?

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry